Grota Ramony

Luan

-Co chcesz?-.spytał spokojnie,patrząc na syna.

Kim

Zacząłem piszczeć. Potem wziąłem gałązkę i przyniosłem do taty. Zacząłem ją gryźć.

Luan

Zaśmiał się patrząc na niego,był słodki,tylko szkoda że mówić nie umie.

Ramona

Weszła do groty i położyła Brising, - kaisa już jesteśmy - powiedziała i delikatnie usiadła żeby Kaisa mogła się ześlizgnąć - no to jesteśmy w domu - dodała, uśmiechnęła się, spojrzała na Cross'a - jestem zmęczona chyba się zdrzemnę - powiedziała i położyła się obok Brising i Kaisy, powoli zamknęła oczy i zasnęła.

Luan

-Dobrze...-.odparł,patrzył na Ramonę jak śpi,potem spojrzał na szczeniaki.

Cross

Leżał pod ścianą. Nawet nie pisnał po tym jak spadł na łape. Nikt tego nie dostrzegł. Nikt. Lezał tak.

Ramona

Otworzyła lekko oczy, spojrzała dookoła i na Cross'a - chodź do mnie - powiedziała, czuła że coś mu jest. Czekała na niego.

Ramms

Powoli i ostrożny wszedł do groty, rozejrzał się i ujrzał znajomą twarz i zapach. Podszedł i przyjrzał się jej. Cały był mokry i brudny, szedł długo z północy, aż poczuł ten znajomy zapach, o którym tak bardzo marzył. Spojrzał na wilczyce - nazywasz się Ramona...? - spytał bardzo ciekawy, miał nadzieję ze dobrze trafił.

Ramona

Odwróciła się w stronę obcego wilka, przyjrzała mu się - taak.. - odpowiedziała, wstała i podeszła do niego - Ramms....? - spytała, w jej oczach pojawiły się łzy, nie wierzyła ze ten mały wilk doszedł z tak daleka aż tutaj. Spojrzała na Luan'a dzieci - mhm...to jest mój brat.... - szlochała - Ramms to jest moja rodzina - powiedziała i przytuliła go , była bardzo szczęśliwa i zaskoczona.

Kim

Zauważyłem nowo przybyłego szczeniaka. Podeszłem do niego. Szczeknąłem piskliwie, położyłem przednie łapy i machałem ogonkiem. Chciałem się pobawić.

Ramona

Spojrzała na Ramms'a i Kim'iego - pobawcie się jeśli chcecie - uśmiechnęła się łzawiąc, podeszła do Luan'a - zupełnie o nim zapomniałam, nie wiedziałam że on żyje...a on mnie pamiętał..... - powiedziała - może z nami zostać...? - spytała, pocałowała Luan'a.

Cross

Nawet nie wstał, nie podszel do matki. Lezał patrząc na nich. Wszyscy o nim zapomnieli.

Zonhy

Wślizgnąłem się.
- Dzieeeeeńdobry! - powitałem Ramonę i Luana - Cześć! - zwróciłem się do Crossa.

Ramona

uśmiechnęła si.e do Szczeniaka który przyszedł - witaj - powiedziała, spojrzała na Luan'a, Ramms'a i Cross'a, - przepraszam - powiedziała i podeszła do Cross'a, usiadła przy nim - czemu siedzisz tak sam - spytała zaniepokojona.

Ramms

Spojrzał na małego szczeniaka który chce się bawić, machnął ogonem i odskoczył, delikatnie ogonem pacnął go w tyłek, odwróciła się do przybyłego szczeniaka - hejka - przywitał się.

Cross

- bo nikt nie zwraca na mnie uwagi- fuknął w strone matki. łape miał wyciągniętą przed siebie, bo ja zranił spadająć z półki skalnej.

Kaisa

Obserwowała wszystkich dookoła obojętnie i ziewnęła przeciągle. Chciała posiedzieć sobie na dworze, a oni zaciągnęli ją do jakiejś dusznej klitki... Kaisa wstała i wyszła z jaskini. Położyła się przy wejściu.

Visse

Wędrujący młody wilczek przybył tutaj. Nie wiedział, że znajduje się na terenach czyjeś watahy. Wtem zauważył przed grotą jakąś śliczną, młodą wilczkę. Postanowił się z nią przywitać. - Witaj. - gwiznął jej przed nosem i zaśmiał się.

Kaisa

Zmarszczyła tylko nosek i cofnęła łebek. Zanim cokolwiek powiedziała jeszcze fuknęła na przybyłego. - Ktoś ty? - spytała.

Visse

- A czy to ważne? Nazywam się Visse. Widzę, że jesteś nieco przynudzona, więc postanowiłem poprosić Cię, abyśmy poszli nad wodospad. Co Ty na to? - zapytał ją z szelmowskim uśmiechem na pysku, wesoło machając ogonem.