Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:49, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
Szła, a raczej truchtała, za wilkiem. Ten las napawał ją grozą. Znała wiele okropności, ale to miejsce było wyjątkowe. ,, No cóż, jaki właściciel, taki dom..." Podeszła do siedzącego przed wejściem do jaskini Sasa. Zatrzymała się przy nim i rozejrzała dokładniej. Albo miała omamy, albo między konarami co chwilę widziała dziwny cień. Poczuła się troszkę dziwnie, ale odrzuciłą to od siebie. - Już myślałam, że mnie zostawisz.- przyznała i spojrzała mu w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:57, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
Wstał i okrążył wilczycę patrząc wciąż na jej nieco niepewny pyszczek. Uśmiechnał się nieco naciąganie. Nikt nie wiedział do końca jaka będzie jego kolejna reakcja, potrafił w mgnieniu oka zmienić się nie do poznania. Cóz.. nie sądził, że wilczyca tak ochoczo pójdzie za nim.
-Nie mógłbym.. - stwierdził po chwili z nutką uprzejmości w głosie. Owszem w lesie mogli nie byc "sami" ale Sasori był tak opanowany jakby to własnie była jego potworna rodzina. Stanął przy Siom i jego nos znajdował się w minimalnej wręcz nikłej odległości od jej noska. Patrzył jej głęboko w oczy z czarującym usieszkiem. Jakby chciał ją zahipnotyzować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:05, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
Obserwowała ruchy wilka. Był tak duży i potężny... mógłby ją obronić przed wszystkim... mógłby ją również skrzywdzić. Jednak Siom już wybrała... zawsze liczyła się z ryzykiem. Słuchała głosu Sasa- głębokiego i czarującego. Patrzyła w jego oczy. Gdy zbliżył się swym nosem do jej nosa, serce Siomhy zabiło szybciej. Otarła się pyskiem o jego pysk i polizała go po nim. Uśmiechała się ciepło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:10, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
Lekko odsunał się gdy ta go polizała ale nie dał poznac po sobie swojego minimalnego speszenia w tej sprawie. Uśiechnął się szarmancko i odwrócił się znikając w ciemnej jak otchłań jaskini, niewidoczną już końcówką ogona przejeżdżając po nosie samicy. Była taka drobna jak dla niego, taka delikatna, a zarazem tak intrygująca. Nie każdy zdołałby w tak krótkim czasie oczarować Sasoriego.. działając na niego tak kojąco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:21, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
Poszła za nim. Nie, nie była to ciekawość... Siom kierowało coś, o czym już dawno zapomniała. W jaskini było bardzo ciemno. Wilczyca szła niemal na dotyk, bo nawet jej oczy przyzwyczajone do mroku, nie radziły sobie tutaj. Przez sekundę chciała zawrócić, jak każda nornalna istota, widząca Sasa w takim stanie, ale przecież kto powiedział, że jet normalna... wspomagając się węchem, szła za Sasem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:26, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
Wkońcu po krótkim dystansie dotarli do jaskiniej przestrzeni gdzie paliły się wiecznie ogniste pochodnie, a pod ścianami leżały skóry miękkich puchatych zwięrzątek, a także wygodne siano, robiące za komfortowe posłania. Na ścianach były wypisane dziwne znaki, a na środku wymalowany nieznajomy krąg. Obok znajdowało się również nie zbyt używane palenisko oraz pare starych kręgosłupów zwierzyny. Samiec okrążył malowany krąg na chłodnej kamiennej ziemi patrząc w sam jego środek po czym zatrzymał się i spojrzał uprzejmie i ciepło na Siom.
-Rozgość się.. - oznajmił pogodnie, jednak w głębi jego oczu czaił się niewyjaśniony niepokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:48, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
Szła cały czas w mroku i gdy jej oczom ukazały się pochodnie, zmrużyła powieki. Rozejrzała się po jaskini. Skóry zwierząt, kości, pakenisko, znaki na ścianach... i krąg na ziemi... ominęła go instynktownie. Skierowała się na posłanie i usiadła na nim. Cały czas patrzyła na wilka.- Sas...- zaczęła.-...wiem, że to nie moja sprawa...- zawachała się.- ...ale jeśli jest coś,- wzięła głęboki oddech.- o czym chciałbyś mi powiedzieć... to może mogłabym Ci jakoś pomóc...- wypuściła powietrze bardzo szybko, oczekując reakcji wilka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Czw 22:57, 25 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:24, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
Pokrążył jeszcze chwilę obok kręgu i wkońcu usiadł na jednym z posłań. Spojrzał uprzejmie na wilczyce, a w jego oczach było widać .. no właśnie co? Nic, spojrzenie było puste.
