Jaskinia Toraka

Torak

Dość duża jaskinia zamieszkiwana niegdyś przez niedzwiedzia.Znajdują sę tam na podłodze skóry zwierząt.Miejscem do spania są krzaki które mają dość miękkie liście i łodygi.

Seele

Ciemnofutra weszła do jaskini.
-Witaj, co u ciebie?-Spytała się Toraka. Położyła się na ziemi i przymknęła oczy. Kruki wleciały do jaskini i usiadły przy Toraku.

Torak

Spojżałem na Ciemnofutrą-A nic ciekawego tylko te trzy wilczyce zatruwają mi życie ale ja im się odpłace-powiedziałem robiąc nowe strzały-te strzały będą zatrute zobaczymy kto będzie się bał-dodałem z błyskiem w oku.

Seele

Ciemnofutra uśmiechnęła się. Bała się na samą myśl o zatrutych strzałach. Lekko otworzyła oczy i patrzała jak Torak robi strzały. Była ciekawa, czy mu się uda.

Torak

Gdy skończyłem robić strzały na podłodze był ich stos-gotowe ale teraz trzeba zrobić zatrutą mieszankę-powiedziałem z usmiechem.Bez mazi były to tylko zwykłe strzały lecz z tą mazią są zatrute-Jedna dobrze zatruta strzała potrafi zabić niedzwiedzia w ciągu 2 minut-powiedziałem z uśmiechem.

Seele

-Tylko nie przesadzaj, bo może to się źle skończyć dla ciebie.-Powiedziała Ciemnofutra wyraźnie martwiąc się o Toraka. Jeśli odkryją jego spisek, może być z nim źle.

Torak

Spojżałem na swoją Partnerke-nie bój się o mnie nic im nie zrobie-powiedziałem
-moge zastąpić truciznę środkiem odużającym albo usypjającym-dodałem i zaczołem czyścić każdą strzałę.

Seele

Ciemnofutra wstała i położyła się obok Toraka. Ufała mu, ale jednak bała się, że to się źle skończy. Liznęła go po nosie i zaczęła oglądać strzały, które były wykonane z wielką precyzją.

Torak

Podałem jedną strzałę Ciemnofurej cała strzała była zrobiona z metalu-trzymaj ale uważaj jest trochę ciężka i uważaj też abyś sie nie przecieła bo będziesz miała zakażenie-dodałem podając jej rękawice na łapy tak długie aby strzała nie przecieła skóry-Ta z metalu jest na Kyinrę to ona mi cały czas dopieka-powiedziałem.

Seele

Ciemnofutra delikatnie wzięła strzałę do łap. Nie chciała się nią skaleczyć. Spoglądała to na Toraka to na strzałę. Nie chciała być świadkiem tego, co uczyni Torak.
-Może lepiej przygotuj się i wyzwiesz je na pojedynek?-Spytała się go.

Torak

Spojzałem na nią-3 na 1-go?-spytałem-wiesz ta strzała którą trzymasz to ona jest dokładnie na ludzi bo trudno jest przebić ludzke organy drewnem-powiedziałem-pomyśl co robi ta strzała człowiekowi a co może Kyinrze jako ze jest wiecznym dzieciakiem-dodałem z błyskiem w oku.

Seele

-Możesz pojedynczo, ale chyba młode nie mogą walczyć, to byłoby zbyt niebezpieczne.-Powiedziała Ciemnofutra i ostrożnie oddała strzałę Torakowi. Uważała na strzałę jakby od niej zależało jej życie.

Torak

Zabrałem strzałę i szybko schowałem ją do Metalowego kołczanu który był od środka jak i od zewnątrz obłożony skórą jelenia-Tak masz racje co do Kyinry w końcu to wieczny dzieciak ale to ona najbardziej uprzyksza mi życie-powiedziałem,odłozyłem zamknięty kołczan,położyłem się i przytuliłem Ciemnofutrą-Czy chcesz tutaj nocować?-spytałem bo musiałbym zamknąć wejście głazem aby żaden nieproszony gość sie tutaj nie wdarł-powiedziałem z uśmiechem.

Seele

Ciemnofutra kiwnęła lekko głową i zamknęła oczy. Nie chciała wracać do swojego legowiska, tam byłaby sama. Poczekała na Toraka i szybko usnęła.

Muszę kończyć

Torak

//ok a będziesz jutro?//

Zamknołem wejście głazem ale tak aby zostałą dziurka na powietrze,położyłem się na skórze obok Ciemnofutrej i przykryłem ją swoim płaszczem.Okryłem się drugim czerwonym płaszczem i usnołem obok niej.

Seele

Ciemnofutra lekko podniosła głowę i otworzyła oczy. Obok siebie zauważyła Toraka. Podniosła się, a przed wejściem do jaskini zauważyła królika. Zakradła się do niego i szybko go zabiła. Przyniosła go i położyła przed Torakiem, aby jak wstanie miał co zjeść, a sama wyszła z jaskini i podążyła gdzieś daleko, sama jeszcze nie wiedziała gdzie.

Torak

Niespałem od dawna,układałem na ziemi skóry tak aby pokrywały całą podłogę i aby nie było szczelin.Przyleciał mój Feniks,wyszedłęm na zewnątrz-Coś ty zrobił?-spytałem bo przed wejściem na podłodze stały,kanapa dla 3 osób i dwa krzesła ze skóry.Wziołem wszystko wepchnołem do środka.Kanape ustawiłem przy ścianie a krzesła naprzeciwko.