Jaskinia pod wodospadem Vitani i Donbarloga

Zonhy

Pobiegł za Vitani.

Donbarlog

o co chodzi?-podrapałem się po głowie,zrobiłem zdziwioną minę i pobiegłem za vitani i zonhym

Vitani

Przyszłam i niosąc Zonhy'a położyłam go na ziemię.

Zonhy

Spojrzał na mamę.
- O co chodzi? - spytał się - Eee mamo... Dostałem pałę w szkole...

Vitani

Co takiego ? Co się stało ?

Zonhy

- Dostałem pałę... - powtórzył patrząc na ziemię.

Vitani

Dlaczego ? Co Ci nie poszło ?

Zonhy

- Prima Aprilis! - krzyknął radośnie.

Vitani

Och, już myślałam że...chyba sam wiesz. Tam jak jeszczebyliśmy w twojej grocie, to chciało Ci ię spać, bo ziewałeś, prawda ?

Zonhy

- Taaak. I nadal chce mi się.

Vitani

Położyła się i przysunęła łapą do siebie Zon'a [Zonhy'a].

Zonhy

Ułożył się wygodnie i zasnął.

Vitani

Przytuliłam do siebie Zon'a, "przykryłam" go moim ogonem i również zasnęłam.

Zonhy

Wstał i wyprostował kości, aby móc spokojnie się poruszać. Podszedł do mamy i szepnął do ucha:
- Śpisz? Mamo, a co to jest przepaść? Będę mógł tam pójść?

Vitani

Obudziłam się i przeciągnęłam - Co mówiłeś synku ?

Zonhy

- Mogę pójść nad przepaść?

Vitani

Lepiej nie. Jeszcze spadniesz. Nie chodź w niebezpieczne miejsca.

Zonhy

- A nad jezioro zmian? Słyszałem, że to bardzo ciekawe miejsce.

Vitani

Tam możesz. Ale wróć przed północą.

Zonhy

- Dziękuję! - przytulił mamę na pożegnanie i pobiegł nad jezioro zmian.

------------------------

Wrócił i po omacku szukał mamy. Nie chciał jej powiedzieć, myślał że mu przejdzie.