Bagno {zebranie I}

Tenebrae

Chciałam ci pokazać, Inna, jak 'cudowne' to jest. Cujo również utrzymywał bariery. Tak nawiasem, skoro nie wiedziałaś ;3

Wzruszył obojętnie barkami, utkwił spojrzenie w Kazanie.
- Zdrajców czeka śmierć, nie cierpię tego i nawet jeśli Alfa mi zabroni - choć szanuję jego zdanie - to zrobię i tak to, co do mnie należy - powiedział z lekkim uśmieszkiem na pysku po czym zmarszczył nos rozbawiony, patrząc na towarzystwo, które nagle poparło inicjatywę z kotem. No, udało mu się osiągnąć to, co zamierzał. Już po raz drugi na tym zebraniu. Podniósł się i jął okrążać polanę stąpając bezszelestnie po śniegu.
- Obawiacie się duchów... I słusznie - powiedział i pochylił lekko głowę, z gęstej sierści na jego piersi wyłonił się woreczek z błyszczącą gwieździstą zawartością. Blask owy emanował przez skórzane ściany woreczka - Jednakże pragnę wam zwrócić uwagę, że nie musicie uciekać się do duchów. Posłańcem mogę zostać ja. Bo w końcu czy będę to ja, czy duch czy też ... istota mroku. Na jedno w tej chwili wychodzi - powiedział zakańczając okrążenie i zajmując swoje miejsce. Nudziła go już ta obrada, te spory, napięcia i próby zwrócenia na siebie uwagi przez pomniejsze wilki. Sierść na jego karku zafalowała poruszona przez wiatr. Znudzenie widać było w oczach oraz subtelnych zmianach postawy. Na dobrą sprawę ucieszy się kiedy w końcu stąd odejdzie i będzie mógł odetchnąć świeżym, nie zmąconym brudnymi emocjami powietrzem. Siedział nieruchomo niby posąg.

Breishe

-Nie wiem czy dobrze myślę, ale wszelkie duchy mogą nas zdradzić lub wydać, choćbyśmy obdarowali je największymi darami.

Inna

- Uważacie więc, że każdy duch może zdradzić? Nawet taki, który budował Watahę od początku? Który ją rozbudował i dał jej siłę? - spojrzała najpierw na Breishe, później na Tene. Nie czuła się dotknięta w nawet najmniejszym stopniu, ale wolała zmienić ich zdanie o duchach, w końcu i te spoza Nocy im pomagały nieraz.

Breishe

-Phi, czy to ważne jaki był niegdyś? Osobiście jeśli mu nie ufałabym nie powierzyłabym mu tak ważnego zadania - prychnęła - Niektóre demony bądź duchy są niebezpieczne.

Tenebrae

Athoria

Spojrzała na Jaine, Breishe i Tene. Uśmiechnęła się lekko pozostając w zamyśleniu. Uważała że duchy są bardziej przywiązane do watah, i raczej by nie zdradziły. Te myśli pozostawiła jednak dla siebie. Wydawała się być bardzo zamyśloną. Istotnie. Lubiła różne sprawy analizować sama. Popatrzyła na pozostałych, po czym dalej trwała w skupieniu, wysłuchując innych.

Ale mnie tutaj nie ma xdddd
Jaina

Inna

Uśmiechnęła się tylko, opuściła miejsce obok Cujo i powoli zbliżyła się do Tene.
- Kto wie, czy to co jest wiadome czy to już wszystko? Może chcesz powiedzieć coś jeszcze? - Uśmiechnęła się lekko.

Nagle gwałtownie zwróciła łeb do Breishe.
- Więc byś mi nie ufała... Smutne.

Tenebrae

Pokręcił lekko łbem z niedowierzaniem. Iluzja żywej aury ? Nie sądził, by to było możliwe. Słyszeć - owszem, słyszał - jednak nie wierzył. Uniósł lekko brew.
- A skoro już dotykamy sfery mistycyzmu i magii, miałby ktoś coś przeciwko gdybym chciał otrzymać rangę szamana ? - spytał beztrosko, jednak powaga przebijała przez jego postawę i oczy.

Inna

Nie wierzysz? Dlaczego wydaje Ci się to tak nierealne Tenebrae?- spojrzała na niego spod długich rzęs, czekając aż odpowie. Futro zalśniło jej tęczowym blaskiem, stanęła pewnie na ziemi. Znów posiadała ciało.

- Ja nie mam nic przeciwko, jak chodzi o mój cichy głos. Nie ja tu teraz rangi w stadzie daję- odparła po chwili- ale Cujo.

