Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Koszmarna Jaskinia

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Samotnicy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:54, 14 Lip 2013 Temat postu: Koszmarna Jaskinia

Nie, drogi czytelniku, tutaj NIGDY nie wpada żaden promyk słoneczny. Zawsze panuje tutaj mrok. Jednak kiedy oko Twe już do ciemności przywyknie, zapewne spostrzeżesz, jak wspaniała jest to jaskinia: pełno półek skalnych na rozmaitych wysokościach, dwa korytarze, z których jeden prowadzi do zawsze pełnej, prywatnej spiżarni samicy, drugi do jamy, na środku której znajduje się wielkie legowisko, złożone z rozmaitych skór czy futer. Wygodne, najpewniej. Po wschodniej ścianie jamy sypialnej z cichym szumem sunie wodospad. Jego odgłosy uspokajają i kołyszą do snu.


*************************

Przybyła, niemalże od razu skręcając w prawy, prowadzący do legowiska korytarz. Coś było nie tak, jak pownno, doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Usiadła wygodnie na legowisku, by - kiedy oko przywyknie do mroku - pogapić się na wodospad. Spokoju, spokoju ducha potrzebowała, ot co!

Ale... co to? Jakieś dziwne kurcze poczynają łapać wzdęte w dziwny sposób podbrzusze! Warknęła głucho.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Nie 20:59, 14 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:01, 14 Lip 2013 Temat postu:

Czyli zaczynamy. Znaczy, chyba. Nic nie było pewne w życiu tego biednego stworzonka. Jak na razie wciąż znajdował się w brzuszku swej rodzicielki, z daleka od zimna tego świata, jego nienawiści i niesprawiedliwości. Jaka szkoda, że niedługo przyjdzie mu to miejsce opuścić.
Wpierw jednak - chyba całkiem nieświadomie - dał swojej mamusi znak, że niewiele czasu już pozostało. Zwykłym, nie do końca nawet kontrolowanym kopnięciem. Na dobrą sprawę nie jest tu aż tak wygodnie. Nieco ciasno. Chociaż ciepło. I bezpiecznie. Nie, jednak jest tu miło.
Przynajmniej w porównaniu z tym, co czeka go później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:09, 14 Lip 2013 Temat postu:

Warknęła jeszcze głośniej, kiedy Donnie zasygnalizował swoją obecność. Psiakrew, co się dzieje, podłapała gdzieś pasożyta? Ale czy tasiemiec tak wyraziście dawałby o sobie znać? Zaklęła bynajmniej nie cicho, łapą uderzywszy we własny brzuch! Na szczęście niemocno, bowiem jednak jakoś tam ból odczuwa i wcale go nie lubi, o nie! Lekkie więc uderzenie nie skrzywdziło szczeniąt, jedynie mogło przyspieszyć akcję porodową... Biedna Henia, się kobietka mocno zdziwi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:12, 14 Lip 2013 Temat postu:

Pewnie, że niewygodnie! Ciasny, ciemny brzuch, mokro do tego... I jeszcze trzy szczeniaki! Jednemu byłoby zbyt niewygodnie, co mowa o trójcy? Aż dziw, że się nieświadomie jeszcze nie pozabijali. Nienarodzona jeszcze Pandorka niekontrolowanie uderzyła łapką braciszka, który gdzieś się tam napatoczył. Zwyczajnie, wyprostowała ugiętą dotąd łapkę, trafiając samca gdzieś tam w bok. A może wyprostowanie łapki było reakcją obronną na skutek uderzenia, które wyszło gdzieś z zewnątrz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:16, 14 Lip 2013 Temat postu:

