Kącik Waspa

Wasp

- W porządku - odpowiedział pustym, bezbarwnym tonem. Jeszcze niedawno tak bardzo tęsknił za Renną, a teraz? Renna się zmieniła. To już nie była ta sama wilczyca co kiedyś.
- Już idziesz? Tak szybko? - spytał. - Ech, jak chcesz... ale odwiedź mnie jeszcze kiedyś.

Chris

Diana szła szybkim krokiem. Nie dość że ją spotkało nieszczęście to jeszcze poniosła obrażenia. Ma ranę na łapie nic poważnego tylko zadrapanie i ma też ranę na grzbiecie to już po ważniejszy uraz. Diana dokładnie nie znała tego miejsca. Zatrzymała się i zaczęła się rozglądać jak na razie ani żywej duszy.

Wasp

A Wasp spał w najodleglejszym kącie swojej nory. Zwinięty w kłębek niczym kot, nie zwracał uwagi na to, co dzieje się wokoło. Spał głęboko.

Chris

Rozglądała się tak gdy nagle za uwarzyła jakąś norę. Podeszła i zaczęła się jej przyglądać.
- Mhm ... -. mruknęła cicho pod nosem. Zamachała lekko ogonem. " Wejść tam czy nie ? " pytała siebie w myślach. Oddaliła się nieco i spojrzała w ciemny środek jaskini.

Wasp

A Wasp wciąż smacznie spał odwrócony tyłem do wejścia nory. W ciemnym wnętrzu legowiska jego kruczoczarna sierść była całkiem niedostrzegalna.

Chris

Zmarszczyła brwi. Dostrzegała tam coś bardzo czarnego i oddychało. Diana przyjrzała się temu dokładnie.

Wasp

Diana zaglądała do nory, a Wasp wciąż był pogrążony w głębokim śnie i miał wszystko głęboko w d... ekhem, w głębokim poważaniu.

Chris

Zmarszczyła nos i brwi. Przełknęła ślinę. Zaczęła węszyć. Ten zapach to nie mogła być prawda, to nie mógł być jej brat ! . Podbiegła do nory. Weszła do środka omijając to coś czarnego. Nagle rzuciła się na to i wy turlała się razem z ... jej bratem. Diana zawsze tak robiła. Teraz na jej pysku zagościł uśmiech tak długo nie widziała brata.

Wasp

Momentalnie się obudził. Otworzył zaspane oczy i na widok wiszących tuż nad nim czerwonych ślepi, od razu rozbudził się całkowicie. - Co to... kto to... - wybełkotał i urwał nagle, gdy do jego nosa dotarł ten znajomy zapach. - DIANAAAAA! - ryknął i przytulił siostrę z całych sił.

Chris

- Wasp ! -. krzyknęła i przytuliła go jak najmocniej. Jak dobrze było znów widzieć, słyszeć i czuć swojego brata. Uśmiechnęła się szeroko i zamknęła ślepia. Nie mogła uwierzyć że go znalazła.

Wasp

Jeszcze przez chwilę ściskał mocno siostrę, po czym odsunął się od niej i popatrzył na nią z wyrzutem. - Gdzieś ty się włóczyła przez tyle czasu?!? - spytał.

Chris

Otworzyła ślepia i spojrzała na brata. Zeszła z niego i usiadła.
- Yyy ... Wiesz em ... ja ... -. nie mogła wykrztusić ani słowa. Spojrzała na zadrapanie na lewej łapie a potem spojrzała kątem oka na poważniejszą ranę na grzbiecie.

Wasp

Zmrużył oczy, przyglądając się ranom. - Walczyłaś? - zapytał spokojnym tonem. Przez chwilę milczał, po czym ponowił poprzednie pytanie. - Gdzie byłaś?

Chris

Spojrzała na niego.
- Tak ... -. odparła.
- J - Ja ... byłam za granicami krainy ... a nawet jeszcze dalej -. powiedziała i lekko spuściła łeb.

Wasp

Jeszcze raz westchnął jak umęczony. Wstał i podszedł do siostry, przyglądając się ranie na jej grzbiecie. - Powinnaś wybrać się do lecznicy by ci to zszyli... - rzekł i odwrócił łeb by spojrzeć na pysk siostry. - Dlaczego tak się oddaliłaś?

Chris

Spojrzała na niego.
- No bo ... em ... Wtedy myślałam że moje życie straciło sens ... Wiem, po wyglądzie nie można oceniać ale ja ... chce pokochać .... -. odparła. Spojrzała kątem oka na ranę na grzbiecie.

Wasp

Gdy to usłyszał, aż usiadł i zgarbił się nieco. - Boże... ale masz problemy... - westchnął. - Dziewczyno, przecież jesteś młoda, masz czas na partnerów. Mnóstwo czasu.

Chris

Zmarszczyła brwi.
- A ty co ? Że niby stary jesteś ! -. odparła. Zrobiła obrażoną minę.
- No, raczej nie ... -. to już powiedziała łagodniej. Spuściła łeb a jej czarna, długa grzywka spadła jej na czerwono krwiste oczy.

Wasp

Roześmiał się. - Ależ ja nie powiedziałem, że jestem stary - odrzekł i wypiął dumnie pierś, dodając. - Wręcz przeciwnie! Ja wciąż jestem piękny i młody!

Chris

Podniosła łeb i dmuchnęła w grzywkę. Uśmiechnęła się.
- Mhm ... Czyżby mój kochany brat miał mi coś do powiedzenia ? -.spytała i uśmiechnęła się ukazując lekko kły. Dianie oczywiście chodziło o partnerkę.