Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Mroczny las Sasoriego

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Samotnicy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:31, 21 Mar 2011 Temat postu:

-Chęci i zaufania.. - powtórzył, nieco zniekształcając głos. Ah, tak.. Wiele istot daje się sparzyć na dobre chęci, jednak słowa wadery wydawały się całkiem szczere.
-A ty? Ty co byś dla niego zrobiła.. - dodał po chwili. Przejechał łapą, delikatnie, po miejscu złamania. Następnie przyłożył tam pysk, z szyderczym uśmieszkiem. Co zamierzał? To było coś dziwnego. Nie ruszył stamtąd łba, póki co. Spokojnie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachiko
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:06, 21 Mar 2011 Temat postu:

Uśmiechnęłam się nikle, sama do siebie na wskutek pewnego wspomnienia. Trwało to jednak tylko chwilę. Przyjrzałam się Sasoriemu. Ten jego spokój zupełnie zbił mnie z tropu. Czułam się nieco... zagubiona?
-Nie wiem, to zależy. Nie powiem, że zrobię wszytko, bo nie chcę składać obietnic bez pokrycia, ale na pewno dużo bym zrobiła. Nie mam tutaj nikogo więcej, prócz przyjaciół, więc są dla mnie bardzo ważni... - sama nie wiedziałam, po co to wszytko powiedziałam. Zmrużyłam oczy i w duchu skarciłam samą siebie. To przecież było takie lekkomyślne! Gdy dotknął miejsca złamania skrzywiłam się lekko i uniosłam łeb w górę. Spojrzałam na niebo. Księżyc i gwiazdy z tego miejsca wyglądały zupełnie inaczej. A może tylko mi się wydawało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:18, 21 Mar 2011 Temat postu:

-Hmm. - mruknął z cichą nutką satysfakcji. Przejechał nosem po miejscu złamania, mrużąc ślepia ze spokojem. Kołysał delikatnie ciałem, a ogon przesuwał się po podłożu, zamiatając drobne kamyki. Na razie nie zwracał uwagi na Wilczura.. Położył uszy po sobie. Wtem liznął owe miejsce, swym czarnym ozorem. Czarna maź nie była już w jego pysku i to było niewiarygodne szczęście dla wadery.
-A więc.. Umarłabyś dla niego.. - szepnął opanowanie, a jednak diabelsko to brzmiało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachiko
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:28, 21 Mar 2011 Temat postu:

Starałam się opanować. Nie robiłam żadnych gwałtownych ruchów. Nie płakałam. Gdyby ktoś postronny przechodził obok mógłby pomyśleć, że to całkiem luźna rozmowa. Ale taka w żadnym wypadku nie była. Słowa Demona mnie nie zaskoczyły, jednak nie wiedziałam, jaka jest na nie odpowiedź.
-Ja... - musiałam się chwilę zastanowić, a że Sasori do cierpliwych raczej nie należał, wymruczałam to nieszczęsne 'ja', żeby zyskać na czasie. Przysunęłam się minimalnie do ściany. Byłam zdenerwowana, musiałam się chociaż trochę ruszać.
-Nie wiem, czy byłabym do tego zdolna. - dokończyłam. Boże, jaka ze mnie hipokrytka. Przed chwilą chciałam, żeby mnie zabił. Nie mogłam się samej sobie nadziwić. Nie spodziewałam się, że tak odpowiem. W ogóle nie znałam się z takiej strony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sachiko dnia Pon 21:41, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:37, 21 Mar 2011 Temat postu:

- Tak.. Czy nie? - warknął przez kły. Spokojnie? Czy raczej na krańcu wytrzymałości? W tej sekundzie tknął mocniej nosem miejsce, w którym pod skórą tkwiło złamane żebro. Mogło to zaboleć, gdyż Sas chciał jakoś pobudzić myślenie wadery. Jęzor znów przesuwał się delikatnie po sierści Sachiko. Ogon natomiast zamiatał powierzchnie tajemniczego kręgu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 21:37, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachiko
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:47, 21 Mar 2011 Temat postu:

Syknęłam mimowolnie czując narastający ból. Zamknęłam oczy. Wolałam zdać się na inne zmysły, ten chyba zaczynał mi płatać figle. Rozpraszający język Sasoriego nie pozwalał mi się skupić. Źle się czułam z tym, że Demon dotyka mnie gdzie mu się tylko podoba. Spuściłam pysk, było coraz gorzej.
-Nie. - wyszeptałam naprawdę bardzo cicho. Nie chciałam mówić tych słów na głos. Nie chciałam też, aby Wilczur je usłyszał. Ja na pewno na jego miejscu też wolałabym żyć w niewiedzy, chociaż bym zrozumiała. Znaliśmy się przecież dosyć krótko i chociaż naprawdę go lubiłam... Oddać życie? Chyba bym nie potrafiła. Zresztą, sama nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sachiko dnia Pon 21:59, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:56, 21 Mar 2011 Temat postu:

-Nie.. - powtórzył z diabolicznym uśmieszkiem. Uniósł łeb i wyprostował sylwetkę. Odszedł kawałek od Sachiko i mozolnymi krokami obchodził ognisko, trwożąc ostre ślepia w osobę Wilczura.
-Ale ktoś musi zostać tu skrzywdzony.. To moja grota, nie może być więc inaczej. - szepnął cichym tonem, jakże on się też napalił.. Na te kruche ciała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachiko
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 22:19, 21 Mar 2011 Temat postu:

Czyli, że ja nie byłam dostatecznie skrzywdzona? Chciałam coś powiedzieć, ale ugryzłam się w język, bo w takim miejscu i takiej sytuacji słowa Demona nie podlegają dyskusji. Jedyną rzeczą, której bałam się od urodzenia była śmierć. Zabrała mi wielu bliskich, przysporzyła już tyle cierpień... Co prawda kilka razy byłam od niej o krok, ale to nie to samo, co poświęcić się za kogoś. Z drugiej strony jest tyle wiary w mojej duszy. Nie doświadczyłam jeszcze tylu rzeczy! A może wcale nie było mi to pisane? Miałam za miękkie serce. Spojrzałam na Wilczura.
-Zmieniłam zdanie.. - powiedziałam dosyć głośno. Z nosa zaczęła mi lecieć krew na skutek osłabienia. Dziwne, że dopiero teraz. Czy warto robić coś takiego dla nowego przyjaciela? Tego się nigdy nie dowiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 22:24, 21 Mar 2011 Temat postu:

-Nie.. - zachichotał szatańsko, lecz po cichutku.. Rzucił się w stronę wadery, jednak zatrzymał tuż przed jej osobą. Łeb ustawił nieruchomo na przeciw jej nosa. Spojrzał w pełne boleści oczy.
-Nie moja słodka, nie możesz się poświęcić za niego.. - mruknął uwodzicielsko w jej stronę, z łagodniejszym, acz cwanym grymasem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachiko
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 22:31, 21 Mar 2011 Temat postu:

-Dlaczego? - zapytałam ze stoickim spokojem patrząc Sasoriemu prosto w oczy. Wcześniej tego unikałam, ale teraz było mi jakoś... łatwiej?
-Ja już zdecydowałam. - dodałam po chwili. Co prawda wszytko w środku mówiło 'nie, nie rób tego!', bałam się okropnie, ale starałam się nie myśleć już o tym. Przypomniałam sobie moją mamę. Tak strasznie się ode mnie różniła. Była odważna, silna, nie to co ja. Właśnie dlatego chciałam się poświęcić. Zawsze byłam taka naiwna, bezbronna, krucha. Później całe życie żałowałabym, że nie podjęłam innej decyzji. Nigdy nie wybaczyłabym sobie czegoś takiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 22:48, 21 Mar 2011 Temat postu:

-Może nie chcę, by stała Ci się większa krzywda.. - mruknął do niej, unikając teraz jej wzroku. Ślepia znów ciemniały, mimo, że demon się uspokajał. O tak, nie chciał stracić kogoś takiego jak wadera. Choćby musiał jej strzec przed innymi. Karmił się nią, A zabić może ją tylko wtedy, gdy przestanie go zaspokajać swoim strachem.. Wtem będzie bezużyteczna, czyż tak? Być może tylko o to chodzi, być może nie tylko o to.. Znów zaczął krążyć wokół Wilczura, lubieżnie patrząc na krew, spływającą po jego pysku z ówcześnie zrobionych przez demona ran. Uznał, że tylko on może sprawiać ból waderze, nikt inny nie może warzyć się na odebranie własności Sasoriego.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 22:49, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachiko
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 22:57, 21 Mar 2011 Temat postu:

-Większa krzywda? - powtórzyłam potrząsając łbem na boki. Czy ja się nie przesłyszałam? Nie wiedziałam, że strach jest swojego rodzaju karmą dla Sasoriego. Znów przyszedł mi do głowy jeden nierozważny pomysł. Na pierwszy rzut oka był całkiem niezły, ale chyba wolałam nie ryzykować. Jak dotąd te moje pomysły kończyły się katastrofą.
-Przed samą mną mnie nie obronisz... - wyszeptałam bardziej do siebie, niż do niego. Wstałam powoli i podeszłam chwiejnym krokiem w stronę tajemniczego kręgu. Miałam się nie przemęczać, ale podczas gdy udawałam, że przyglądam się temu niespotykanemu znakowi tak naprawdę badałam na odległość stan zdrowia Wilczura. Ta informacja może się później przydać, chociaż kto wie, czy się nie pogorszy.
-Dlaczego więc mnie tu zabrałeś? Dlaczego nie pozwolisz mi udać się do lecznicy? - zapytałam, a głos mi zadrżał. Zawsze, gdy chciałam zrobić coś ryzykownego bardzo się bałam i niestety, ale było to po mnie widać.

