Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jasmina
Dorosły
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:49, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- A bo ty i ona to już niewinni? - niespodziewane powiedziała Jasmina. A powiedziała to z pełną powagą, która zapewne zaskoczyła każdego. No... W końcu nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji. Zaraz jednak wadera odwzajemniła uścisk siostry i również poczochrała ją po głowie, po czy ze śmiechem, jakby nic się wcześniej nie zdarzyło podbiegła do brata. - Bratuuuu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joke
Dojrzewający
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:51, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Tak, brat rzeczywiście zdziwił się powagą siostry, jednakże po chwili szczerze się uśmiechnął. Ignorował ojca, choć teoretycznie była to jego jaskinia. - Hej. - Powiedział tylko, spoglądając na Jasimnę błękitnymi oczyma. Ślepia to on miał ładne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:02, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Jasmino, my popełniliśmy błąd i go naprawiamy. Twój brat najwyraźniej jest jeszcze za młody, tak jak Eskarina, do pojęcia co to zrozumienie i przebaczenie. Po co tu przyszedłeś? Z siostrami możesz spotkać się wszędzie, w każdym zakątku Krainy, więc dlaczego wybrałeś akurat ten? Jeśli nie masz zamiaru zrozumieć i wybaczyć odejdź, proszę i zastanów się czy wolisz żyć sam na własną łapę, walcząc ostatkami sił o przeżycie, czy może powrócić do kochających rodziców i żyć pod dostatkiem - rzekł stanowczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmina
Dorosły
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:09, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Jasminę zdziwiło zachowanie ojca. Czyli jego zdaniem, dzieci miały obowiązek im wybaczyć. Jeżeli tak by funkcjonował świat... Wadera wolała o tym nie myśleć. Może popełniła błąd, zbyt pochopnie przebaczając rodzicom. Jeżeli zdaniem Beherita wybaczenie przychodzi równie łatwo jak zranienie własnych dzieci, to chyba nie nadawał się na ojca.
- On nie ma obowiązku ci wybaczać. Zrobiłeś źle, więc czego teraz od nas żądasz? Że zapomnimy i przebaczymy, jeżeli tylko dasz prezent i się podliżesz? - spytała całkiem spokojnie i poważnie, jednak na jej pyszczku błądził uśmiech. Śmiała się z dorosłych, z ich toku myślenia? Na pewno. - On wie, co to jest przebaczenie, tato. Ale może nie chce przebaczać akurat tobie? Może jest bardziej wrażliwy od nas i jego zraniłeś najbardziej? - a może ojciec jeszcze spróbuje zrzucić całą winę za zniszczone dzieciństwo swych dzieci na szczeniaki właśnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:18, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Czyli wszystko sprowadza się znów nie do nas.. Do naszej matki, która jest jakże odpowiedzialnym rodzicem, który nie potrafi radzić sobie z emocjami! Uraz jaki będziemy ze sobą nosić do końca życia teraz nas przytłacza, lecz każdy ma inny charakter. Widać Jamsina lepiej sobie z tym radzi a ktoś inny jak Senshi nie puści tego tak łatwo. Trzeba potrafić rozmawiać! - wyżaliła się krótko mówiąc. Ukochany ojciec też nie bł taki święty. Sil kochała swoje rodzeństwo i chciała pokochać znów rodziców, lecz słowa jakich używał Beherit w stronę syna bolały także ją. Wszyscy są jego dziećmi i miał traktować ich równo. Skoro mówi coś takiego do jednego szczeniaka to mógłby to także powiedzieć do Jazz, Sil czy Eski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joke
Dojrzewający
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:25, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na ojca, nerwowo machając ogonem. Wyglądał niebywale poważnie, choć jego niski wzrok i masa, mogły psuć nastrój jaki w tej chwili panował. - Pod dostatkiem?! Rozumiem, można popełniać błędy, jest to rzeczą naturalną. Można kogoś zawieść, w końcu jest coś takiego jak wybaczanie. Wy jednak, zawiodłeś mnie, w jednym z ważniejszych momentów mego życia. Tato... - Tu urwał zdanie, próbując uspokoić bijące serce, nadal zachować poważny ton wypowiedzi i kamienną twarz. Mimo to jego oczy stały się bardziej szkliste. - Ja chciałem mieć tylko normalne dzieciństwo. Prosiłem was tylko o to... ale zawiedliście... W momencie, w którym najbardziej was potrzebowałem.
