Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:36, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Mną rodzice zajmowali się tylko przez dwa miesiące. Ale wychowywanie dzieci jest niezależne od tego, czy ty miałeś rodziców. Tego nie można się też nauczyć. To się po prostu wie. A jeśli chodzi o to, czy wpadną w tarapaty - w krainie jest wystarczająco dużo wilków, które twoim dzieciom pomogą. Poza tym, nie są już malutkie. Powinny radzić sobie same, a ty powinieneś udzielić im pomocy, kiedy tego potrzebują, a nie na zaś - Carly zastanawiało to, że dzieci Taharakiego rosną trochę szybciej niż Colin i Virve. Hmm..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:46, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Pokręcił łbem. Tak, łatwo jej się mówi, kobiety mają to we krwi. Macierzyństwo, wspaniała rzecz. Jednak faceci... Cóż, oni mimo tego, co twierdzi Carly, nauczyć się muszą. Spojrzał na Sharerę. Czyżby spała? Zero odezwu, a przecież to też jej potomstwo, dlaczego to on ma od maluchów zbierać wiecznie bęcki? Poczuł, iż nie ma w niej za grosz wsparcia.
- Jakoś to będzie. Cóż, wiem też jak może być tam, na zewnątrz niebezpiecznie. Sam miałem... niezbyt miłe przygody, jak nie z Ravenem, to Sasorim. - wzdrygnął się na samą myśl o demonie, o jego skruszonych kościach łapy oraz niemalże nie straconym oku. Cóż, może mają oni na tyle godności, by szczeniąt nie skrzywdzić? O co on je posądza? Sasori lub Rav i honor? Pokręcił energicznie łbem, jakby chcąc wyrzucić z niego negatywne myśli. Niestety, one ani odrobinę odejść nie zamierzały. Jakoś to będzie. Jakoś musi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:13, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie zamartwiaj się już. Pamiętaj, zawsze jestem jednocześnie wszędzie i nigdzie, zawsze chętnie je obronię - zaśmiała się. Na wspomnienie o Sasorim bądź Ravenie tylko zastrzygła uchem. Byli jej oni obojętni. Demony to dziwne istoty, chodź w istocie, gdy obudzi się w niej zbyt wielka nienawiść i złość, sama się taką staje. Być może nie tak potężną, lecz podobną w zachowaniu. Na szczęście Carly rzadko się złości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:18, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na nią z wdzięcznością, skinął ku niej głową. powiedział cicho, aczkolwiek wystarczająco głośno, by słowa te dotarły do uszu wadery:
- Dziękuję. Jestem Twoim dłużnikiem. Ratujesz mi zad, kochana, i to nie pierwszy raz. - na jego kufę wkroczył niepewny uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:23, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Ah, nie masz za co dziękować. To dla mnie czysta przyjemność - uśmiechnęła się szeroko do Taharakiego. Zaraz potem ułożyła się w pozycji leżącej, podwijając jedną łapę pod siebie. Jej łeb jak zwykle był wysoko uniesiony, uszy jak zwykle stały na sztorc. Dowódca Szpiegów, taa.. Ogon wciąż machał na boki jak oszalały. Obecność owego wilka sprawiała Carly przyjemność, jak każdego z jej przyjaciół. Szczególnie, gdy można się cieszyć, gdy wrócą po długiej nieobecności..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:17, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
Wyraz jego pyska wskazywał wyraźnie, że nie tylko dla niej ich bliskość jest całkiem przyjemnym uczuciem. Cieszył się, że była obok, mógł słuchać jej głosu, patrzeć jej w oczy. Tak, zdecydowanie. Portząsnął łbem, jakby próbując wyzbyć się takich myśli. Jakby bał się, że za daleko to zabrnie. Miał przecież rodzinę. No i Carly... też ją miała. Ale ostatnio... nie czuł się szczęśliwy, jakby wybitnie osamotniony. Tylko on i jego problemy. Spojrzenie jego było nieobecne, skierowane w jakiś bliżej nieokreślony punkt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:12, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
Carly przyglądała się w milczeniu Tahiemu. Z jego oczu mogła wyczytać każdą myśl. Ona wiedziała, że tak będzie. Że prędzej czy później Taharaki także zauważy to, że Sharera tylko siedzi i płacze. Że on sam wszystko wykonuje. Co prawda, to prawda - większość rzeczy przy dzieciach Carly musiała robić sama. Nawet nie miała czasu na spokojny sen po ciąży. Ale Wasp mimo to, jakoś minimalnie jej pomagał. Zabawiał dzieci, zostawał z nimi, czasem polował. - Może.. - wilczyca uniosła uszy. Chciała go pocieszyć, poprawić mu humor. - .. Może chciałbyś się gdzieś przejść? - spytała i zerknęła nerwowo na Sharerę. W jej obecności i jednocześnie obecności wilka czuła się nieswojo. Skrępowana. Musiała uważać na słowa, by ta nie zrobił Tahiemu takiej awantury, jak Wasp zrobił Carly. Nie, ona by nie chciała, by jej przyjaciel czuł się tak, jak ona wtedy..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:33, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
Taharaki wlepił w szkarłatną waderę nieobecne ślepia, skinął delikatnie łbem, po czym rozejrzał się po legowisku Sharery. Spokój. Może chyba się wyrwać, już dość się nasiedział. Wstał powoli, zamiótł ze dwa razy ogonem.
- Dokąd? Spacer dobrze mi zrobi. - powiedział beznamiętnie, jakby naprawdę czuł się wybitnie przytłoczony i chciał uciec, choć na chwilę. Odpocząć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:35, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Wiecej radosci, tatusku - zasmiala sie Carly wesolo i zlapala delikatnie za lape Taharakiego, ciagnac go w kierunku wyjscia. - Spacer wzdluz brzegu morza kazdemu poprawi humor. Choc za mna! - rzekla entuzjastycznie i szybkim truchtem zniknela w krzakach.
z.t -> Morze, Falochrony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:01, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
Nie opierał się zbytnio, o nie. Wiedział, że wadera ma rację, potrzebował teraz poczuć się wolnym. Dość uciśniania, dość niewoli. Za dużo obowiązków, a zdecydowanie za mało przyjemności.
zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|