Domek Sakury H. i Sasuke U.

Gość

Miło i przytulnie . Domek znajduje się przy wodospadzie.W środku jest tak jak w domku w wiosce ukrytej w liściach. Domek ma mocne drzwi zamykane na klucz , przez które nikt się nie przedostanie oprócz ich i przyjaciół.

Ucicha Sasuke

Teleportował się z plaży wraz z nią do legowiska i zamknął drzwi na klucz , tak żeby nikt im już nie przeszkadzał .

Gość

- Boże jestem wykończona ! Ten Naruto to jakiś natręt i to nie ten którego znam! Jeszcze jaki brutalny - wyżaliła mu się i położyła obok niego i całowała go .

Ucicha Sasuke

No niestety! Mam nadzieję że tu nie wlizie! - powiedziałem i odwzajemniałem każdy jej pocałunek - Jeżeli chcesz to śpij , ja będę czuwał całą noc , żeby tylko mi cię w nocy nie porwał!.I poszedł z nią do pokoju i położył się na łóżku czekając na nią.

Gość

Dziękuję ci - Pocałowała go i potem położyła się obok jego w łóżku i zasnęła wtulona w niego.

Ucicha Sasuke

Czuwał całą noc nie zamykając oczu . - Hmm mam nadzieję , że w końcu się od nas odczepią , co my jesteśmy jacyś boscy czy co? Niech se kogoś innego znajdą do podniecania się -pomyślał sobie .

Gość

Przyszła do domku i czekała na Sasuke .

Ucicha Sasuke

Przyszedł za nią i padł na łóżko - Chodź tu do mnie Sakura! - powiedziałem do niej .

Gość

Już idę ! - przyszłam i położyłam się obok niego na łóżku i przytuliłam się do niego . Całowałam go namiętnie i długo . Po czym oboje zmęczeni dzisiejszym dniem zasnęliśmy.

Blue Destiny

Blue skakała po drzewie niczym szympans. Spojrzała na wodospad z zaciekawieniem i w pewnym momencie gałąź pękła. Wilczyca, z niewyrobionym jeszcze refleksem spadła na dach domku z impetem, tak, że aż huknęło.

Gość

Usłyszała huk - Co to było? Idę to sprawdzić , poczekaj tu - rzekła do Sasuke i wyszła z domku i rozejrzała się i zobaczyła jakąś niebieską wilczycę leżącą na dachu , postanowiła na niego wskoczyć i zobaczyć czy nic jej nie jest - Kim jesteś i co tu robisz ? a tak wo gule nic ci nie jest? - zapytała jej.

Blue Destiny

- Jestem potworem z krainy galaretek- bredziła od rzeczy po czym wstała, ledwo zresztą stojąc na łapch. Potrząsnęła głową i usiadła. zamrugała.
- Ładnie tu. Galaretka... znaczy Blue jestem...- dochodziła do siebie xD

Artemis

Przechodziłem, usłyszałem swoje imię powiedziane słodkim głosem wilczycy, której nie znałem. Podszedłem bliżej. Moje niebieskie oczy spokojnie lustrowały otoczenie. W końcu ujrzałem domek. Zbliżyłem się jeszcze bardziej.