Dobrze, odejdę. Mam nadzieję, że choć trochę z zrzucę ciężar z twych pleców, byś miał czas na zajmowanie się siostrami. Jazz, Sil - Bardzo dziękuję wam, że stanęliście w mej obronie, ale może i ma rację. Może będzie lepiej, gdy zniknę z waszego życia. - Na jego kufie pojawiła się samotna łza, którą tak bardzo chciał zatrzymać. Chciał... być silny. - Żegnajcie... może się jeszcze kiedyś zobaczymy. - To mówiąc opuścił miejsce, wolnym, wręcz żałobnym krokiem.
z/t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmina
Dorosły
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:33, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Skoro tak... - powiedziała Jasmina, nadal uśmiechając się szeroko. - To, banzaaaaaj, wspaniały tato! - rzekła, po czym w podskokach wybiegła za bratem. Tak, jak powiedziała jej wspaniała siostra. Skoro tak traktuje jej brata, to jakby traktował ją. Czyli wypad z tej zacofanej rodzinki. :3
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:43, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Może w samotności łatwiej będzie się pogodzić z tym faktem.. brakiem normalnego, wesołego dzieciństwa.. - mruknęła znów pod nosem, patrząc jak rodzeństwo wychodzi. Odwróciła wzrok na ojca i uśmiechając się lekko podeszłą do stołu, chwyciła w zęby królika i odsunęła się w stronę wyjścia.
- Dzięki tato za dostatek, pa! - zawołała jedynie z uśmiechem wybiegając. /zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:26, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Beherit spojrzał na odchodzące szczeniaki. Nie wytrzymał. Wrzucił zające niedbale do spiżarni i złapał za ołówek i kartkę. Zaczął pisać.
"Kochana Demi.
Jeśli to czytasz to wiedz, że poddałem się, że straciłem wiarę. Teraz to ja mam dość. Jestem beznadziejnym ojcem... Postanowiłem opuścić Krainę, bądź resztę życia poświęcić leczeniu. Nie chcę Ci przeszkadzać w odzyskiwaniu dzieci. Liczę, że tobie pójdzie lepiej niż mnie. Nie chcę denerwować dzieci. Lepiej im będzie beze mnie.
Gdy będziesz czytać ten list ja najprawdopodobniej będę w lecznicy o wszystkim zapominał.
Wybacz mi...
Żegnaj..."
List położył na łóżku i wyszedł. Po woli zaczął oddalać się od swojego legowiska.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:40, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Dermanotta powoli oddychając przybyła do legowiska. Najpierw zobaczy, co u dzieciaków, a następnie pójdzie do Eskariny. Weszła spokojnie do legowiska. Rozejrzała się wokół. Nikogo... Nie było? Zaczęła się rozglądać. Zobaczyła list na łóżku. Jejku... To pismo Beherita. Podeszła i zaczęła czytać list... C-Co?! Beherit się poddał! Zostawił ją samą z problemem... Sam od niego uciekł... Po policzkach Demi zaczęły spływać łzy. A wtedy... Gdy myślała, że znów będzie tak jak dawniej... Że go odzyskała... On obiecał jej, że przejdą przez to razem. Że mają nadal siebie. Gdy skończyła czytać, już całe futerko na pyszczku było mokre, a łzy nadal spływały obficie. Żegnaj...? Czyli bez słowa ODSZEDŁ! A wtedy niby ją powstrzymywał od skoku! Po co?! By teraz musiała nie dość, że ze złamanym sercem, to jeszcze biegać po krainie, za dziećmi, które JEJ nienawidzą?! Upadła na ziemię i zaczęła krzyczeć. Co zrobić? Do kogo iść?! M-może chociaż Eskę odzyska. Ona się nie podda. Chybocąc się wstała i wyszła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:17, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
Wciąż trzymając Dermanottę skrzydłem, dotarł do swego legowiska. Razem ze swoją ukochaną.
Wszedł powolnym krokiem do groty i zapalił świece.
Awww, jak romantycznie!
- Usiądź, proszę - powiedział spokojne i wszedł wgłąb jaskini. Po chwili pojawił się z dwoma kieliszkami i winem. (A może... wanna i szampan?) xD Nalał ostrożnie czerwony płyn i podał kieliszek ukochanej. Zaraz wziął swój i usiadł obok Demi.