Czyli byłam teraz własnością Sasoriego? Ale przecież ja nigdy nie przestanę się go bać! Wystarczy, że na mnie spojrzy, a już przechodzą mnie dreszcze. I na wspomnienie o tych wydarzeniach pewnie też będą. Nie szybko się pozbieram. Przecież to niemożliwe, żeby tylko Demon zadawał mi ból. Nawet nie odwzajemniając uczucia można mnie łatwo zranić. Chyba, że chodziło mu o ból tylko fizyczny. Ale przecież w krainie jest tyle złych charakterów! Musiałby mnie trzymać pod kluczem. Mogłam mieć tylko nadzieję, że się mną szybko znudzi i puści mnie wolno. Ale tak naprawdę o tym nie wiedziałam, więc się tym też nie przejmowałam. Miałam milion innych powodów do zmartwień w tej chwili.

Przepraszam, że post taki bylejaki, ostatnio w ogóle nie mam weny ._.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sachiko dnia Pon 23:07, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:53, 22 Mar 2011 Temat postu:

Widziałem jak Sachiko podchodzi do tajemniczego kręgu. Mam nadzieję, że nie chce zrobić czegoś głupiego. Jednak ona się na mnie patrzyła. Kątem oka spojrzałem na demona. Z chęcią bym się na niego rzucił! Gdybym mógł... W głębi duszy, coś mi mówiło, że stanie się coś złego. Chwila, co powiedziała wtedy Sachiko, gdy demon się pytał czy oddałaby za mnie życie? Szeptała więc nie słyszałem. Ale demon powtórzył to. Ale zmieniła zdanie. Ale ja nie pozwolę, żeby się jej coś stało. To moja najlepsza przyjaciółka, jaka poznałem w tej krainie. Mimo, że jestem dorosły, w duchu jestem jeszcze młodym szczeniakiem.
- Sachiko, mogę zginąć, więc wolę co o tym powiedzieć. Muszę ci zdradzić tajemnicę, którą przed tobą skrywałem....- Powiedziałem do Sachiko. Teraz to każda sekunda się liczy. Miałem nadzieję, że on nic jej nie zrobi. Szczerze mówiąc, ja bym się poświęcił dla niej. Ale na razie wolę nic nie dodawać. Czekałem, aż ona coś powie.Oblizałem krew, która mi spłynęła po pysku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wilczur dnia Wto 18:50, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:07, 22 Mar 2011 Temat postu:

- Sasori! - odbiło się echem głośne i niskie warknięcie. Evana stanęła przed demonem wściekła i najeżona.
- Nie próbuj więcej ich ruszyć! - warknęła gardłowo. Jej oczy się błyszczały z wściekłości. Teraz na prawdę była zdolna do wszystkiego. Chwyciła Sachiko i odepchnęła do Wilczura.
- Weź ją stąd. Uciekajcie no już! - wrzasnęła i stanęła na ugiętych łapach by zagrodzić drogę demonowi. W ogóle nie czuła strachu. Z resztą od śmierci rodziny nigdy go już nie czuła. Dlatego wiedziała, że demon nie może jej nic złego zrobić, bo jak każdy demon żywił się strachem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Wto 19:17, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:07, 23 Mar 2011 Temat postu:

(Jestem skuty łańcuchami)
Zobaczyłem Evanę która chciała nas bronić. To co chciałem powiedzieć Sachiko, nie może czekać. Może to zaszkodzi, ale muszę jej to powiedzieć.
- Sachiko, muszę ci powiedzieć, że cię masz ładne oczy, dla ciebie wstaję po długim śnie, dla ciebie wyję do księżyca... Kocham cię i zrobię dla ciebie wszystko.- Powiedziałem nieśmiały. Czekałem na jej odpowiedź. Nic nie dodawałem. Czułem kulę w brzuchu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wilczur dnia Śro 15:17, 23 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:23, 23 Mar 2011 Temat postu:

(wybacz niedopatrzenie)

