Legowisko Klodi

Folle

Jej legowisko leży w pięknym miejscu. Jest ono na wielkim i gęstym drzewie. Nie można za uwarzyć co jest na nim z ziemi. Drzewo otacza woda jezioro ,właściwie to drzewo jest na samym środku jeziora. N około za jeziorem jest wielka polana z różnymi kwiatami.

Navia

Mala waderka powoli przyszła do owej jaskini.
-Całkiem tu ładnie - Powiedziała ze śmiechem i zaczęła biegać po całym pomieszczeniu.
Otrzepała z mokre futerko po czym położyła się na ziemi i zaczęła się turlać.Jej wszystkie czy ogony machały z prędkością światła.

Folle

Dziękuję ci Nawio -powiedziała z uśmiechem.
Ale dopiero teraz zobaczysz moje legowisko , jest na tym drzewie które jest na samym środku jeziora.-powiedziała
Bardzo łatwo się tam wchodzi , a jeśli się będziesz bała lub nie dasz radę wyjść pomogę ci i wezmę cię na barana.-odparła.

Mathew

Brązowy basior podszedł wolnym krokiem do pomarańczowej wadery. Przytulił ją po przyjacielsku. Spojrzał na małą waderkę biegającą w kółko.
- Hehe, jaka ona słodka... - Klapną na tyłek koło Klodi

Folle

Tak Navia jest słodziutkim szczenięciem-powiedziała z uśmiechem.
A tak wo gule hej-powiedziała
Co cię tu sprowadza-spytała ?

Mathew

- Aaaa... tak nie miałem gdzie się podziać to pomyślałem, że wpadnę do ciebie - wyszczerzył się. Malutka wilczyca nadal biegała po jaskini. Basior podszedł do niej i pogłaskał ją ogonem po pyszczku.
- Ale ty masz dużo energii...- zaśmiał się.

Folle

Myh ale dziś jest ciepło-powiedziała z nudnością.
Jejku ale ona jest szybka , dużo szybsza ode mnie -powiedziała z uśmiechem

Mathew

- Hehe, taaak... upalnie... - wrócił do wadery. Uśmiechnął się.
- To może trochę popływamy? W tym twoim jeziorku? - położył się na brzuchu przed wilczycą. Odwraca łeb w strone małej waderki, która non stop biegała...

//Jej ale ona ma speeda xD\\

Folle

Może popływamy ale na razie muszę się zajmować Navią , a poza tym ja bardzo chcę się nią opiekować gdy do mnie przychodzi-powiedziała z uśmiechem patrząc na małą waderę.

Mathew

- Jasne ... mogę ci pomóc? Bardzo lubie szczeniaki... Zawsze się opiekowałem szczeniakami mojej przyjaciółki... Chciałbym mieć swoje - Uśmiechnął się do wadery. Mała waderka przestała biegać tylko podeszła do Klodii.

Folle

Jasne -powiedziała
Jeśli tylko ci się chcę zapraszamy z Navią do zabawy-powiedziała z uśmiechem. Zobaczyła że mała wadera przestała biegać , chyba się zmęczyła .

Mathew

- Jupiii... - wyszczerzył się, wziął małą waderkę lekko za futro i położył koło Klodi, tak żeby mała mogła się wtulić w jej ogon. Położył się na brzuchu i robił śmieszne miny do Klodii.

Folle

Och już jest wieczór -powiedziała z niesmakiem.
Patrzyła nadal na małą Navie. Mała nie wiedziała jednej rzeczy która była i będzie jej bardzo potrzebna.

Mathew

Spojrzał na ciemność dochodzącą z dworu. Odwrócił łeb do Klodi.
- Niech mała tu zostanie na razie....- wyszczerzył się.

Folle

Tak niech zostanie-powiedziała z uśmiechem patrząc na małą waderę.
Powoli zaczynało się robić zimno więc weszła do kory drzewa z Navią i legła.
A ty nie idziesz? Jest jeszcze jedno legowisko wyżej-powiedziała

Haruki

Wchodzi przemoczony do jaskini.
- Przepraszam, jest tu kto? - krzyknął, czekał na odpowiedz.

Folle

Klodi usłyszała jakiś głos dochodzący z jaskini która była na łące nieopodal drzewa na którym lub w którym miała legowisko. Zeskoczyła z drzewa do wody i błyskawicznie przypłynęła do brzegu. Pobiegła do jaskini , zobaczyła basiora podeszła do niego i zobaczyła znajomy pyszczek. To Haruki.
Hej- powiedziała z uśmiechem.
Jest już noc ,chodź do mnie do legowiska na zająca.-powiedziała
Ta jaskinia to naprawdę dobra zmyłka-zaśmiała się

Haruki

Haruki uśmiechnął się lekko. Machnął ogonem.
- Oooh tak bardzo chętnie, padam na pyszczek - powiedział basior.
Podszedł do wadery i puścił jej oczko. Poszedł za nią.

Folle

Zaprowadziła go na drzewo do legowiska i dała mięso zająca i jelenia.
Jej ale ciepła noc-powiedziała z podejrzanym uśmieszkiem.
Nagle wyciągnęła za pleców duże wiadro i oblała basiora od pyska do czubka ogona , woda cały czas kapała z niego.- zaśmiała się

Haruki

Basior otrzepał się z wody. Uśmiechnął się łobuzersko.
- Dzięki Klodi... to byłoo...odświeżające - basior zaśmiał się i usiadł koło niej.
Patrzył na nią z wielkim szczęściem.