Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eskarina
Dorosły
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:31, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
- To było do przewidzenia. - rzuciła oschle - Hi no chikara! - krzyknęła po chwili.
Wilczyca skoczyła w powietrze i rozłożyła łapy. Całą wilczycę objął pomarańczowo-czerwony ognisty płomień, ogień z którego stworzona była kula został stopniowo "wchłaniany" przez Eskarinę. Blask bijący od Eskariny zdołałby oślepić chyba wszystko, chociaż jak to zazwyczaj mawiali jej rodzice "nie wolno bawić się ogniem". Futro samicy przybrało czerwoną barwę i ogólnie wyglądała [link widoczny dla zalogowanych]. Po chwili wyrzuciła z siebie ogień i na ziemi pojawił się stworzony z ognia tygrys, który zaczął pędzić w kierunku Alfy, jednak zręcznie go wyminął. Po chwili jednak ze zdwojoną siłą, stwór rozpoczął atak z tyłu.
Hi no chikara!(Potęga Ognia) - zaklęcie pozwala magowi wchłonąć cały ogień, z innego czaru do wnętrza siebie, a następnie wyrzucić go z siebie za pomocą stworzenia z światła/ognia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:40, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
- Razaranje...
Rzekł wilczarz znudzony. Spojrzał niemrawo jak to co Eska stworzyła wybucha, staje się niczym, pyłem, który zaraz rozwiał wiatr. Chciał on wymusić kilka czarów od Eski Kreski. Nie rzeknę jakich. Niech sobie zgaduje.
- Pozovi najgore moguće sjećanja.
Dodał uroczo, machając końcówką długiego, biczowatego ogona.
Razanje - zniszczenie - niszcy, to co.
Pozovi najgore moguće sjećanja - przywołaj najgorsze z możliwych wspomnień - to też wiadome. Jako, że Gzytuś włada cieniem (co a to się wziąże z urzeczywistnianiem mroków itp. itd.) sprawia, że Esiątko jest emm... No... Napastowane przez swe najgorsze wspomnienia. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eskarina
Dorosły
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:17, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
- Straszne - mruknęła niezadowolona.
Najgorsze, wspomnienia, tyle, że ona prawie ich nie miała.... No, jednak jak mus to mus...
- Sanījoi - rzuciła.
Zloty blask zaczął obejmować Eskę, aż w końcu opadł, odpierając zaklęcie maga, złe chwile odleciał w mgnieniu oka gdzieś poza horyzont. Zamiast tego do głowy przybyły jej najlepsze chwilę, kiedy poczuła w sobie magię, kiedy Kaji została jej mentorką, wyprawa w poszukiwaniu tego jednorożca...
- Seishin fu~yūrī! - krzyknęła.
Oczy Eskariny zalśniły i zaczęła wpatrywać się w oczy Xytha. Do umysły Alfy zaczęły się wdzierać, nie najgorsze lecz najlepsze chwilę. Po chwili jednak trafiła do niego chłodna fala. Wilczyca, zacisnęła łapy, które objęło światło, szkarłatno-błękitno-zielono-żółte światło, które z czasem nabierało nowych barw, Eskarina poczuła nurty ziemi, swoją własną energię, naturę... I wtedy z ogromną energią struga czegoś co było połączeniem żywiołów i magii umysłu, wystrzeliło w stronę maga. Nie był to jednorazowy pocisk, zaklęcie działało trochę jak laser, jednak zobaczymy ile Kreska wytrzyma...
Sanījoi (Słoneczne Radość) - "niweluję" wszelkie złe wspomnienia, myśli, na pewien okres czasu daję magowi ogromną radość i powracają do niego najlepsze chwilę...
Seishin fu~yūrī! (Mentalna Furia) - Zaklęcie sieję spustoszenie w umyśle przeciwnika, a na koniec zbiera dużą część energii maga posyłając w przeciwnika "wybuchową", magiczną, mieszankę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:49, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
// Dziękuj Kaed'rinowi. Gdyby nie ów osobnik, to chyba nigdy bym dupska nie ruszył. xD
- Procisćavanje.
Rzekł krótko potrząsając łbem. Że też nie pomyślał o wzięciu ze sobą okularów przeciwsłonecznych... Nie chciało mu się dłużyć tego testu. Eska wyglądała na osobę, która wiedziała to co wiedzieć powinna i umiała wiele przydatnych zaklęć. Nie mniej jednak, Gzyt chciał ją pouczyć. Aww, jaki on dobry. Gdy tylko wszystko w okół zniknęło, wszelka magia zaprzestała swego działania, a Gzyt mógł spokojnie przeciągnąć się, Alfiątko zerknęło na nią.
- A więc... Muszę rzec, że byłaś świetnie przygotowana do tego testu (zresztą jak każdy, kto uczył się u Kajinki xd) i praktycznie i teoretycznie, nie pozostało mi więc nic innego, jak zdać Ci tego testu. Nie chcę przeciągać tego próbnego pojedynku, tylko dlatego, że wiem iż poradziłabyś sobie, a twe zaklęcia są wyszukane. Niemniej jednak skupiłbym się na jakiejś konkretnej dziedzinie magicznej. To tak na przyszłość. A teraz idź w swoją stronę... Nowa Magiczko Nocy.
Gdy skończył uśmiechnął się nieco. Wierzył, że Kresiątko da sobie radę, z pewnością...
Procisćavanje - oczyszczenie, zablokowanie, wyczyszczenie? Nie jestem pewien jak to dosłownie przetłumaczyć, ale chyba działanie ów zaklęcie zostało wyjaśnione? Działanie magii zostaje zablokowane a wszelkie szkody naprawione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eskarina
Dorosły
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:21, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
- Dziękuję Xytherianie. - powiedziała z uśmiechem. - W przyszłości postaram się używać więcej typów magii i obiecuję, że kiedy znów uda nam się "zawalczyć" będę jeszcze lepsza. - rzuciła. - Żegnaj Alfo i niech los ci sprzyja. - uśmiechnęła się.
Była magiem, zaliczyła test, przepełniała ją euforia. Ostatni raz spojrzała na miejsce gdzie miała test i zniknęła. Tak zniknęła - tym razem jednak nie używała magii, albo i tak magii przednich kończyn.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Upiór
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shajena i Viktorii... Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:35, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
Sorri, nie ta postać. x-x'
A wtenczas i Xytherian udał się w swoją stronę. Powoli, mozolnie i machając ogonem w takt posuwających się po ziemi kończyn. Zastrzygł uchem i przystanął. Rozejrzał się. Czyli został sam, nikogo już nie było... Mimo wszystko nie miał ochoty na napawanie się tą ciszą i spokojem. Czas naglił. Wciąż i wciąż. Zawsze. Nigdy nie przystawał by odpocząć. I wreszcie Alfiątko znikło, zostawiając po sobie jedynie ślady i zapach.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Sob 12:35, 03 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|