-Więc mówisz, że mógłbym Ci zaufać?.. Hymm, nie wątpie ale dlaczego coś miało by być nie tak?.. - skierował słowa do Siom, a w głosie było opanowanie.
-Z resztą.. nikt nie może mi pomóc.. - dodał ledwo słyszalnym tonem zaciskając przy tym kły, jednak uśmiechając isę zarazem jak gdyby pogodził się ze swoim losem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:19, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się przyjaźnie.- Pomóc, to znaczy również wspierać... oczywiście jeśli chcesz...- dodała łagodnie. Nie chciała go zdenerwować. Położyła się i delikatnie zmrużyła oczy.- Chciałabym Cię jakoś wesprzeć...- szepnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:22, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Nie potrzebnie.. Dlaczego sądzisz , że potrzebuje owego wsparcia?.. - skrzywił się lekko ale był opanowany. Ponurą minę po chwili równiez uspokoił i usmiechnął się cieplej do towarzyszki.
-Nie ważne.. - dodał pogodniej, jakby chciał o tym zaponieć by zachować spokój przy Siom. Położył łeb na łapach kładąc się wygodnie na posłaniu na przeciw wilczycy. Patrzył jej w oczy jakby się zaciął.
-Właściwie dlaczego tak za mną.. eee łazisz? - usmiechnął się zadziornie, żartobliwie pytając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:38, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
Patrzyła mu w oczy, wciąż się uśmiechając.- Przy Tobie czuję się inaczej...- powiedziała.- Wręcz bezpiecznie.- zamyśliła się, robiąc przez chwilę kwaśną minę, ale zaraz znów się uśmiechnęła.- Wiesz... od jakiegoś czasu nie śpię przez parę dni...- wzdrygnęła się.- Dopiero, gdy już padam na pysk, pozwalam sobie na chwilę wytchnienia... i potem znowu staram się zapomnieć o tym, że potrzebuję snu...- uśmiechnęła się smutno i spojrzała na swe łapy.- Może uznasz to za dziwne, ale czuję, że przy Tobie będę wreszcie mogła odpocząć.- Znów podniosła Wzrok na wilka.- Jeśli nie chcesz, bym przy Tobie była, to po prostu mi to powiedz.- zakończyła cicho, przenosząc spojrzenie na krąg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:41, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Nie powiedziałem , że nie chce... to tylko czysta ciekawość.. - uśmiechnął się pewnie. Nie wiedział dlaczego Siom tak się przy nim czuła, nie rozumiał tego ale podobało mu się.
-Czego się boisz? - spytał po chwili nieco poważniej jakby chciał nawiązać do przeszłości wilczycy. Był ciekaw. Widząc jak Siom przygląda się dziwnym malowidłom na posadzce , jak i ścianach zmieszał się lekko w duchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:55, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
Wciąż patrzyła na te dziwne znaki... pewnie mają wiele wspólnego z Sasem... a może tylko jej się zdawało tam w lesie... Jednak czuła ,,inność" wilka od samego początku... Znów na niego spojrzała uśmiechając się blado.- Snów.- powiedziała prawie szeptam.- Są tak rzeczywiste... i co najgorsze... w nich mogę jeszcze coś zmienić, ale...- jej głos się załamał na sekundę, lecz zaraz znów był cichy, jakby wyprany z uczuć.-... ale wiem, że muszę się obudzić.- zakończyła dobitnie.- Chciałabym nie mieć snów. Nikt by nie zniósł tego na dłuższą metę.- Uśmiechnęła się do niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:00, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Więc boisz się snów tak?.. - on również miewał głównie sny, które były jego wsponieniami co doprowadzało go do szału ale wtedy tym bardziej nie ógł się obudzić, jak gdyby miał pewną blokadę. Zdarzało się to jednak rzadko, ponieważ żadko coś mu się śniło. Nie spał długo i spokojnie..
-Miałas ciężką przeszłośc? - zatracił się chwilę w jej oczach.
