Legowisko izzy

Izzy

- Nie , nic nie zrobiłeś , jesli ja cie nudze to mozesz iśc , a jeśli jesteś zmeczony to połuz sie na kanapie - odparła i troche jej przeszło....

Smith

Nie nudzisz mnie skąd...zmęczony owszem jestem - położył się lecz na ziemi nie na kanapie. Ludzkie wynalazki nie w jego stylu były. - Masz jakąś rangę w watasze? - spytał bezinteresownie.

Izzy

- Narazie nie jestem nowa , ale może potem odpowiedziała
- Emmm a ty masz jakąś range lub bedziesz miał ??? Zapytała z zaciekawieniem wilczyca

Smith

- Moim przeznaczeniem jest zdać na wojownika - wyjaśnił. Zamiótł ogonem niby przypadkowo muskając Izzy w bok. Westchnął - Może mi coś o sobie powiesz? - spytał.

Izzy

- Oh wiesz moge cos powiedzieć , ale nie wiem ..... jestem w zasadzie wredna i nie ufna , ale postanowiłam się zmienić , a te moje złe zachowanie po rodzinie eh.... - Powiedziała i spojrzała w duł.....

Smith

- Jakie złe zachowanie...daj spokój na moje oko jesteś miła, gościnna no trochę nie ufna i nieśmiała tak mi się wydaję lecz fajna z ciebie wilczyca. Ciekawa i z osobowością - rzekł.

Izzy

- Taaa... ale wiele rzeczy przezyłam - odpowiedziałą ze smutniek , ale Smith ja zawsze pocieszał
- A ty opowiedz cos o sobie bo w zasadzie też chcem wiedzieć - odpowiedziała