Zebranie Wojowników. {zebranie pierwsze}

Hakuro

Spojrzał na wilczyce, nie odezwał się bo pytanie chyba nie było do niego.Przywódco ja już przeszedłem test-dodał i spojrzał na niego.

Krik

-Satsu, musisz się zgłosi do jednego z nauczycieli. Są nimi Inna, Euforia, Wredny i kilku innych.-Powiedział, po czym zwrócił się do Hakuro.-Cieszę się, że zdałeś test. Czy w takim razie mógłbyś zaprowadzi Satsu do jednego z nauczycieli, a potem tu wróci?-Basior zrobił dłuższą przerwę, po czym odszedł na pewną odległość i zwrócił się do Szasty-Czy mógłbyś tu na chwilę przyjść?

Szasta

Podszedł do Dowódcy i skinął łbem,-Słucham-rzekł i spojrzał na wilka.Usiadł żeby wysłuchać, zastanawiał się o co mu chodzi.

Reneesme

Skinęła łbem dowódcy i mruknęła coś pod nosem patrzac kontem oka na Hakuro.
-No to.. prowadź czy coś tam... - mrukneła do wilka podchodząc bliżej.

Hakuro

Skinął mu łbem spojrzał na wilczycę i zmierzył ją wzrokiem.Lekko sie uśmiechnął wyskoczył w górę i skacząc z gałęzi na gałąź zniknął.

Krik

Gdy basior zauważył, że Satsu i Hakuro zniknęli za horyzontem, podszedł i walnął Szastę w kark.-Co ty wyprawiasz? Masz chronić tą watahę, a nie zachowywać się w TEN sposób!-Powiedział, a właściwie krzyczał. -To tylko szczeniak, który zabłądził.-Zrobił krotką pauzę, po czy kontynuował.-Sam nie lubię dzieci, ale miej cierpliwość.-To mówił już ciszej.-Masz ich chronić, a nie krzywdzić.

Szasta

Odskoczył-Nie skrzywdziłbym żadnego wilka bez powodu a na pewno nie szczeniaka.Chciałem wiedzieć co tu robi a nie zrobić mu krzywdę...odniosłem go w bezpieczne miejsce.-rzekł dość oburzony nie skrzywdził szczeniaka.Skrzywił sie znał tą małą i wiedział, że jeśli byłby konkurs dla kłamców to ona wygrałaby go.Nie mógł jej ufać choć pomimo tego nie skrzywdził jej chciał tak samo dobra watahy.Zachwiał się na łapach był jeszcze trochę słaby...po ostatniej akcji.

Krik

_Dobrze, wierzę Ci.-Powiedział, trzymał nerwy na wodzy.-NA prawdę, chciałbym Ci móc zaufać, ale najpierw pokaż, ze mogę. Jestem Ci wdzięczny, za sprowadzenie tylu kandydatów, ale to nie wystarczy. Wybacz.

Szasta

Skinął mu łbem-Więc będę na to solidnie pracował a teraz jest sprawa, o której muszę cię poinformować-rzekł cicho i spojrzał na wilka.

Krik

-Tak?-Zapytał basior, licząc że będą to dobre wieści. Niestety miał inne wrażenie...

Szasta

Na terenach krainy pojawiły się niedźwiedzie, które występowały w górach w, których się urodziłem.Nie są to zwykłe jakieś tam miśki są dwa razy większe od dorosłego niedźwiedzia ich kły i pazury są jak haczyki rozrywają wszystko a skóra jest bardzo gruba i ciężko ją rozedrzeć...obawiam się, że mogą stanowić zagrożenie dla wszystkich wilków-wyjaśnił i spojrzał na niego bardzo poważnie.

Hakuro

Wrócił i podbiegł do wilków wiedział o czym Szasta informuje dowódcę i wtrącił-Chcielibyśmy zakończyć naszą misję i pozbyć się tych intruzów, ale potrzebujemy wyłączność żeby inne wilki nie wpadły na bohaterski pomysł zgromienia samodzielnie bestii i nie przypłaciły tego życiem.Uporamy się z tym...ale potrzebny nam będzie jeszcze oficjalny status misji-rzekł.

Kristal · Gość

Ostatnio nieźle oberwała że tu wlazła ale nie miała wyjścia
-Holo jest tu kto potrzebuję pomocy!!!-krzyczała....

Hakuro

Zauważył młodego szczeniaka, zmrużył ślepia i podszedł do niego-Co tu robisz?-zapytał poważnym, ale dość ciepłym głosem.

Kristal · Gość

-Ja muszę......potrzebuję pomocy...jestem ranna-wskazała ranę od łopatki do brzucha-a w lecznicy za długo się czaka a to piecze i boli.

Hakuro

Spojrzał na ranę i wziął szczeniaka w pysk-Zaraz wracam-rzekł do dowódcy.Nie bój się-dodał do szczeniaka i pobiegł.

Kristal · Gość

Została wyniesiona xD.

Hakuro

Wrócił tu szybko i skinął łbem dowódcy czekał na jego decyzję.Obserwował pogodę-Musimy zaatakować jak się zmieni pogoda bo słońce sprzyja bestii a my czekamy na burzę-rzekł patrząc w niebo.

Shauni

PO raz drugi, przyszła na to zebranie. Nie była pewna czy to dobry pomysł i była dość spięta, ale nie pokazywała tego. Szybko i prawie niezauważalnie zlustrowała obecnych wzrokiem. Jej czarne ślepia zatrzymały się dłużej na, jak się domyśliła, dowódcy. Skinęła mu lekko głową okazując szacunek, po czym nie podchodząc bliżej odezwała się spokojnym i cichym głosem:
- Wracam tu, aby ponowić moją prośbę, o włączenie mnie w poczet wojowników, broniących tej watahy, za która oddałabym życie.

Krik

Wilk zamknął oczy. Za dużo spraw na raz.Najpierw wadera. Pomyślał. Zwrócił się więc do niej tymi słowami:-Cieszę się, z tego. Oraz przepraszam, za moje zachowanie, lecz życie nauczyło mnie nie ufa obcym.-Stwierdził i zrobił pauzę. Po czym dodał: -Podejdź do Nas.
Co zrobiłeś z tą małą?-Zapytał Hakuro.