-Wybacz.. nie musisz odpowiadać.. - rzucił szybko, prawie zaraz po tym jak zadał pytanie. Wiedział, że rozowa o przeszłości nie jest zbyt radosna, tak czuł. Spuścił wzrok patrząc na stare palenisko, tym razem szerokim łukiem omijąjąc krąg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:07, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
Spokojnie spojrzała tam, gdzie Sas. Myślami sprawdzała znów obraz po obrazie, bolesne wspomnienia, powróciły, ale Siom nie potrafiła już nad nimi płakać. - To żadna tajemnica.- spojrzała znów na wilka.-Ale ta historia nie jest krótka.- położyła pysk na łapach i owinęła się ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:12, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Jeśli chcesz się podzielić to wysłucham.. - spojrzał kątem oka w stronę Siom, a głowę nieco w drugą stronę. Mine miał bez wyrazu ale jego oczy wyrażały zaufanie. Nie był pewny czy chce aby napewno opowiedziała mu te historię bo.. nie potrafił współczuć. Nikt nie nauczył go życia od początku do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:30, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
Spojrzała na niego, uśmiechając się. - Nie chcę, by ktoś mi współczuł.- powiedziała cicho.- Ale, może ja dzięki temu poczuję się lepiej. Skrócę tą historię, tak, by zbytnio Cię nią nie zamęczyć.- wzięła głęboki oddech. - Urodziłam się na Lodowej Pustyni, nie tej, którą tu macie. Moi rodzice byli alfami w stadzie, więc i mnie to czekało. Miałam tam męża i synka. Oboje zgineli i pochowałąm ich. Przez resztę czasu żyłam samotnie. Potem adoptowałam wilczycę z innego stada. Chciałam, by przejęła po mnie ,,pałeczkę". Raz, gdy wraz z wojownikami ruszyłam na zwiady, ludzie napadli na moje stado. Przybyliśmy zbyt późno...- tu na moment zamlkła, mimo że cały czas głos miała bezbarwny, wyprany z uczuć.-... ciał nie dało się od siebie odróżnić, nie mogłam znaleźć mojej córki.- westchnęła ciężko.- Pochowaliśmy, to co zostało z wilków, moi wojownicy przyłączyli się do pobliskiego stada. A ja... ja przyszłam tutaj... to wszystko.- przymknęła na moment oczy i w tedy po jej policzku popłynęła maleńka łza, która szybko zginęła w sierści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:41, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Sasori próbował wykrzesać z siebie jakiekolwiek uczucie ale na niestety nie robił na nim wrażenia widok takiej rzeźni.
-Nie zbyt barwnie.. - oznajmił wbijąjąc wzrok w malowidła na ścianie. Po chwili odwrócił wzrok z lekkim obrzydzeniem i wstał dość gwałtownie. Spokojnym jednak krokiem podszedł do Siom.
-Myślisz, że Twoja ..eee córka.. mimo tego żyje? - nie wiedział jak to określić by jej nie urazić ale był gotowy na to by wilczyca mogła wyrzucić z siebie wszystko co ją dręczyło, mimo tego iż Sasori pewnie mało by zrozumiał, starałby się jakoś pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:09, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się ciepło- Tak... żyje. Odnalazłyśmy się tu, ale wiesz jak jest... Nie jest już dzieckiem i chadza własnymi drogami.- zamyśliła się.- Nie chcę jej zmieniać. Nauczyła się żyć beze mnie, więc niech tak będzie.- przeniosła wzrok na Sasa.- Dziękuję Ci.- uśmiechnęła się.- To niby nic, ale dobrze jest choć trochę się otworzyć, by zrzucić z siebie ten ciężar.- zamilkła, zastanawiała się chwilę. Była ciekawa historii wilka, ale nie chciała go również do siebie zrazić. Zauważyła, że jest on skryty... bardzo skryty.- A możesz mi powiedzieć, jak to było z Tobą? - spytała delikatnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:34, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
-No tak.. myslałem, że jej nie znalazłąś.. - uśmiechnął się pogodniej słysząc nie najgorszy scenariusz. Przejechał jej swym pyskiem po szyji. Po czym spojrzał w oczy dość raźnie. Kiedy jednak zadała pytanie oczy przeszły pustką, a mina zrzedła. Wstał gwałtownie i odwrócił głowę gdzieś w kąt. Nie odezwał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|