Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:52, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Dermanotta także wstała. Nudziło jej się samej w legowisku. Uśmiechnęła się i pobiegła za ukochanym jej sercu Beheritem.
zt.
Kochanie, jedno słówko. Tak, o jedno z mało. Jednak na razie dostaniesz upomnienie. Następnym razem się pilnuj.
V.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Athes
Młode
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:07, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Przybiegł tutaj leciutkim krokiem. Niewiele wspomnień łączyło się z tym miejscem... a jednak ono było, w dodatku bardzo, bardzo ważne. Klapnął na ziemi zamiatając czarnym kuprem piasek i nieco kurzu.
Po pysku spłynęła mu jedna, maleńka łezka.
Szkoda, że wtedy samotnie wyruszył na swoją pierwszą wyprawę. Szkoda, że był tak głupi i naiwny. Szkoda, że wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Szkoda, szkoda szkoda.
Coś mokrego kapnęło mu na głowę. Podniósł głowę w górę. Gdzieś nad nim siedział mały, szary i niepozorny pisklak.
- Ty też się zgubiłeś, prawda? - Bardziej stwierdził niż spytał. Orzeł, bo był to orzeł, choć mały tego nie wiedział leciutko skinął głową.
I tak smucili się we dwóch, bo tak lepiej było się smucić. Tego dnia każdy z nich znalazł też przyjaciela.
Odwrócili się i zgodnym krokiem ruszyli przed siebie.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Athes dnia Śro 20:04, 22 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:11, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
Dermanotta powoli przydreptała do legowiska Beherita. Athes, tak Athes. Jej dziecko wolało chyba poznać nowe wilki, samiast zostać w rodzinnym legowisku. A szkoda. Może go jeszcze spotka i z nim porozmawia. Westchnęła ciężko i weszła do środka.
-Beherit?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:22, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
Beherit wszedł powoli do swojego legowiska. Westchnął na progu i spojrzał na Dermanottę. W powietrzu czuł jeszcze zapach Athesa. Na łożu widział delikatnie oddychające jego dzieci.
- Już jestem, kochanie... - szepnął spokojnie i przysiadł obok partnerki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:35, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
Dermanotta z delikatnym uśmiechem trąciła noskiem Shete. Westchnęła cichutko i spojrzała na Beherita.
-Jak w lezcnicy?-spytała cicho i może nawet lekko chłodno. Wpatrywała się w śpiące słodko dzieci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:03, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
Beherit uśmiechnął się pod nosem.
- Wszystko dobrze... Ostatnio na szczęście wilki nic sobie nie robią. Nie ma tłoków... A co u Ciebie? - zapytał spokojnie, lecz dla odmiany miłym tonem. Zdziwił się tym chłodnym tonem u Dermanotty. To nie wróży niczego dobrego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:29, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
-Ostatnio zdałam na Dowódcę Tropicieli, ale to nie jest jedna z lepszych nowin. No cóż, Athesik chyba już sta się nastolatkiem i woli sam podróżować po krainie.-powiedziała, siadając obok Beherita i spoglądając w stronę wejścia, jakby czekałą na syna. Pokręciła głową.
-Wybacz mi, ale musze iść na wielkie zebranie Tropcieli. Pa.-powiedziała. Jej ogon momentalnie owinął się wokół jego ogona, a ona spojrzała mu w oczy. Wyszła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dermanotta dnia Czw 14:36, 18 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:41, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Beherit uśmiechnął się pod nosem i po zlustrowaniu legowiska wzrokiem postanowił opuścić jego tereny. Szczeniaki są, w większości, razem z nim i Demranottą, więc nie jest tu potrzebny. Gdy jednak coś się zmieni powróci do swojego miejsca zamieszkania.
z/t
-----------
Po paru minutach...
Nie wiedział, że tak szybko wróci do swojej siedziby. Niemniej cały czas patrzył za swoimi córkami oraz Dermanottą. Miał wielką nadzieję, że nie zgubią się gdzieś po drodze. Ale by było... Wszedł do spiżarni i wyjął pięć zajęcy - dla każdego po jednym - i położył je na niziutkim stole. Oprócz tego obok każdej zdobyczy postawił miski z wodą. Trzeba też się czegoś napić. Teraz już tylko czekał na swoje dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Beherit dnia Nie 16:15, 04 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:23, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Wolnym krokiem weszła do "domu" zaraz za ojcem. Przyglądała się mu uważnie. Zawsze go lubiła, myśląc, że cała wina była po stronie matki, jednak w tym momencie wydawał się jej daleką osobą. Można mówić do kogoś "tato", "mamo" ale jednocześnie można czuć dyskomfort, bo tejże osobie się nie ufa, bądź nie uważa za rodzica.
