Pod gołym niebem = Demon

Yakari Sevile

Wbiegł.
-Witaj ..
Rzekł dając szklaną róże z liścikiem "Pamiętam.
-Ktoś chciał ci coś przekazać.
Powiedział i wybiegł .

Inna

Siedziałam w krzakach, patrzyłam na szklaną różę i na Demona. Położyłam się bezszelestnie w gęstwinie. Posmutniałam i łeb opadł mi w dół. Leżał prawie bezwładnie na łapach.

Demon

Rozejrzał ię, nikogo niezauważył ani nie wyczół, spojrzał na rożę i na liścik, łezka mu skapneła na różę, a z rózy na kartkę.. na kartce zrobiła sie plamka od jego łezki, zrobił ładny kopczyk, wyrównał go i delikatnie włożył różyczkę w spulchnioną ziemię, liścik postawił obok, napisem do przodu.. i patrzył

Inna

- Zawsze będę pamiętać- szepnęłam, łezka mi skapnęła z oczu.

Demon

nie odrywając wzroku od rożyczki... trącał ją czasem, to nosem to łapą... i wąchał, probując coś wywąchać... ale nie czół nikogo w pobliżu.. zaczął sie rozglądać... usłyszał jakiś szept.. ale niezwrocił na to uwagi, bo dźwięk był prawie niedosłyszalny... , usiadł spowrotem i patrzył na kopczyk i co jakiś czas, spadała łezka

Inna

Róża zaczęła lekko migotać, kiedy szeptałam, z błękitnej stawała się różowo-fioletowa, a kiedy zamilkłam, znów stała się błękitna.

Demon

Przekręcił łeb... . gapił sie w rożyczke.. i zaczął ją wąchać... od góry az po sam koniuszek

Inna

Nie wiedziałam co zrobić. Tak bardzo chciałabym cofnąć czas, nie tracić młodości na innych, tylko od szczenięcia mieć obok siebie Demona.

Demon

Spojrzał w niebo - Czemu mi to zrobiłeś... czemu... nie mogłeś inaczej? Czemu do cholery musiałes mi to zrobić! - wrzasnął z podniesionym do gory łbem, , opadł lekko na ziemie, i zaczł lekko dotykać pazurami ziemię, , łzy zaczęły mu płynąć coraz gęściej...

Inna

Nie wytrzymała, wyszła z krzaków, podeszła do niego i przytuliła go mięciutką łapą otarła mu łzy.

PS: Tu masz tę różę:

Demon

Spojrzał w jej oczy

Inna

Nie mogę znieść, kiedy płaczesz- wyjaśniłam zakłopotana, po chwili dodałam:
- Czy mam odejść?

Demon

- nie musisz jeśli nie chcesz.. - powiedział spokojnym i serdecznym glosem

Szina

przyszłam-hej Demon

Renna

Czesc demon

Demon

spojrzał na nich, kiedy owrócił wzrok by spojrzeć na inną nic nie dostrzegł. westchnął lekkko. i przywitał się z przybyszami

Shauni

Powoli podeszła do Demona:
- Cześć - uśmiechnęła się szeroko - ca tam u Ciebie?

Demon

spojrzał na nia -witaj

Shauni

Uśmiechnęła się delikatnie:
- Co tam u Ciebie? - zapytała patrząc na niego.

Demon

a nic ciekawego, jakoś się żyje mówi sie trudno i płynie sie dalej xD - smile