Grota Ramony

Vitani

Uśmiechałam się, a wgłowie miałam takie myśli : Ładna byłaby z nich para.

Luan

-Mamo,o czy myślisz???-.odparłem i zlustrowałem ją.

Ramona

Spojrzała na wilki, najbardziej interesowało ją to o czym myśli sobie Vitani, tak dziwnie patrzyła na nią i Luan'a.

Luan

Podszedł do wyjścia i zamyślił się.

Vitani

No, em... Tak patrzę na was, i tak sobie myślę...

Luan

-Że,co?-.spytał nie odwracając się.

Ramona

Odwróciła się do Luan'a, patrzyła przez chwilę, po czym, podeszła do ściany i usiadła, była tak zmęczona ze oczy jej się same zamykały - sorry, ale jestem tak zmęczona, zobaczymy się niedługo, ale teraz muszę odpocząć... - powiedziała i zamknęła oczy. Położyła się, owinęła łapy ogonem i spała.

Vitani

Że...nie ważne. Z resztą Ramona i tak śpi.

Luan

-To może już chodż my mamo....-.odparłem i popatrzyłem na śpiącą Ramonę.

Vitani

Hmm...chodźmy do naszego legowiska. - powiedziałam, wzięłam jakieś drewienko i wyskrobałam na nim : Jesteśmy w naszym legowisku. Vitani i Luan.

Luan

-Dobra,chodz mamo...-.odparłem.

Vitani

Poszłam.

Luan

Poszedłem za mamą.

Ramona

Po chwili obudziła się, rozejrzała się i zobaczyła drewno, a na nim napis ze są u siebie, wstałam powoli i otrzepałam się, wyszłam.

Luan

Wbiegł zdyszany do jej groty,rozejrzał się nie widział jej,stanął w miejscu i krzyknął.
-Ramona kocham cię!!!-.krzyknął.

Ramona

Wbiegła zdyszana, zmęczona i zawiedziona, łzy jej leciały po policzkach, Podeszła do swego legowiska i położyła się obok na ziemi, zimnej, twardej. Zasnęła.

Vitani

Przyszłam Ramona, jesteś ?

Ramona

Otworzyła lekko oczy, rozejrzała się i ujrzała Vitani - tu - powiedziała, nawet nie chciała wstać, wolałaby tu leżeć i nigdzie się nie ruszać. Patrzyła niezdarnie na nią i czekała aż ją zauważy.

Vitani

A, tu jesteś. Coś Ci się stało ?

Ramona

Wstała powoli i spojrzała na nią - wszystko dobrze..... - mruknęła. Potrząsnęła skrzydłami i ogonem.