Przytulny zakątek Laurel

Sunset

Spojrzałam jeszcze raz uradowana na przyjaciółke.Dobrze mieć was obie - powiedziałam patrząc także na Aygi.

Aygikal

Uśmiechnęłam się i liznęłam Sunset i Laurel przyjaźnie po pysku

Szanta

Patrzyłam na wilczyce.

Laurel

Odwzajemniłam przyjazny gest Aygi i powiedziałam do Szanty-czemu nic nie mówisz?

Inna

chrzaknelam przechodzac tedy- zapraszam na obrade

Szanta

A tak jakoś cicho jestem - powiedziałam do Laurel

Inna

czkam tam na Was- powiedzialam i poszlam

Szanta

Poszłam do swojej watahy - do legowiska

Laurel

Dobrze Inna. Przyjdziemy.-powiedziałam do wilczycy.
uśmiechnęłam się do reszty i powiedziałam-chodźcie na tę naradę. wrócimy później do mnie.-i pobiegłam przodem za Inną

Gość

Mamo dlaczego teraz wyruszamy w tą podróż??-zapytałam Laurel

Laurel

Skarbie idziemy poszukać magicznego miejsca. Później dowiesz się czemu-powiedziałam do Broken i przytuliłam ją mocno.-To długa podróż, ale gdy wrócimy nie odejdziemy stąd. Chyba, że będziemy musiały-powiedziałam i uśmiechnęłam się do córki

Gość

nareszcie w domu-krzyknęła Broken wpadając z impetem do nory.

Laurel

wreszcie w domu-mruknęła rzucając się na chłodna glebę. leżała tak dłuższy czas z zamkniętymi oczami. podniosła łeb i spojrzała na swoje łapy i grzbiet-nooo nieźle się poraniłam... chyba odwiedzę lekarza.-zwróciła się do Broken przytulając ją mocno

Gość

cześć

Laurel

cześć-powiedziałam do Kieri

Sunset

Przyszłam.
Witaj - powiedziałam do przyjaciółki.

Laurel

-witaj. dawno cię tu nie było.-rzekłam z uśmiechem

Sunset

Tak - odpowiedziałam - dawno się też nie widziałyśmy.

Laurel

-masz rację. wszystko przez tą podróż.-mrugnęłam do przyjaciółki-co u ciebie?

Sunset

Nie przejmuj się tym - powiedziałam - u mnie w porządku, a ty jak się czujesz?