Evana stanęła przed Wilczurem i Sachiko.
- Spróbuj go uwolnić - powiedziała do wadery i zawarczała gardłowo. - Puść ich wolno. - powiedziała do demona i ponownie zawarczała.
Stała na lekko ugiętych łapach, łeb zwiesiła nieco ku dołowi i obnażyła swe duże, ostre kły. Nie czuła strachu, więc demon nie mógł mieć nad nią żadnej władzy i wilczyca doskonale to wiedziała.
- Musicie przestać się bać. On się żywi waszym strachem! - powiedziała do basiora i wadery i nie zmieniała swego położenia. W zasadzie nie wykonywała żadnego ruchu poza oddechem. Skupiła się wyłącznie na demonie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:58, 23 Mar 2011 Temat postu:

-Ahmm.. Evana, czyż tak? Jakaż naiwna jesteś.. Ty i każdy w krainie, który sądzi mnie według pospolitej skali ciemnych mocy.. - z błogim spokojem odparł w stronę wojowniczki. Nachylił się, by być teraz równo pyskiem, z łbem wadery.
-Jakie masz prawo złotko, wtargnąć na mój teren. Sądzisz, że to nie będzie miało konsekwencji? - mruknął do niej powoli, aczkolwiek ponuro. Mgliste łańcuchy nie były do rozerwania. Z pewnością żadne z nich nie mogło stąd uciec. Zjawy grasujące w lesie, przy grocie już czyhały pod wejściem, by tylko rzucić się na jakąś zdobycz. Nie żyły one w zgodzie z Sasorim, bały się go ale również nienawidziły. Żywiły się tym, co zostawiał, lub chwytał gdy udawało im się to ukraść. Wadera grubo myliła się, myśląc, że gdy stanie przed demonem, ten nie przejdzie dalej.. Mógł przemieścić się kiedy tylko chciał, jednak wcale nie miał zamiaru urządzać grandy. Po wspomnieniach z nad morza, wieki temu, chciał jakoś zatuszować tamtą sprawę.
-To nie Twoja sprawa złotko.. Za bardzo narwana jesteś. - syknął do niej z wariackim uśmieszkiem. Był irytująco spokojny. Ha.. Do tego wcale nie oczekiwał strachu innych. Owszem, żywił się nim - czasami, ale mimo tego miał inne cele, tamten z pewnością takim nie był...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Śro 17:00, 23 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:06, 23 Mar 2011 Temat postu:

- Narwana? Nie. Sądzę cię tak, bo widziałam cię w akcji. A przyszłam by ci uzmysłowić, że nie pozwolę krzywdzić niewinnych, obojętnie z jakiej są watahy. I nie boję się żadnych konsekwencji. Nie boję się niczego od straty rodziny, więc słucham. Co ty chcesz mi zrobić? - zapytała prostując się i przyjmując zimny wyraz pyska. Była całkowicie pewna siebie, odważna i przygotowana na wszystko. Jej oczy ciskały gromy a mięśnie wciąż były w napięciu gotowe, by wprawić ciało w ruch.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Śro 17:09, 23 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:40, 23 Mar 2011 Temat postu:

-Czemu miałbym Ci coś robić.. Nie mam nic do Ciebie, a krzywdzę tylko wtedy kiedy naprawdę muszę.. Lub kiedy mi się podoba, ale co ty masz do tego? Nie możesz mi zabronić, a ja nie mogę Ci zabronić być taką jaką jesteś.. Więc po co mnie nachodzisz, co? - uśmiechnął się zjadliwie. Nie był skory do wywyższania się słownie, do straszenia innych, gdy było to niepotrzebne. Szczerze mówiąc nie zbyt zwracał uwagę na Evanę, nie obchodziła go jej odważna postawa, to było po prostu zbyt proste.. Naiwna, oj naiwna, że przychodząc tu myślała o nawróceniu demona? Czy może powstrzymaniu go w robieniu tego co mu się podoba? Ha! Niedoczekanie..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:44, 23 Mar 2011 Temat postu:

- Hmmm... no nie wiem, może dlatego, że jesteś zły? Że lubisz patrzeć na czyjś strach i ból? - powiedziała zjadliwym tonem. - Nachodzę, bo nie należę do tych, których jesteś w stanie przestraszyć i tak po prostu odgarnąć ze swojej drogi. Jestem z tych, którzy nie pozwalają na krzywdzenie niewinnych. I na pewno nie daruję ci tego jak potraktowałeś Taharakiego. - spojrzała na Sachiko - I nie pozwolę by przy mnie komukolwiek stała się krzywda. - przy okazji też dojrzała zjawy i zaśmiała się - A to co, twoje przyzwoitki?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Śro 17:47, 23 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Samotnicy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 15, 16, 17  Następny
Strona 16 z 17


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin