Jaskinia pod wodospadem Vitani i Donbarloga

Vitani

???
Wciąż głodny ??? No to chodź Rast ! - ściągnęłam z siebie Luana i położyłam się w koszu. Po chwili dodałam - Don, widziałeś ostatnio Zona ? A jeśli tak, to go zawołaj. Bardzo Cię proszę.

Donbarlog

no ja nie mogę-popatrzyłem się na luana który biegał za swoim ogonem szybciej niż gepard biec może.natychmiast go złapałem podniosłem i powiedziałem-ty!mały!uważaj bo sobie krzywdę zrobisz!

Klotor

Wstąpił na inne terytorium należącej do jakiejś watahy. Niedaleko widać było tylko czerwone dwa światełka, które były coraz bliżej. To były jego oczy. Przyszedł tak o z ciekawości i żeby rozprostować kości.

Donbarlog

nagle przed pyskiem klotora zatrzymała się złożona łapa.popatrzyłem się na niego stanąłem normalnie i zapytałem się-kim jesteś i co tu robisz?-spokojnym głosem

Klotor

- Ja - zapytał się głupio zaczynając się rozglądać - hehe, ja jestem wilkiem, to znaczy Klotor jestem - zaśmiał się szyderczo.

Donbarlog

a ja don, miło poznać-uśmiechnąłem się lekko-nie wyglądasz mi na wilka z watahy wody.skąd pochodzisz?

Klotor

- z watahy nocy - odpowiedział i usiadł.

Vitani

Donbarlog

nie moge patrzeć jak luan udaje koło-powiedziałem niezdecydowanym głosem.popatrzyłem się na klotora-ale to wielki kawał drogi z nocy do wody.ale co z tego. ja to nawet do zawędrowałem do legowisk smoków.

Vitani

Don, zadałam Ci pytanie... - powiedziałam trochę srogim głosem i z lekko zmarszczonymi brwiami.

Donbarlog

zdziwiłem się i pomyślałem-jakie pytanie?nie rozumiem.-przy czym strzelałem tak zabawne miny że boki zrywać.po pewnym czasie odezwałem się głosem zdecydowanym(jak chrabia)-otóż-położyłem łapę na piersi-wydaje mi się że ci odpowiedziałem.ale jeżeli mi się tylko wydaje to zadaj mi je jeszcze raz.-rast zaczął drapać mi łapę, luan właził mi na grzbiet,echinacea łapała mój ogon a dorrana biegała wokół mnie.

Vitani

Spytałam : DLACZEGO nie możesz iść po Zonhy'a ?.

Donbarlog

a to chyba mam uszy zatkane-odłożyłem wszystkie maluchy p pobiegłem po zonhego.po chwili wróciłem i zapytałem-a może wiesz gdzie on może być?

Vitani

Niestety nie...

Donbarlog

no to ja też go nie znajdę.nie wiem gdzie on teraz mógł pójść.może do tej krainy o którem mówi że stamtąd przybył?-myślałem na głos.

Vitani

Może...

Kaed'rin van Regis

Wchodzi powolnym krokiem do legowiska Vitani, wyraznie zadowolona...
Rozgląda się dookoła, po chwili zastanowienia, mówi;
Witam...

Vitani

O, witaj Krejzi ! Miło Cię widzieć !

Kaed'rin van Regis

Ciebie również! Uśmiechnęła się i spojrzała na resztę wilków;
Jak się trzymają szczeniaki? Zaczęła za nimi węszyc.

Vitani

Dobrze. A co u ciebie ?