Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:29, 15 Lip 2013 Temat postu: |
|
Taharaki zaś wywrócił jeno teatralnie oczyma, kiedy pomocnik lekarza coś tam marudził w jego stronę. W obecnej chwili nieszczególnie go to interesowało.
- To wykonuj swoją robotę właściwie, jeśli łaska - mruknął jedynie oschle, nawet nie spoglądając na Beherit'a. Na Carly w sumie też nie. Nie potrafił. Wlepiał więc spojrzenie w podłoże, a że długo tak przecież nie mógł, wstał wreszcie i zaczął krążyć, nieco dalej od medyka. Był mu wdzięczny, choć nie potrafił tego głośno wyznać. Podobnie jak tego, iż nadal cholernie kocha Betę Wody. Czy czuł do niej coś więcej? Śmiało można rzec, iż owszem, choć miłością głebszą niźli wcześniej darzyć jej już nie mógł, bo to niemożliwe. Ale poza nią targały samcem silne poczucia troski, obowiązku, odpowiedzialności. Skoro tak paskudnie zawinił, tak piekielnie ranił wszystkich, na których mu zależało, odczuwał zwyczajną potrzebę odpokutowania za swe winy, choć zapewne nigdy nie odkupi nawet połowy. Jednak warto próbować. Sumienie by go zadręczyło w innym razie. Przegryzł dolną wargę. Nakarmić. Będzie ją karmił, dniem i nocą, kiedy tylko będzie chciała. W deszcz, śnieg, zamieć i w ogóle. Skinął zatem jeno głową, w sposób niemy zgadzając się na swego rodzaju warunki, zawarte w poradzie tamtego.
- Przepraszam, emocje... - rzekł jeszcze w stronę medyka, spoglądając krótko na niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:59, 16 Lip 2013 Temat postu: |
|
W takim razie faktycznie niezła była z niej szczęściara - pomyślałby postronny obserwator. Fakt faktem, wszystko co dobre, musi miec namiastkę zła, która będzie krążyc i się szerzyc, nawet jeśli będzie jak najbardziej głupawym i nieprawdopodobnym pyłkiem całego ich związku. Na szczęście, Carls na takie pyłki nienawiści była odporna, a przynajmniej tak jej się wydawało. Złe myśli i napady masochizmu dopadały ją tylko wtedy, gdy była zupełnie samotna i bez niczyjej otuchy. Bo jak się może równac obca osoba z kimś, kogo bezgranicznie kochamy, chocbyśmy się ostatnim razem rozstali w nieprzyjemnych warunkach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:53, 18 Lip 2013 Temat postu: |
|
Medyk się zawiesił. A ona tam leżała. Niepewnym, anemicznie powolnym krokiem podszedł ku niej, spoglądając niezbyt to odważnie na jej pyszczek.
- Jak się czujesz? Czego Ci potrzeba? - spytał jeno półszeptem, gotów nawet smoka ubić, jeśli takie byłoby jej zdanie. Co będzie z tego uczucia? Nie miał bladego pojęcia. Ale jedno wiedział na pewno: oto właśnie Beta Wody zyskała dozgonnego Anioła Stróża o skrzydłach przywołujących raczej wspomnienia piekła oraz szkaradnej bliźnie w okolicy lewego oka, którego swego czasu o mało nie utracił na skutek zatargu z Sasorim. Sam już nie wiedział, czy to pamiątka po ich peirwszym, czy po drugim spotkaniu. Może to i lepiej? Elena... tyle razy ratowała mu tyłek, a teraz? Podobnie odeszła... Fakt, że odeszła z Waspem nadal pozostawał mu nieznanym, może to i lepiej?
Zabawne tylko, że swego czasu miał ochotę skoczyć łowcy do gardła za to, co sam uczynił kilka miesięcy temu. Życie, ach życie, dlaczegoś takie przewrotne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|