Legowisko Sune

Cole

- Tyle, że gdyby chciała tylko przyjaźni to nie całowałaby się ze mną. - westchnął zdenerwowany i wstał. - Nie ważne, może ja czegoś nie rozumiem. Nie szukam w każdym bądź razie już miłości - otrzepał się z kurzu. - A ty romantyczko...masz kogoś? - zaśmiał się.

Sune

- Romantyczka nikogo nie ma - odpowiedziałam patrząc przed siebie
- Myślę, że Flake mogła się po prostu bardzo wystraszyć gdy się dowiedziała o tym, że naraziłeś własne życie dla jednego kwiatka. Trochę się tym zdenerwowała, ale tak naprawdę bardzo bardzo Cię lubi - dodałam z lekkim uśmiechem.

Cole

- Wiesz ochłonąłem jeśli chodzi o to uczucie i chyba zostaniemy tylko przyjaciółmi. Po staremu...wiem, że mogę na nią liczyć...chyba. Co robimy?- spytał podekscytowany.

Sune

- A na co masz ochotę? - Spytałam radośnie - Bo ja już od dawna się wybieram na zakupy i jakoś ciągle mi się nie udaje. A chciałam kupić sobie coś fajnego do domu - powiedziałam po czym się zaśmiałam.

Cole

- To możemy iść na zakupy i kupić jakieś gadżety do twej norki - zaśmiał się i zgarnął ją łapą ruszając w las. - To gdzie na te zakupy? - spytał.

Sune

- I tu muszę Ci się przyznać, że nie wiem gdzie - powiedziałam - Może Ty znasz jakieś ciekawe miejsca do robienia zakupów? - powiedziałam uśmiechnięta

Cole

- Chodźmy do jakiegoś lasu...o wiem idziemy do Bliźniaczej Przełęczy! - rzekł i zgarniając ją czekał aż pójdzie za nim w dal do takiego naturalnego sklepiku XD.

Sune

Dobrze, prowadź - powiedziałam usmiechnięta i pobiegłam za wilkiem

Przystanęłam tuż przy legowisku i wypatrywałam wilczycy.

Shade

Dogoniłam Sune. - Faktycznie tu przytulnie. - uśmiechnęłam się i zaczęłam rozglądać dookoła. Zauważyłam wiele ciekawych rzeczy.

Sune

- Usiądź tu - wskazałam jej na cieplutkie futerko, które dostałam od Cole'a
- Często tu sobie leżę i rozmyślam - powiedziałam radośnie i przysiadłam

Shade

Położyłam się na wskazanym mi miejscu i uśmiechnęłam się. - Wataha wody, tak jak Smith. - zaśmiałam się. - Cieszę się, ze do tej pory nie doszło do walk.

Sune

- Ja też się cieszę. Nie lubię walczyć i w ogóle... Uważam, że to nie jest jedyny sposób na nieporozumienie - odpowiedziałam z delikatnym uśmiechem
- Hmm.. To mówisz, że Smith też z Wody - dodałam - Opowiesz mi jak się poznaliście? Lubię słuchać takich romansideł - oznajmiłam patrząc na Shade i uśmiechając się do niej

Shade

- Tak, też jest z wody. - uśmiechnęłam się do niej. - Jak się poznaliśmy... On był w tej krainie szybciej niż ja. Jest przyjacielem Szasty, który go wychował. Podobnie jak później mnie. Kiedyś poszłam w odwiedziny do mojego przyszywanego ojca i spotkałam tam jego, miał takie śliczne oczy, cały czarny i ta czerwona grzywa. - zaśmiałam się. - Byliśmy jeszcze szczeniakami. Wtedy bardzo miło nam się rozmawiało, później już poszło z górki. Wyznał mi, że mnie kocha i ... później zapytał czy chcę zostać jego partnerką... To taka magia... - westchnęłam.

Sune

- Ach, jak w bajce - powiedziałam z rozmarzonym wyrazem na pysku
- Ciekawe kiedy mnie spotka coś takiego - dodałam trochę smutniej

Shade

- Rozglądaj się a na pewno Cię spotka. - uśmiechnęłam się. - To spotyka nas w najmniej spodziewanym momencie...

Sune

- To prawda - powiedziałam z uśmiechem
- Jak na razie nikogo takiego nie widziałam... No może jest jeden wilk, ale sama nie wiem... Czy on by chciał i w ogóle - dodałam patrząc na ziemię i nieodgadnionym wyrazem na pysku

Shade

- Mogę spytać kto to? - spojrzałam na nią pytająco. - Wiesz, na każdego czeka miłość...

Sune

No wiem, wiem. Hmm.. a jak on to gdzieś usłyszy i mnie wyśmieje. Boję się - wyznałam zawstydzona

Shade

- Jesteś śliczna, naprawdę. Powinnać przestać się tego bać. Musisz pokazać, że jesteś ważna i chcesz.... coś z tego...

Sune

- Tak.. Chyba będę musiała się przełamać. W końcu tylko raz się żyje... Trzeba to jakoś wykorzystać - powiedziałam delikatnie chichocząc i spojrzałam na futerko od Cole'a