Sashadel
Dorosły
Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:54, 16 Gru 2012 Temat postu: Chatka na bagnach |
|
Sashadel przechadzała się po terenach swojej watahy. Zauważyła już kilka jaskiń - zapewne zajętych już przez innych mieszkańców Wody. Maczała łapy w bagnach, ale nie przeszkadzało to eleganckiej Delicji, bowiem wodę kochała ponad życie. A bagna to w pewnym sensie woda. Nagle zauważyła kamień. A przed nim więcej. Wyglądały trochę jak droga, tylko gdzie prowadziły?
Po ciemnych, mokrych kamieniach, tworzących prawie prostą drogę, można dotrzeć do drewnianej i zapewne bardzo starej chatki.
Sash pchnęła ciemne drzwi. Skrzypiąc głośno, otwarły się, a Sasha weszła do korytarza.
Korytarz jest krótki i niezbyt szeroki. Przy drzwiach o złotej, zakurzonej klamce, stoi drewniany wieszak na ubrania. To stąd jest przejście do reszty domu. Na lewo salon-jadalnia-kuchnia a na prawo sypialnia. Salon jest nieduży, mieści się w nim mały stół, na nie więcej niż 4 osoby (choć i ta pewnie miały ciasno), mała kuchenka oraz kilka krzeseł i beżowy fotel. Nad kuchenką wisi kilka szafek.
Wadera spojrzała na wieszak. Wisiał na nim klucz i...czarny płaszcz. Ściągnęła klucz i trzymając go w pysku, skręciła w lewo. Podeszła do czegoś wysokiego, zakrytego białym płótnem, trochę przypalonym. Zdjęła materiał i spojrzała na dziwne urządzenie. Zdziwiona, zakryła kuchenkę materiałem, by nic nie zepsuć, po czym wskoczyła na nią, otwierając szafki. W jednej leżały sztućce i talerze, w drugiej herbata, w jeszcze innej różne materiały. W kolejnej można było zauważyć nitki i kilka książek. Łapą zrzuciła czarną nitkę na drewnianą podłogę i zamykając szafki, zeszła na ziemię. Wymierzając odpowiednią długość, nawlekła klucz na sznurek i zawiązawszy, założyła nowy naszyjnik na szyję. Zerknęła na stół i wskoczyła na fotel, patrząc w rozbite okno.
Jeśli jednak skręcisz w prawo, do sypialni, twoim oczom ukaże się dwuosobowe łóżko. Biała pościel, trochę ubrudzona sadzą, stolik nocny, przewrócony na ziemię. Stłuczona żarówka leży tuż przy wejściu, a i tu szyby są rozbite. Szafa, a w niej nic co by mogło zwrócić uwagę bogatego człowieka.
Po dłuższej chwili, samica zeskoczyła z fotela, ciekawością prowadzona do pokoju po prawej stronie. Wskoczyła na łóżko, oglądając pościel. Była ciekawa, co się tu wydarzyło. Z trudem postawiła szafkę nocną, podstawiając pod nią jedną z książek leżących na ziemi, by nie spadła ponownie. Prawie nadepnęła na szkło, mruknęła więc coś i zamiotła to ogonem w kąt. Zasunęła zasłony na okna, bowiem było coraz zimniej - powiał wiatr. Ale jak? Przecież zamknęła drzwi! Rozglądnęła się i dopiero teraz zauważyła, że w ścianach było pełno dziur. A w niektórych miejscach na dachu brakowało dachówek. Głośno westchnęła, coś trzeba będzie z tym zrobić. Wróciła do kuchni, zabierając materiały, te brzydsze i zaczęła wpychać je w dziury w ścianach domu. Jakiś czas później usiadła, podziwiając swoje dzieło. Tylko przez okna może wpadać zimno, ale z tym już nic nie zrobi. Wyszła, zamykając drzwi na klucz.
A na wysepce na której domek stoi (tu bagno robi się głębokie, więc domek stoi na wysepce), rośnie drzewo a na jego ciemnej krze mech. Domek otaczają krzaki, chatka jest więc prawie nie widoczna. Za domem rosną różnych kolorów róże a także fiołki i goździki.
Del uśmiechnęła się lekko i ruszyła w stronę Placu Handlowego, mając zamiar coś zjeść.
[z.t]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sashadel dnia Nie 14:54, 16 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|