Tenebrae

Hmmm - zamruczał cicho, jego telepatyczny szept. - Może wydaje mi się to tak nierealne ze względu na własną przeszłość... A także na to, że nie spotkałem jeszcze wilka, który potrafiłby tak dobrze imitować życie ? Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale twoja aura lśni tak jak u wadery w pełni sił i wieku z niemałym życiowym doświadczeniem. Duchy nie mają przecież aury. - powiedział zdumionyspoglądając na nią z ciepłem i zaintrygowaniem w oczach zarazem.
- Dziękuję ci. Nie chcę stać się nim wbrew waszej woli, dlatego też pytam wszystkich. Jeśli uzyskam zgode, przystąpię do testów. - przeniósł wzrok na Cujo.

Inna

Drogi Tene, spójrz w mój umysł, a zrozumiesz, dlaczego tak się dzieje. Odpowiem Ci też na każde pytanie, ale po naradzie. To nie czas i nie miejsce- odpowiedziała szerszym uśmiechem.

Spojrzała po wilkach. Była teraz zwykłą białą wilczycą, nie lśniła na tęczowo. Oddychała, serce jej biło. gdyby był powód, mogłyby lecieć i łzy. Zupełnie jak żywa. Nieposiadający dodatkowych umiejętności wilk nie pomyślałby nawet, że jest martwa.
Jeśli ktoś patrzy, zauważy- pomyślała.

Tenebrae

Skinął pyskiem lekko, niedostrzegalnie dla zwykłego, niewprawnego oka. Gdyby ktoś tak na nich patrzył prawdopodobnie nie zorientowałby się nawet w wymianie myśli. Niecierpliwił się do rozmowy z nią i jednocześnie pragnął zachować spokój. Zastrzygł uszyma i zmarszczył lekko nos, kiedy uświadomił sobie to, co oferowała mu obecność Innej. Bez namysłu, szybko niczym wiatr znalazł się u jej boku i westchnął głęboko upajając się jej dziwną eteryczną wonią, która zagłuszała wszelkie inne zapachy i pozwalała się mu lepiej skupić odegnawszy na chwilę głód z rozbieganych wampirzych myśli.

jakbym przeginała z tym opisem aury, tudzież woni, to napisz, o improwizuje ciut xddd

Inna

- Znikać też potrafię, natychmiast ciało porzucając, więc nawet nie myśl- szepnęła bezgłośnie do Tene. Nie bała się, przysunęła się do niego, ocierając łopatką o jego łapę. Była ciut niższa od niego.
Zaczęła sie niecierpliwić troszeczkę, zerknęła na Cujo.
dobre jest, jak cos to PW (;

Krik

Mówicie, że duchy mogą zdradzic. Ze tego co wiem, Inna jest jedynym duchem w tej watasze, chyba, że któreś z was tak dobrze to markuje, że nie zauważyłem. W co, bez obrazy wątpie. Jeśli chodzi o Inną, nie uwierze, żeby zdradziął tą watahe! Już prędzej uwierze, że zrobi to mój dajmon, co jest zupełnie niemożliwe, chyba że kiedyś, ja bym chciał to zrobic, w co wątpie. Prędzej uwieże, że zrobi to żywy wilk, niż ten co żył i zginął w tej watasze-Skończyłem wywód, a mój kruk potwierdził to skrzeknięciem

Breishe

-Nie mówiłam o Tobie - burknęła do Innej. Słuchała rozmowy, wyostrzyła wszystkie zmysły, spojrzała a Kirka.
-Ah... Czy ja mówiłam o Innej? jej akurat... wierzę, ale obcemu duchowi, nie... skądże...

Krik

Mówiłaś o duchach, Ona jest jedynym w tej watasze, innych nikt nie wpuszcza na nasze tereny...

Breishe

-Mimo wszystko... - zaczęła, ale zamilkła ^^.

Inna

Uśmiechnęła się, zerknęła na Breishe. Wiedziała już, co może o niej sądzić. Może się wykaże w Watasze... - zamyśliła się na chwilkę. Zaczęła grzebać w ziemi łapą, nudziła się. Dopiero kiedy dokopała się korzenia wróciła do poprzedniej pozycji. Popatrzyła na basiora hamując odruch ziewnięcia.

Krik

Powitanie i motto zostają, na razie nie zawieramy sojuszy i nie wszczynamy wojen. Czy coś jeszcze mamy do omówienia?

Wardress

Usiadła naburmuszona, co zwykła robić w irytujących sytuacjach. Zwróciła pysk w stronę Cujo. - Więc kiedy mam rozpocząć test na Alfę? - zapytała dość spokojnie jak na swój obecny humor. Mlasknęła xD. Obdarzyła Krika niemiłym spojrzeniem i rozprostowała skrzydła.