A, bolało. Nawet bardzo, a przynajmniej bardziej niż powinno. Dlatego też postanowił czym prędzej uciekać z tego niegościnnego miejsca. W takim tłoku to nie ma jak sobie spokojnie leżeć bezczynnie! A więc się zaczęło.
Poród.
Niech się lepiej Gehenna przygotuje, bo choć znów zbyt wielki nie jest - właściwie nieco mniejszy niż przeciętny noworodek - to raczej nie będzie to najprzyjemniejsze doznanie.
Nie zdawał sobie sprawy co do końca się teraz dzieje, ale był nieco przestraszony. Ot, zwykły lęk przed niewiadomym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:29, 14 Lip 2013 Temat postu:

Jęknęła przeciągle. Poczuła się, jakby właśnie pozbywała się wczorajszego obiadu, którym - zważywszy na stopień bólu - był kompletnie nie nadtrawiony nawet zając. Obróciła się na lewy bok, mocno zaciskając kły na fragmencie skóry, na którym w chwili obecnej się znajdowała. Dobrze, że wlazła do tego jeziora, dobrze, że demon za bardzo cenił sobie jej ciało, by zezwolić na zbyt duże na nim uszkodzenia, dając tym samym nieco większą sylwetkę. Większą, jeśli o masę idzie, niekoniecznie o wzrost. Zamknęła mocno oczy, szarpiąc zagryzany kawałek skóry. Cholera, nie, nie zając. ŁOŚ! Co najmniej łos! Biedna, trzy razy dozna cierpienia, którego nigdy by nikomu nie życzyła...

Plum, coś wymsknęło się z wnętrza wadery. Może kwestie wód i łożysk sobie darujemy, utrzymując ryzy dobrego smaku. Tak więc pomiędzy jej ogonem a łapami pojawił się...
- Cholera, co to za szczur?! - warknęła, zerknąwszy na samca. Niemniej jednak jej kontemplacje długo nie potrwały, albowiem po momencie poczuła znów ten przeklęty ból, zagryzła więc znów zeby na jakimś skrawku futra. Była kompletnie wyczerpana i miała dość, biada temu, kto planuje wejść jej w paradę, nawet, jeśli to jej własne szczenię... szczenięta! Oto bowiem źródłem kolejnych faz największego cierpienia była jeszcze dwójka wilczych istnień. Trojaczki. Wadera odsunęła się od szczeniaków, ciężko dysząc ze zmęczenia. Zaczęła wylizywać... własne futro, kompletnie ignorując młode. A niech zdychają, nie potrzebuje przecież dodatkowych kłopotów!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:37, 14 Lip 2013 Temat postu:

C-czemu tu jest tak zimno? I czemu jest głodny, gdy jednocześnie chce mu się spać?
- Szszssssssurrrs? - pierwsze słówka które dało mu było usłyszeć - trzeba przyznać, nie najmilsze, ale póki co ich znaczenia jeszcze nie rozumiał. Trzeba będzie użyć dedukcji!
Szczur... tym musiał być! Tak, szczur! To chyba dobrze, prawda? Prawda?
Zimno i ciemno - chyba nawet gorzej, niż przed chwilą! On chce z powrotem! Tylko gdzie to było... Byłoby dużo łatwiej gdyby mógł widzieć. O ile sobie w ogóle zdawał, że potrafi. Pierwsza próba chodzenia zakończyła się jakimś nędznym skinieniem łapy. Chyba drapieżne życie Gehci trochę się nad nim odcisnęło. Był mizerny i chudziutki. Nie daje mu to najlepszej przyszłości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Donnie dnia Nie 21:38, 14 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:43, 14 Lip 2013 Temat postu:

A Pandzia po rodzicach odziedziczyła futerko. Przynajmniej kolor, bo na pewno było ono bardziej gęste niż te Gehenny. I oczy. Czerwone dwa punkty położone po przeciwległych stronach nosa. Kiedy jej brat się odezwał, uświadomiła sobie, że nie jest tutaj sama. Nigdy nie była, cos w końcu łapą zahaczała to tu, to tam. Ale... ten szum... to mokre futro... podłoże... tak, ona też myślała poważnie o powrocie, nie wiedziała dokąd ani jak, ale czuła, że przez coś się przeciskała. Trzeba znaleźć coś ciasnego! Zaczęła bez ładu i składu wymachiwać łapkami we wszelkich możliwych kierunkach, popiskując jak jakaś zabawka z piszczałką w środku, na której ktoś wiecznie siadał i wstawał, siadał i wstawał, siadał i ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:48, 14 Lip 2013 Temat postu:

- Szczur głąbie - warknęła w odpowiedzi, spoglądając na dzieciaka, który próbował właśnie powtórzyć jej słowa. Ze wszystkich głupich szczeniaków jej akurat trafić się musiał najgłupszy, wstyd! Ona, taka wspaniała i w ogóle, urodziła coś takiego? Zerknęła też na córkę, wymachującą łapkami w niewiadomym celu.
- A Ty się uspokój, głupia, jeszcze sobie krzywdę zrobisz - warknęła, sprzedając młodej delikatne uderzenie w bok ciała, na wysokości pośladków czy coś. Pokręciła zdezorientowana łbem. TRÓJKA? Nie dość, że tępe dziecięta, to jeszcze w aż takiej ilości? nic tylko wziąć sznurek i iść się powiesić, naprawdę. Jęknęła, przepełniona poczuciem kompletnej beznadziei. Najpewniej powinna nadać im imiona czy coś, jednakże... jakoś nawet o tym nie pomyślała.
Oto początek jakże wesołych żywotów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:56, 14 Lip 2013 Temat postu:

Początek jakże obiecujący, tylko Gehenna potrafi dać swoim potomkom tak dobry start w przyszłość!
Teraz wracajmy jednak do rzeczywistości.
- Szszsssssczuur? - Spróbował jeszcze raz, wcale nie zdając się być zniechęcony. W między czasie ruszał łapkami spokojnie, nie miał zbyt wielkiej siły na wstawanie. Dopiero się urodził, w końcu!
- Szczuuur! - był z siebie zadowolony. Czyli już wie kim jest! Ewentualnie, to jego imię. W obu wypadkach - jest świetnie! Jest świetnie... tak?
Byłoby łatwiej gdyby wiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:04, 14 Lip 2013 Temat postu:

- Taaa, aby rasss coś ci się udało, szczurze - syknęła, z niemym rozbawieniem kręcąc ciemną łepetyną. Dlaczego on był tak nieinteligentny? Ciekawe, po kim, na pewno nie po niej! Czyli wychodziłoby, że po ojcu, tak? No to się Zed ucieszy, podły Upiór, może nie rozszarpałby własnego potomstwa na dzień dobry? Chociaż... kiedy jego synek przedstawi się jako "szczur", zapewne dostarczy mu nieco rozrywki. Spojrzała na syna.
- De-bil. Don-nie. O! Będziesz Donnie - mruknęła. Chyba lepiej, żeby przedstawiał się mianem, które skojarzyło się Heni bezblędnie, aniżeli biegał po krainie jako szczur. Nie, nie chodziło jej o to, że dzieciaki będą darły z niego łacha, ale... kiedy nie daj Boże ktoś zobaczy szczyla jak za nią łazi? Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. Ale... zagryźć kogoś, w czyich żyłach gdzieś tam płynie Twoja krew nie wypada? Instynkt. On nakazywał przedłużać gatunek, słać niebagatelnie złe i niepokojące geny, tworząc małą armię potworków...
Westchnęła zrezygnowana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Nie 22:05, 14 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 22:14, 14 Lip 2013 Temat postu:

Kto wie, kto wie - słaby jest i mizerny, ale może jeszcze czymś matule swą zaskoczy? W sensie pozytywnym, oczywiście. Kto wie, czy nie wda się w samą Gehennę? Głównie zależy to od pierwszych miesięcy jego życia. A, co już wiemy - łatwe nie będą.
- Donniii? Donnie! - ale super się nazywa! Bo z tego co udało mu się zrozumieć, rodzicielka rozmyśliła się i nie jest już szczurem! Hej, to w sumie całkiem dobrze! Dobrze, prawda?
Dobra, czas będzie otworzyć oczka, albo teraz, albo nigdy. No, nie przesadzajmy. Pierwsza próba - nic wielkiego się nie zdarzyło.
Druga - oczka lekko drgnęły, cały czas nic wielkiego.
Trzecia - tak, udało się! Hej... tu nadal jest ciemno!
Kiedy jego wzrok natrafił na Gehennę pisnął żałośnie, zamykając bursztynowe oczęta. Co to za straszna pani?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:21, 14 Lip 2013 Temat postu:

Na jego pisk zareagowała jeno pełnym pogardy parsknięciem.
- Ogarnij się, Donnie! Skoro już musiałeś być moim synem, nie bądź lamusem - mruknęła, nadal niezadowolona, w jego stronę, pochylając też ku niemu głowę. Teraz, kiedy była tak blisko, pewno jeszcze bardziej niepokojącą mogła się zdawać. Odsłoniła dziąsła, ukazując zęby.
- Gdyby nie ja, nie byłoby Ciebie tutaj szczurze, może więc zamiast piszczeć jak dziewka podczas... zabawy w dom... okażesz odrobinę szacunku rodzicielce, hmm?
Kiedy skończyła powyższe zdania, uniosła dumnie głowę. Niespiesznie podeszła do wodospadu, by napić się cennej wody. Potrzebowała jej, sporo wypociła podczas ostatnich chwil. I przydałoby się coś zjeść. W ramach przypomnienia: wchodzisz przez wejście do głównej jamy, z której prowadzą dwa korytarze. Na końcu każdego pomieszczenie: po prawej "sypialnia", po lewej zaś spiżarnia. Zatem aby przejść z jednego do drugiego, trzeba się przemknąć przez dwa korytarze. Mogła to, biedna, lepiej rozpracować, fakt.
- Nie ruszaj mi się stąd i pilnuj tych dwóch pozostałych szcz.... szczeniaków - mruknęła, znikając w odmęcie dość ciasnego tunelu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 22:40, 14 Lip 2013 Temat postu:

- Lamus. Nie lamus. Ja nie lamus. Jestem. Nie. - Rozkręcił się chłopak, ale wciąż nie idzie mu najlepiej. W sumie nie wiedział nawet co to słówko znaczy, po tonie swojej ukochanej matuli rozpoznał, że to coś niedobrego.
Rozejrzał się, jego bursztynowe oczy zdawały się już przyzwyczaić do panującego tu mroku. O, nie był sam! Poza tą straszną panią leżały tu dwa inne, małe zwierzątka. To musi być jego rodzeństwo. Coś w głębi jego duszy mówiło mu, że są spokrewnieni.
Ponownie spojrzał na Gehe.
- Szacunek. Okrrrrazać szacunek. - nie był do końca pewny tego, co mówi, ale powoli zaczął to wszystko łapać. Życie, w sensie.
- Pilnuj? - spojrzał na śpiące szczeniaki. Musi ich pilnować! Cokolwiek by to nie było. Kiedy udało mu się już podnieść - a było to dość trudne, jego wzrok spoczął na jego rodzeństwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:59, 14 Lip 2013 Temat postu:

Doczłapała niespiesznie do "głownego holu". Zerknęła niepewnie w stronę przejścia do spiżarni. Westchnęła. Może wcale nie jest taka głodna? Zaraz jednak donośne burczenie gdzieś nieco wyżej, aniżeli jeszcze kilka postów wcześniej uświadomiło ją, jak bardzo wielki błąd popełnia, wahając się choć chwilę. Po kilku zatem pociągnięciach łapami, po kilku przekleństwach i niewybrednych epitetach względem miejsca, które obrała na mieszkanie dla siebie i tych szczurów oraz równie przyjemnych określeniach względem wymienionych właśnie szczeniąt, dotarła do spiżarni. Chwyciła jakąś lichą sarenkę, po czym tunelami przetransportowała ją do sypialni, gdzie nie bacząc na dzieciaki rozsiadła się wygodnie, rzuciwszy truchło tuż obok siebie na ziemi. Zaczęła pożerać sarnę zupełnie, jakby od całych wieków nie miała niczego w ustach. Nawet nie spojrzała na najpewniej głodne szczeniaki. Dobra, kochająca, ciepła matka. Jak kukułka!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Condesce
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 8:47, 15 Lip 2013 Temat postu:

Dlaczego? Dlaczego ktoś ją ruszył? Przecież było dobrze, bardzo dobrze - spała. A może po prostu egzystowała, mając w głębokim poważaniu swoje nadaktywne rodzeństwo, które koniecznie chciało ją pozbawić wygodnego miejsca spoczynku i tak nagle pojawiła się na świecie. Pewnie w jej głowie pojawiłoby się kilka niecenzuralnych słów, gdyby je znała. Ale nie znała. Jeszcze nie. Póki co dopiero do jej uszu dotarło jedno słowo. Otworzyła oczy i rozejrzała się. Ciemność widzę, ciemność. Jednak czuła obecność tych dwojga, z którymi spędziła ostatnie, powiedzmy, miesiące i także czwartego osobnika - w którym spędziła ten czas, jakby nie patrzeć. Jej brat, najwyraźniej upodobał sobie nową umiejętność mówienia. Ona postanowiła jednak wziąć przykład z siostry i łaskawie zamilknąć. Donnie? Więc tak miała mówić na tego brązowego szczeniaka, który był jej rodziną? A ta druga? I trzecia? Czy to ważne? Jak ona się miała nazywać? Kim jestem? - jestem sobie. Młoda samica zmrużyła oczy, skoro w tej ciemności i tak były zbędne i ziewnęła. Niespecjalnie przejmowała się tym dziwnym światem, na którym teraz miała żyć. Po prostu dajcie się jej zwinąć w kulkę, o tak, właśnie tak. Zamknąć oczy i spać. Idealny sposób na spędzenie pierwszych chwil na świecie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:18, 15 Lip 2013 Temat postu:

Pilnować. Ma ich pilnować. Kurde, wciąż nie wiedział co to mogło znaczyć. Pewnie coś świetnego! Maluch ponownie spojrzał na swoje rodzeństwo, po czym postanowił do nich podejść. Wpierw jego uwagę przykuła biała samica, która faktem życia nie zdawała się zbytnio przejmować.
Przyczłapał do niej pokracznie, lekko szturchając w bok. Żeby nie spała. Teraz nie pora na drzemki, trzeba zwiedzać to nowe, dziwne miejsce!
Przekręcił głowę w bok, oczekując na pobudkę wadery.
Ciekawe gdzie ta straszna pani, która była tu jeszcze przed chwilą. Miał nadzieję, że nie przyjdzie. Była nieco straszna. I chyba zabrała jego mamę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:39, 15 Lip 2013 Temat postu:

Ależ ona była już w owej "sypialni". Okej, ciemno, nie zauważyć można, ludzka (wilcza!) rzecz. Ale że samiec nie usłyszał mlaskania i żarłocznego pochłaniania przez samicę sarny? Tutaj już trzeba by się zastanowić nad tym, czy szczenięce zmysły działały należycie. Ale fakt, słowo pisane nie zawsze tak łatwo zrozumieć. Gehenna zerknęła znad obiadu na jasną samiczkę. Była taka... inna od ciemnego rodzeństwa. I od ciemnych rodziców, zastanawiające. W każdym razie, matka przekręciła z lekka łeb. Inna. Jakby z innego świata. Z innego świata, zatem i imię inne powinna mieć. Może w innym języku? No już, Gehenno, przypomnij sobie, czyś zasłyszała jakie słowo, które na pewno nie było rzucone w Twym języku ojczystym....
-Conde... Condescension! - rzuciła, doskakując do samiczki i pochylają łepetynę w jej stronę. W sumie końcówka też mogła kojarzyć się ze szczurem, zważywszy na wymowę, zatem pasowało idealne.
- Tak masz na siebie mówisz, gówniaro. Condescension - mruknęła dość rozkazującym i nie znoszącym sprzeciwu głosem, aby zaraz zaśmiać się krótko i powrócić do posiłku. Pewnym jest, iż sam 'dom rodzinny' i pierwsze dni szczeniąt okazać mogą się traumą, która długimi latami będzie się za nimi ciągnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Condesce
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:42, 15 Lip 2013 Temat postu:

Czego chcesz, Donnie? Nie dotykaj, jeszcze pobrudzisz mi futerko. Zobacz, jakie czyste i mięciutkie. Pewnie młoda by to powiedziała, gdyby nie fakt, że obiecała sobie nie wypróbowywać daru głosu. W przypadku jej brata przynajmniej wyglądało to mało zachęcająco. Raczej żałośnie. Zdecydowanie. Na dźwięk głosu starszej samicy, wadera odwróciła niechętnie łeb w jej stronę. Condesce... Condesce... Condesce co? Jakie długie, dziwne słowo. Tak ma na imię? Condesce cośtam? Może być, w sumie lepsze to, niż coś gorszego. Oprócz imienia, do uszu wilczycy dotarły także inne dźwięki. To jej coś uświadomiło - chyba trzeba było znaleźć jakieś jedzenie. Ale miała dziwne wrażenie, że to ta wadera, która ją nazwała, powinna dać im coś do jedzenia. Jak bardzo miała rację? Jak bardzo się myliła? Ignorując brata, Condesce podeszła bliżej matki i usiadła w pewnej odległości od niej i jej obiadu, prosto, wbijając puste i pozbawione zainteresowania spojrzenie w rodzicielkę. Mogło to wyglądać nieco upiornie, ale chyba ta wadera nie należała do wilków, które boją się dziwnych szczeniąt. Raczej do takich, które owe szczenięta pożerają.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:51, 15 Lip 2013 Temat postu:

Gehenna dostrzegając jakieś poruszenie, uniosła oczy, wlepiając ich chłód w zielone, ogromne ślepia tej, której zaiste szybko córką nie nazwie. Mamrotała chwilę coś pod nosem, nim w końcu oblizała z wolna kufę, rozprowadzając po niej - jak zwykle... - całe hektolitry kleistej śliny, co wyglądało raczej mało apetycznie.
- Czego, śmieciu?! - warknęła raczej średnio przyjemnie w stronę małego, futrzastego cosia (może nawet bardziej ktosia, wiadomo), co wyraźnie sugerowała, że nie życzy sobie tak bliskiej obecności szczeniaka.
- Szukasz gusssa? - syknęła jeszcze, a jej ozór wysuwał się rytmicznie, by poruszyć się w odpowiednich momentach, co przywieść na myśl winno skojarzenia wszelkich kreskówkowych węży czy jaszczurek, obdarzonych darem mowy. Przetarła jeszcze łapą pysk, z góry (i z wyższością także) obserwując Condesce. Nawet przemknęło jej przez myśl, że dzieciaki mogą być głodne, ale co ja to? Zdechną, trudno, widocznie nie były dość dobre i wspaniałe, aby mianować się jej potomstwem.
- Prawo dżungli, przetrwają najsilniejsi - dodała jeno, na powrót wbijając kły w truchle, którego z wolna zaczynało jawnie ubywać. I co z tego, iż młode zaiste nie mają jeszcze zębów? Niech żują jakieś robale, jeśli już koniecznie muszą przetrwać. Selekcja naturalna, wspomagana przez iście matczyne instynkty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Samotnicy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin