Mroczna jama Ziry

Zira

(No tak bo na razie się staram aby mnie przyjęli do nocy o to mi chodziło.)

Mandyy

Mandyy podrapała się za uchem - To co tam u twojego "Menszczysny" Derina? Powodzi wam się? A nie przelewa?-

(ide papa)

Zira

-Tak dobrze się nam wiedzie. -Stwierdziła.
Zira się położyła.

Torak

Weszłem do jamy-O cześć Zira-powiedziałem uśmiechając się.

Zira

-Witaj.-Przywitała go właśnie przeglądała książkę o zaklęciach i pentagramach. -Co słychać?-Zapytała basiora.

Derin

Derin zobaczył białego wilka i przywitał go. - Hej. Podrapał się za uchem i spojrzała na swoja ukochaną. - Idziemy nad jezioro? - zapytał.

Zira

-Dobrze -powiedziała Zira po czym wyszła z jaskini i już jej nie było widać.

Derin

Derin wstał i rozejrzała się. Poszedł w stronę jeziora. Po chwili się zatrzymał. Obejrzał się za siebie i zniknął.

z/t

Zira

Zira przyszła do legowiska ponieważ czuła ze zbliża się chwila porodu położyła się na poduszkach i czekała.

Cenzor.

Po kilku nastu minutach bólu leżała koło niej trójka szczeniąt.

Derin

Derin przyszedł jak najszybciej. Podszedł do Ziry i zobaczył 3 małych wilków. Liznął swoją partnerkę w policzek i powiedział. - Szkoda, że nie ma teraz tutaj Bradona.

Zira

-No tak oj skakał by z radość.-Stwierdziła Zira.
Leżała na poduszkach. Zaczeła lizać szczeniaki a potem partnera.

Derin

- Gorzej by było. Chyba by zaczął skakać i piszczeć z radości - powiedział po czym pocałował partnerkę.

Sayona

Wbiegła do środka.-Jak,gdzie,kiedy-Zaczęła panikować.Po chwili zobaczyła śliczne szczeniątka.-O jejku jakie słodziutkie-Ze szczęścia poleciały jej łzy

Zira

-A dziękuje dziękuje.-Powiedziała radośnie Zira.
-Soyano przedstawiam ci moje dzieci.

Sayona

Jakie słodkie-Zaczęła łapką głaskać małe szczeniaczki.Nie mogła się powstrzymać jak zobaczyła małe szczeniaki już nie dało jej się oderwać od nich

Zira

Zira patrzyła jak jej przyjaciółka mizia jej szczeniaki.
-To co zabieramy się do dziergania ubranek.-Powiedziała z uśmiechem

Sayona

-No a jak ja robię niebieskie sweterki a ty zielone-Powiedziała i zaczęła się śmiać

Zira

-No dobra czemu nie.-Powiedziała Zira i również zaczęła się śmieć.
Zira usiadła sobie bo szczeniątka usnęły więc miała chwilkę dla siebie.

Derin

Derin spojrzał na swoje dzieci i je pogłaskał. Po chwili zobaczył Saynoe i powiedział. - Hejka. - Spojrzał na swoją partnerkę.

Sayona

-Hej Derin-Powiedziała z uśmiechem.Pomyślała że przekaże przyjaciółce jutro fajną nowinę.Zamyśliła się na moment ale jej przeszło