Grota Sherii :D

Sherii

- No, ale czy taka wilczyca w ogóle istnieje O_o - powiedziała i za patrzyła się na poduszkę podeszła do niej i się na niej położyła, była mięciutka.

Szasta

Może...jeśli nie to do końca życia mą miłością będzie walka,ale to nie potrwa długo.W końcu zginę,ale jeśli już to z honorem-rzekł i spojrzał na Sherii.Schował pudełko.

Sherii

- A tak to co u Ciebie słychać? - zapytała i dokończyła herbatkę, zaniosła szklankę do kuchni xD i wróciła z powrotem na swoje miejsce.

Szasta

Dobrze wiesz,że pustka-rzekł.Odniósł szklankę i wrócił klapnął na skórę niedźwiedzia.Poczuł jego zapach,morderca-pomyślał.

Sherii

- Czyli wszystko po staremu - powiedziała i ziewnęła kilka razy, dając wyraźne znaki, że się znudziła, zrobiła by coś szalonego, a tu jak na złość same nudy.

Szasta

Idziemy na polowanie?-wypalił widział jej nudę.Może to pomoże,ale jak nie to miał jeszcze wiele pomysłów.Patrzył na nią tajemniczo.Wybiegł do lasu.

Sherii

Przybiegła tutaj z Tajemniczego Miejsca, wcześniej wybiegła, była roztargniona, wzięła się za szybkie sprzątanie. Nie poznawała Szasty, inaczej się zachowywał, cały czas pił lub coś po pijał...

Szasta

Wrócił,bez pytania wszedł i rzucił się na poduszkę.Zamknął ślepka,coś mruczał pod nosem.Łapy wsadził pod kark.Ogonem machał triumfalnie.

Sherii

Zobaczyła Szastę.
- Przyszedłeś za mną? - zapytała i podeszła do niego, patrzała mu w jego oczka.

Szasta

Tak-rzekł przekręcił się na bok i coś mamrotał.Wziął w łapy poduszkę i podrzucał nią do góry.Co robimy?-spytał.

Sherii

- Nie wiem, a na co masz ochotę? - zapytała i położyła się obok Szasty, patrzała na to, co wyprawia z jej kofffana podusią.

Szasta

Otulił ją łapą i zamyslił sie nad tym co mają robić.Podrzucał podusię ogonem.Spojrzał w jej oczka.

Sherii

- Widzę, że się świetnie bawisz moja poduszką - powiedziała i spojrzała się na to jak podrzuca ogonem jej poduszkę, po chwili przytuliła się do niego.

Szasta

Polizał ją po nosie,poduszkę położył na łapach.Teraz bawił sie jej ogonem.Dmuchnął w jej grzywkę.Przeciągnął się i ziewnął.

Sherii

- Jesteś zmęczony, czy znudzony mną? - zapytała, samej jej się też nic nie chciało, była smutna, bo widziała, że jej partner podoba się innym wilczycom.

Szasta

Zmęczony życiem bo miłość wyznały mi cztery wilczyce naraz-rzekł i odwrócił wzrok.Podobało mu się to trochę,nie mógł ich ranić więc po prostu nic nie mówił.Tym bardziej,że jedna jest mała a inna wśród nich ma już szczeniaki.

Sherii

- Aż cztery?! - wykrzyknęła i zrobiła wielkie oczy. O_o
- Mi miłość wyznał tylko jeden wilk i chyba nawet wiesz, który to jest. One Ciebie kochają, a Ty je? - zapytała i nie cierpliwie czekała na odpowiedź, była zazdrosna...

Szasta

Zwariowałaś nie umiałem dotychczas kochać nikogo a teraz mam kochać cztery a właściwie pięć na raz.Jezu-wrzasnął i aż spadł z sofy.

Sherii

- A mnie umiesz kochać, czy też nie? Z Twojego zachowania w pewnych miejscach wnioskuję, że nie dajesz rady - powiedziała i spuściła łeb na dół, miała tyle problemów, a nikt nie umiał jej pomóc.

Szasta

Kocham,a z tobą co wyglądasz jakby ci się świat zawalił?-spytał zdenerwowany,że nie wie o co jej chodzi,co ją dręczy.On jej mówi o wszystkim no prawie wszystkim.^^