- Nie wierzę jej. Nie wierzę, że się nami zajmie. Jest taka.. nieobecna. - mruknęła pod nosem. Nie wiedziała sama czy mówi do swej osoby czy raczej do basiora. Położyła się w kącie, patrząc katem oka na stół..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:35, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Beherit podszedł do swej ukochanej córeczki. n.n
- Uwierz. Jeśli nie wierzysz jej musisz nie wierzyć również mnie. Też byłem nieobecny i wróciłem. Ona była nieobecna i także wróciła. Razem chcemy dobrze dla Waszego dobra. Nie skreślaj od razu żadnego wilka... - powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:42, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Nie chodzi mi o to.. Nawet teraz nie skupia na niczym swojej uwagi. "Cześć Jasmina!" zaraz "cześć Silentio!" od razu mówi "przepraszam, odejdę z posady, zajmę się wami" i co robi? ucieka oddając nas w twoje łapy. Mówiła, że już jesteście razem, że się kochacie, a po prostu cie wykorzystuje! - wytłumaczyła swoje słowa, czasem się plącząc lub gubiąc z rozpędu. Ojciec zrobił kilka błędów, ale wrócił i jego obietnice miały jakąś głębie i sens. Sil miałaby ochotę zostać u jego boku.. jednak bez matki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:50, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Demi nigdzie nie uciekła. Razem ze mną uspokaja Eskarinę. Nie wykorzystuje mnie, nie bój się. Spokojnie, ona teraz całe swe zainteresowanie skupia na Waszej szóstce. Zrozum, że ona po prostu dwoi się i troi żeby wszystkich Was odzyskać i zebrać do... jednego miejsca. Robimy to razem - powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmina
Dorosły
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:08, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Łooooo! - z tymże radosnym okrzykiem do legowiska wparowała Jasmina. - Aijeaaa... Eaoa... - śpiewała sobie donośnie i wesoło, obserwując całą scenkę. - Witaaajcie! - dodała jeszcze i skłoniła głowę, komicznie zamiatając fioletową grzywką ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:20, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Pokręciła chwilę głową, słuchając słów ojca. Czyżby jej zły humor wynikał ze zmęczenia? Cóż krótkie ziewnięcie wyjaśniało wszystko, lecz widok jak zwykle wesołej siostry wywołał u Sil, pierwszy od dłuższego czasu, szczery uśmiech. Podeszła do niej i przytuliła.
- Wybacz, siostrzyczko, że wcześniej nie przywitałam Cię z prawdziwą czułością.. Tęskniłam. - szepnęła jej cicho. Jednak całą ta scenka wyglądałaby nudno, gdyby zaraz po uścisku nie nastąpiło czochranie różowej grzywki Jazz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joke
Dojrzewający
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:49, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Cicho, niczym cień, przybył tu w miarę wysoki jak na ten wiek szczeniak. Kruche i młode ciałko zwinnie poruszało się, między krzakami i inną roślinnością, by w końcu dotrzeć do rzeczonego miejsca. Stanął jak wryty, przyglądając się rodzinie. Nie miał odwagi podejść bliżej, nie chciał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:06, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Beherit zastrzygł uchem. Usłyszał czyjeś kroki, czyjś oddech, czyjś zapach. A zapach był tak mu dobrze znany... Senshi... Obrócił łeb w stronę młodego samca. Miał rację. W drzwiach jak wryty stał jego syn i przyglądał się poczynaniom jego i jego córek. Póki co siedział cicho. Szybko jednak zmienił zdanie.
- Słucham, czego od Nas pragniesz? Śmierci, która o mało nie spotkała Waszej matki? - syknął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:14, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Sil puściła siostrę z objęć, słysząc słowa ojca. Nie wiedziała w pierwszej chwili o co mu chodziło, wiec skierowała wzrok w tym samym kierunku co on. Ujrzała w progu swojego brata. Nie widziała go bardzo długi czas i stęskniła się za nim, tak jak za resztą rodzeństwa.
- Tato! Jak możesz tak mówić! - krzyknęła, podchodząc do brata. Rozumiała, zę dziecko może zrobić coś złego, ale przecież to tylko dziecko. Nie myśli jeszcze konsekwentnie i ma swoje humory. Takie słowa były bardzo przykre, a skierowana do Silentii zapewne wywołałyby płacz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joke
Dojrzewający
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:15, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Senshi, bez lepszego zastanowienia wybrał, po której będzie stronie. - Nie przyszedłem do ciebie. - Odrzekł zimno w stronę ojca, choć było mu trudno mówić te słowa. Szukał swoich sióstr, gdyż były to formalnie jedyne osoby, którym może zaufać. Jedyne osoby, które posiada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:23, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Wybacz, Silentio, ale to prawda. Twój jakże kochany brat w pełni rozumu i świadomości sprowokował mamę do spuszczenia się w bezdenną otchłań przepaści. Zdążyłem ją jednak złapać i wciągnąć na ziemie - powiedział do córki. Na zdanie syna w ogóle nie odpowiedział. Zignorował je w zupełności. Ach, gdzie jest Athes i Sheta? Gdzież to oni się podziali? Dlaczego jeszcze tylko ta dwójka nie wróciła do Krainy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joke
Dojrzewający
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:29, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na siostrę, uśmiechając się lekko. - Stęskniłem się. - Wypowiedział niezwykle cicho, praktycznie nie do usłyszenia. Może i teraz rodzeństwo go znienawidzi, wtedy będzie musiał pogodzić się z faktem, ze jest sam. Zupełnie.
A userka już kocha tą postać, gdyż przez nią ma lepszy humor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|