Ogon jego owinął się delikatnie wokół tali jego partnerki. Chciał być jak najbliżej niej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:25, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
Dermanotta uśmiechnęla się pod nosem i napiła się wina. Odłożyła kieliszek, gdyż teraz nie potrzebny jej był trunek. Jej ogon pogłaskał Behcia po plecach, a ona zarzuciła łapy na jego ramiona.
-Jestem twoja.-powiedziała. Otumaniona miłością. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:31, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
//Zaraz umrę zie śmiechu. xD//
Beherit również wypił troszeczkę wina i spojrzał na Dermanottę.
Jej piękne, zgrabne ciało... Ten piękny pyszczek... Ta lśniąca, białą sierść! Nienawidzę komplementować dziewczyn, udając chłopaka...
Skrzydlaty położył delikatnie Nottę na jego łoży, sam położył się na niej.
Oczywiście tak żeby jej nie zgnieść!
Zaczął ją delikatnie całować. To w pyszczek, t w szyję. Było mu cudownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:34, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
Taka niespodzianka dla Viciori. :3 Weszłam tylko na 10 minut z kawiarenki szkolnej.
Notta uśmiechnęła się delikatnie do Beherita. Jakby zastanowić się nad jej życiem... Jak narazie obracało się wokół partnera. Ale teraz wszystko się zmieniło. Zapominając o całym świecie, leżała tak przy wilku, nie pamiętając o Laurim, Szandii i Jimmy'emu. Objęła go delikatnie, a jej ogon ostrożnie pogłaskał wilka po plecach. Czemu? Cóż, gdy była w objęciach Beherita, przypomniał jej się dawny dom, dawne czasy. To ciepło... Wiedziała, że on jej nie wypuści. Czemu otumaniona tym czarem nie przypominała sobie nic? A później co? Założe się, że później po tygodniu okaże się, że wilczyca jest w ciąży. Co z nią i Laurim? Co z dziećmi, które dopiero odzyskała? Nie wiedziała. Tak więc oddała się rozkoszy.
Wiadomo co dalej... Hej, śmiesznie będzie, jak wyjdzie z tego szczeniaczek. xD Co ty na to? : D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:38, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
/A może frytki do tego? xD Może być. Synek? Mogę wymyślić imię.//
Wie, czego Ona chce.
Wie, o czym sam marzy.
Tak, zrobi to, aby pokazać Notcie jak bardzą ją kocha. o.O
Przybliżył się do niej, tak że ich ciała idealnie się stykały. Zaraz delikatnym i spokojnym ruchem, włożył Demi swą męskać. Zaczął wykonywać delikatne ruchy biodrami, sapiąc przy tym cicho.
Cieszyła go ta chwila. Radość ogarnęła całe jego samcze ciało. Chciał być jak najbliżej Jej...
//Dlaczego ty się tak nade mną znęcasz? x[//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:38, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
Jeśli chcesz, może być. xD Wystarczyło napisać, że ich ciała złączyły się w jedną całość, a potem że zasneli. xD Tyle.
Dermanotta ziewnęła cicho, wtulając się w sierść Beherita. Zaciągnęła powietrza do płuc. Ten zapach. Który tak dobrze znała od lat. Wilczyca zasnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:41, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
No to lulamy. xD
Beherit jeszcze raz podarował Notcie gorący pocałunek i wciąż z Nią złączony zasnął.
Jak on tak dawno dobrze się nie czuł... Przez ostatnie tygodnie przeżywał same smutne historie, a teraz tutaj taka odmiana...
Tak się cieszy.... Boszsz, tutaj takie rzeczy, a ja w real'u próbuję chłopaka poderwać. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:39, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca wstała i przeciągnęła się. Mlasnęła cicho. Cały obraz był zamazany... Uch, co ona robiła? Za dużo trnuków. Spojrzała na wilka. "To pewnie Lauri mnie tu zaniósł, gdy zasnęłam" pomyślała i cmoknęła wilka w nos.
-Pa.-szepnęła i wyszła.
zt.
Ona myśli, że to L. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:07, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
Ja prdl... Mam niezwykle wesołe życie... Inaczej...
Reakcja Beherita?
What the f*ck?!
Dooobra, to... było dziwne. Nawet bardzo.
Skrzydlaty nie odpowiedział. To wszystko było dla niego bardzo dziwne. I intrygujące. I dziwne.
Wstał powoli i odstawił butelkę wina, z powrotem do spiżarni.
Wkrótce święta... Musi coś sprawić dla rodziny...
Tak, on już wie co zrobić.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|