Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:21, 02 Cze 2012 Temat postu: "Spokojna Dolina" - Miejsce Shinq |
|
Stary zamek dawno się zawalił, z resztą życie wadery też. Wraz z nową nadzieją przybłąkała się tu - do krainy, gdzie jest pięknie po same horyzonty. W tej dolinie usianej soczysto-zieloną trawą płynie na dole szmaragdowa rzeczka z nutą turkusowych muśnięć. Jeden brzeg obok ogromnego drzewa, które zimą gubi liście, jest umalowany różnorodnymi kamykami. Drzewo, o którym wspomniałam, rozkłada potężne gałęzie na wszystkie strony. Pod nim wykopana jest przytulna nora, do której wiatr hulać nie może, chociaż wejście nie jest wąskie. Po prawej stronie gdzieś dalej stoją wielkie szare góry, a na jednym, najwyższym szczycie codziennie wieczorem rozbrzmiewa spokojna i cudowna pieśń. Niestety nie wiadomo skąd dokładnie leci.
~~~~~~~~~~~~
Shinq przybiegła tu spojrzeć, czy nikt czasem nie grasuje na jej terenie. Uśmiechnęła się i mruknęła z zadowolenia, że wreszcie znalazła swoją prawdziwą norę do której będzie zaglądać kiedy tylko będzie mogła. Wilczyca rozejrzała się i uznała z przytaknięciem, iż nikt nie patrzy. Weszła do nory. Zmieściłoby się tu z siedem wilków, więc miejsca starczy. Położyła się.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Stille dnia Sob 14:20, 14 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:36, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
Wilk zgodnie z poleceniem przybył za Shinq do jej nory. Wszedł za nią po czym położył się obok niej.
- Ładnie i przytulnie tutaj, to przyznać muszę. - oznajmił po czym uśmiechnął się do niej. Nie wiedział czemu ale ostatnio było mu jakoś ciepło w środku. A często gdy w pobliżu była ta wadera. Nie wiedział o co mogło chodzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:42, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
Berenika z podkową w górę(c:) zjawiła się w norze Shinq. Była wesoła jak nigdy, nawet zapomniała o bólu łapy. Ze sobą przyniosła świeży powiew wiosny i gałązki uczepione jej futra oraz rzepy uparcie łapiące się jej długiej jeszcze sierści. Uszy miała postawione na sztorc, a jej długie łapy bez przerwy się poruszały, nie mogła ustać w miejscu. Chciała biegać, biegać i tylko biegać, szaleć na całego jak nigdy. Co jej strzeliło do głowy? Czyżby w tym towarzystwie dostawała szajby? Możliwe, u niej wszystko jest możliwe.
- Wiiiitam! - Wydarła się i usiadła przed wilkami, spuszczając łeb na ich poziom. Ogon jej walił ziemię niczym ogon psi, kurz unosił się wokół niej. Czuła się wspaniale, wręcz nie do opisania. Wariatka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:10, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
Shinq zatopiła swoje soczyste oczy w ślepiach Hiretsuny. Była tak zahipnotyzowana, że nie usłyszała Bereniki. Wyjście z tej sytuacji był prawie niemożliwe - wadera się zakochała. Gdy wreszcie mucha usiadła na jej nosie, tak klapnęła łapą w pysk i oprzytomniała.
- Asake, Bereniko. - uśmiechnęła się, delikatnie machając ogonem. Nagle przypomniała jej się niespodzianka dla gości. Z szufladko-lodówki wmurowanej w ścianę wyjęła trzy koktajle i podała wilkom.
- Jest to specjalny koktajl na tym terenie. Pobiera się wodę z tej oto rzeki, przefiltruje się ją, dodaje cukru, lodu i soczystego soku z jabłek papierówek, które zbiera się z drzewa rosnącego nieopodal. Tak przygotowane orzeźwienie wlewa się do szklanek w kształcie klepsydry i podaje się ze słomką oraz limonką. - po opowiedzeniu tajnej receptury zastrzygła uchem, bowiem dziwiła się, co Beret wyprawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:47, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
Berenika zrobiła szeroki wyszczerz i wpatrywała się dziwnie w Shinq.
- Ayaaano! Wreszcie oprzytomniała nam nasza Shinq! - krzyknęła wesoło - Jabłka papierówki? One są z papieru? Bleee!
Bercia brzydziła się papieru. Poza krainą widziała go przy czymś, co nazywa się kibel. Śmierdziało tam tak, że można było się udusić. Zła przygoda, nu. Samica zaczęła chodzić w kółko aż w końcu zakręciło jej się w głowie i usiadła dla krótkiego odpoczynku. Widziała jak Shiniu patrzy na Hirka.
- Ooo, coś się kroi! - Krzyknęła Berenika dalej utrzymując wyszczerz. Dziwne, że jeszcze jej nie bolały mięśnie twarzy. Przekrzywiła nieco łeb i Patrzyła to na córkę, to na przyjaciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:56, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Kroić to się może kiełbasa dla Ciebie! - warknęła lekko i naskoczyła waeoło na matkę, przewracając ną na podłogę.
- A poza tym, to jabłka papierówki nie są z papieru. Tylko tak się nazywają. Są pyszne i żółte. - uśmiechnęła się, wciąż trzymając matkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:32, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
Berenika zręcznie wyrwała się spod Shinq i cwaniacko spojrzała się jej w oczy.
- Idę to sprawdzić. - Mruknęła. Nie widziała jednak nigdzie krojącej się kiełbasy, w oko jednak wpadły jej drzewka obok jaskini. Rosły na nich małe, żółte jabłka. Spróbowała jednego.
- Mhm, dobre. - Mruknęła i w podskokach pobiegła w stronę Shinq. Złapała koktajl i wypiła cały.
- Wspaniały! - Krzyknęła i oblizała pysk, potem otarła go łapą. Słodki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:49, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
Wilk z uśmiechem wziął do łapy jeden koktajl od Shinq. Spróbował go, po czym jego ślepia zaświeciły się delikatnym światełkiem niczym futerko Annicy.
- Przepyszne, czuć jabłka. I to naprawdę mocno. - oznajmił po czym postawił szklankę pomiędzy swymi łapami, aby nie wylać. Spojrzał Shinq w oczy i tak, aby ta nie zobaczyła, oraz żeby nie zobaczyła tego Berenika. Przygryzł delikatnie swoją wargę. Kurde! Czuł coś do niej, ale nie wiedział jeszcze czy aby na pewno. Wpatrywał się w ich poczynania. Może i coś się kroiło, ale nie wiedział co. Myślał czasami katem ślepia patrząc na Shinq.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hiretsuna Shinigami dnia Nie 14:51, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:24, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
/Heh heh. Dam Ci tytuł: Berenika smakosz jabłek i spec od szukania kiełbasek, hah! :D/
Futro wadery minimalnie się najężyło, gdy Beret uciekł jej spod łap. Bacznie oglądała jak samica lata w tą i z powrotem, smakuje jabłka, a potem wypija koktajl. Mało by brakowało, żeby Shinq zrobiła facepalma.
- Nie ma kiełbasy? To ja Ci pokażę. - mruknęła spokojnie i wyszła z jaskini, wracając za chwilę z pokrojoną kiełbasą na talerzu.
- Częstujcie się. Jeszcze ciepła kiełbasa z zająca. - rzekła, dumnie wpatrując się w Berenikę. Kilka sekund później obróciła wzrok na Hiretsunę i położyła się obok niego, kładąc łeb na jego boku.
- To co robimy? Mam dla was kilka atrakcji. - zachichotała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:21, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
Wilkowi nawet się spodobało to, że ta położyła swój łeb na jego boku. Dlatego delikatnie się uśmiechnął.
- Możemy robić co tylko chcesz. No i podoba się tamten naszyjnik w kształcie diamentu który ci podarowałem? - zapytał po czym uśmiechnął się do niej delikatnie. Spojrzał na Berenikę.
- Zatkało cię co? - zapytał po czym zaśmiał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:09, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
Berenikę zatkało na widok kiełbasy. Dosłownie dostała slinotoku i rzuciła się na ciepłe mięsko, które w mig zniknęło w jej brzuchu. Wyszczerzyła się zadowolona i spróbowała jeszcze jedną papierówkę. Dobra, mmm... Spojrzała niewinnie na Shinq.
- Ktoś mi ukradł kiełbasę. Proszę, przygotuj mi nową, a ja przez ten czas pobiegnę nad Jezioro Zmian. - Wyszczerz jej zniknął, pojawiła się błagalna minka. Jej oczy stały się większe i niemalże czarne. - Proooszę...
I ruszyła w stronę jeziora z zamiarem szybkiego powrotu tutaj.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:09, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
Policzki wadery lekko się zaróżowyiły, gdy usłyszała pytanie Hiretsuny.
- Jest piękny. Noszę go przez cały czas i nigdy nie zdejmę. Dziekuję jeszcze raz. - uśmiechnęła się. Spojrzała chytrym wzrokiem na Berenikę.
- Kiełbaskę to zabrał Ci twój brzuch. Idź, idź i wracaj prędko. - rzekła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:44, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
Wilk widział, jak ta zaróżowiła się. Sam uśmiechnął się delikatnie cwaniacko i spojrzał swym czerwonym oczyskiem w jej ślepia.
- Jak już zdążyłaś pojąć, ta krystaliczna, niebieskawa woda oznacza twoją watahę, natomiast złoty piasek moją. Oznacza to, że te dwa żywioły poprzez rozdzielenie nigdy nie będą ze sobą walczyć. A żywioły te oznaczają nas. Oraz oznaczają to, że żywioły te niby tak dalekie, a tak bliskie są. - powiedział i delikatnie swym ogonem zahaczył o jej. Było to przypadkowe, a ta mogła poczuć jak z ogona basiora emanuje ciepło oraz dobra aura. Wilk wpatrywał się w jej oczy i mimowolnie westchnął.
- A Berenika zostawiła nas samych. - oznajmił i puścił jej oczko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:10, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
Berenika przybiegła tu szybko z wywieszonym jęzorem. Usłyszała ostatnie słowa Hiretsuny, najwyraźniej będzie im zbędna. Uśmiechnęła się szeroko i wzięła swój koszyk, który znalazła. Napakowała do niego dużo papierówek, a za pomocą węchu niczym za pomocą GPS'a znalazła pomieszczenie, gdzie Shinq schowała kiełbaski. Wciągnęła ich ciepłą woń.
- Mmm... delicje. - mruknęła i zabawiła się w Berenikę, smakosza jabłek i speca od szukania kiełbasek. Po zakończonej pracy uśmiechnęła się cwaniacko do opróżnionej skrytki. Te kiełbaski, co się nie zmieściły, wylądowały w jej brzuchu. Z chytrym uśmiechem odeszła stąd. Wiedziała, co teraz będzie, wolała ich nie krępować swą obecnością, a dzięki temu odnalazła skarb.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:48, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
Wadera również musnęła swoim ogonem o ogon basiora. Widziała, jak patrzy w jej oczy więc zdziwienie Shinq nie mogło być duże. Przecież on jej się podobał!
- Szkoda ze nie jesteśmy sojusznikami. Jednak dobrzy z nas przyjaciele. Hiretsuno... jesteś miłym wilkiem i wspaniale się czuję u twojego boku... - uśmiechnęła się ponownie, odkładając szklankę. Chciała, aby Hire był dla niej jak partner. Był tylko jeden dylemat - Shinq nie będzie chciała mieć szczeniaków. Zatem czy Hire się zgodzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:11, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
No tak, ona też podobała się Hiretsunie.
- Wiesz. Mimo, iż sojusznicy z nas nie są. Ciebie w razie wojny nie śmiałbym tknąć a jeszcze bronić. Miłym? No, może troszkę. No i przy tobie czuje się wspaniale. - oznajmił i uśmiechnął się do niej. Wilk nawet nie potrzebował szczeniaków do szczęścia. Byle, by ta go kochała. Nie chciał, aby była to taka sobie miłość na o chwilę. Chciałby tylko, aby wadera ta była jego całym światem. Broniłby, jej do ostatniej kropli swej czarnej krwi. Basior swe bystre oczy wlepił ponownie w przepiękne oczy Shinq.
- Shinq... Te słowa same pchają mi się do pyska... Masz przepiękne oczy. - oznajmił po czym jego ogon specjalnie podrażnił ogon samicy. Uśmiechnął się łobuzersko i przybliżył swój pysk do jej pyszczka. Teraz stykali się nosami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:41, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Nie, ty jesteś przepiękny. - rzekła i odwzajemniła ruch ogonem. Patrzyła mu się uważnie w oczy, aby znaleźć lukę. Gdy basior mrugnął ślepiamy, ta po cichu przeknęła za jego plecy tak, że nawet mysz by tego nie usłyszała. Napięła barki i przewróciła basiora. Teraz stała nad nim.
- Heh. Przyjacielu, gdzie jest Berenika? - zamyśliła się, chwilę potem odskakując w bok. Myśli jej mieszały się. To nie była odpowiednia chwila dla Shinq. Chciała poczekać. Bała się.
- Przepraszam Hire, ale nie jestem przygotowana. To nie jest odpowiednia chwila. Po prostu nie mogę. - skrzywiła się lekko i usiadła, wciąż darząc wilka ciepłym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:59, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
Basior uśmiechnął się do Shinq.
- Ja przepiękny? No bez przesady droga przywódczyni wojowników. - powiedział i uśmiechnął się.
- Berenika? Ach... Właśnie nie wiem gdzie uciekła. Zabrała twoje kiełbaski i oddaliła się szybko. - dodał. Na jej trzecią wypowiedź nic nie zrobił. Po prostu leżał pod nią z cwaniackim uśmieszkiem. Gdy odskoczyła ten odwrócił się na brzuch kładąc łeb na swe łapy.
- No cóż... A więc dobrze. Jednak wiec, że poczekam. Niech będzie. Nasza Przyjaźń jest wielka. - dodał jeszcze i przeturlał się w bok aby leżeć na plecach, od tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:47, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
Waderę mocno zadrażniło słowo "Poczekam, niech będzie". Gwałtownie się odwróciła, lekko pokazując kły. Chciała pokazać wyższość. Hire nie mógł nią rządzić.
- Co niech będzie?! Zrozum, że NIE WOLNO zmuszać wader do związku! Ja akurat zaliczam się do takich osób, które nienawidzą gdy ktoś nimi trąca! - warknęła. Jej ślepia chwilę później wróciły do wesołego humoru, a twarz zabarwiła się na nowo. Nie była zła na Tsunę. Po prostu użył on złych słów, które źle na nią zadziałały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:56, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
Wilk odwrócił się na brzuch po czym wstał.
- Ach przepraszam. Źle to określiłem. Chodziło mi o to, że nie mam zamiaru zmuszać cię, a poczekać na odpowiedni moment. Lubię cie, i to bardzo. Mam zamiar poczekać na to, czy będę godnym dla ciebie wilkiem czy nie. Nie chcę tobą rządzić. To nie leży w mojej naturze. - oznajmił i palnął się łapą w pysk.
- Kurcze słowa mi się plączą i jakoś nie mogę tego normalnie wytłumaczyć. - dodał jeszcze. Spojrzał na wyjście. Na jej pokazanie kłów odpowiedział tym samym, jednak w cwaniackim uśmieszku.
- I proszę cię, nie pokazuj na mnie kłów. - dokończył po czym ruszył do wyjścia. Przy wyjściu zatrzymał się. Usiadł na zewnątrz, ale nie odszedł stąd. Wpatrywał się w niebo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|