Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 6:45, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Nie ma za co. Nie jestes pierwszym, ani zapewne ostatnim, ktory mi to mowi, ale to dobrze, bardzo dobrze. Swiat zmienia sie na lepsze dzieki takim istotom jak ty. - powiedziala, zerkajac mu gleboko w oczy. Przypominal jej Szaste. Taki niby zagubiony, ale swoja droge i cel w zyciu dobrze zna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:21, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się do wadery.
- Jeszcze raz przepraszam, że przeze mnie przerwałaś swój lot. - spojrzał na wilczycę. Cholera, co się z nim dzieje? On potrafi dziękować? Sam był w nie lada szoku. Cóż, z resztą skąd mógł o tym wiedzieć, jakoś dotychczas nie pojawił się nikt, komu miałby za co dziękować. Może matka, ale był wtedy młody i głupi.
- Ja... Ja już nie będę Ci przeszkadzał. Jeszcze raz sorry. - uśmiecha się, po czym skina łbem, żegnając się i odchodząc.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Taharaki dnia Pon 8:23, 07 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:24, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Do zobaczenia. - skinęła mu łbem w żegnającym geście, po czym rozejrzała się dookoła. Została sama. Bez Waspa, bez Taharakiego, bez Virve. Nie ma już co robić. Może pójdzie do Virve? Albo poszuka Waspa? Ciekawe, gdzie się teraz podziewa. I czy jest z Renną? NIE! Stop! Carly, przecież to już koniec. Po tym okropnym incydencie więcej już nie będzie wspominać o Waspie i Rennie razem. Tym bardziej, że widziała ją Virve. Oto i błąd okrutny. Tak. Pójdzie do Virve. Jeśli spotka Waspa z Renną, pomyślą, że znowu ich śledziła. I zapewne żadne wytłumaczenia nie pomogą. Więc rozłożyła skrzydła, uderzyła nimi mocno o powietrze i poleciała za zapachem córki.
z.t
Alfa biegała po terenach Wody, patrolując je. Deszcz. Noc.
Wtem ujrzała swą jaskinię. Zerknęła do środka, rozchylając liany. Jej wzrok napotkał wnętrze. Tyle wspomnień..
Zerknęła na figurkę, saksę i łuk. Prezenty od Toraka. Potem na chustę w grochy na ziemi, zakrwawioną. Paii..
Ujęła w łapy swój miecz. Jej przemoczona osoba odbiła się w ostrzu. Odłożyła go na półkę. Wtedy zerknęła na swą skałę.
Miejsce narodzin Colin i Virve. Poczuła jak w jej oczach zebrały się łzy. Wraz z uderzeniem pioruna stanął przed nią ten piękny obraz rodziny. - Witajcie na świecie, który wezwał was.. - wyszeptała swe słowa łamiącym się głosem. Gdy łzy opadły na przebiśnieg, zasadzony z Arianą, popatrzyła nań. Dlaczego to wszystko odeszło.. ?
Mimowolnie zaczęła śpiewać cichutko, dotykając lekko płatków kwiatu. - Kwiatku, światło zbudź, pokaż mocy dar.. Odwróć czasu bieg i wróć mi dawny skarb.. Ulecz każdą z ran, odmień losu plan, co stracone - znajdź i.. wróć mi dawny skarb.. - zacisnęła powieki - .. Mój dawny skarb..
Zawyła cicho, przylegając do podłoża. Kwiat zabłysnął. Wadera urwała go i schowała, odchodząc z wolna. Ten ostatni raz..
z.t
Alfa biegała po terenach Wody, patrolując je. Deszcz. Noc.
Wtem ujrzała swą jaskinię. Zerknęła do środka, rozchylając liany. Jej wzrok napotkał wnętrze. Tyle wspomnień..
Zerknęła na figurkę, saksę i łuk. Prezenty od Toraka. Potem na chustę w grochy na ziemi, zakrwawioną. Paii..
Ujęła w łapy swój miecz. Jej przemoczona osoba odbiła się w ostrzu. Odłożyła go na półkę. Wtedy zerknęła na swą skałę.
Miejsce narodzin Colin i Virve. Poczuła jak w jej oczach zebrały się łzy. Wraz z uderzeniem pioruna stanął przed nią ten piękny obraz rodziny. - Witajcie na świecie, który wezwał was.. - wyszeptała swe słowa łamiącym się głosem. Gdy łzy opadły na przebiśnieg, zasadzony z Arianą, popatrzyła nań. Dlaczego to wszystko odeszło.. ?
Mimowolnie zaczęła śpiewać cichutko, dotykając lekko płatków kwiatu. - Kwiatku, światło zbudź, pokaż mocy dar.. Odwróć czasu bieg i wróć mi dawny skarb.. Ulecz każdą z ran, odmień losu plan, co stracone - znajdź i.. wróć mi dawny skarb.. - zacisnęła powieki - .. Mój dawny skarb..
Zawyła cicho, przylegając do podłoża. Kwiat zabłysnął. Wadera urwała go i schowała, odchodząc z wolna. Ten ostatni raz..
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carly dnia Sob 11:58, 23 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|