Podziemia Lightning

Lightning

Przypatrywała się uważnie wilczycy.Nie wiedziała co powiedzieć.Czekała na dalszy rozwój wydarzeń.

Dasty

- Całkiem tu przyjemnie - dodała rozglądając się po jaskini. Zmierzyła wzrokiem wilczycę - Zawsze taka małomówna? - spytała.

Lightning

-Tak-odpowiedziała przyglądając się sępowi który krążył po jaskini i wyłapywał nietoperze-a ty,od kiedy tu jesteś?

Dasty

- Od niedawna, byłam w śpiączce - odrzekła szczerze i śmiało, zamachała ogonem - Skąd takie uprzedzenia do wilków? - spytała widząc jej nieufność i dystans jaki trzymała.

Kristal · Gość

Drgnęła lekko spojrzała na Dasty skąś ją znała.
-Witaj mała... skąd jesteś??-spytała małą odrrywając ją od rozmowy z Lightning.

Lightning

Poruszyła się niespokojnie.
-Ktoś mnie wyrwał ze świata w którym żyłam...
Popatrzyła na wilki które się tu zebrały....

Dasty

- Mówisz mała a nie jesteś wiele większa - warknęła robiąc jej uwagę. Nienawidziła lekceważenia innych. Zamiotła ogonem a jej ślepia zabłyszczały.

Lightning

Warkneła chcąc uspokoić obie wilczyce.

Kristal · Gość

Spojrzała na Dasty
-Ech... taka jak Shade... lekko uparta-syknęła i kiwnęła głową-Dozobaczenia Lightning...-i wybiegła.

Azazello

Patrzył na rozwój wypadków w milczeniu. Po chwili przypomniał sobie o co spytała go Lighting i tajemniczy uśmiech zagościł na jego niewprawionym do uśmiechu pysku
- O moje imię należałoby raczej spytać moją mamę. Ale ona nawet mi tego nie powiedziała. Powiedziała tylko że kiedyś słyszała jak wymawiał to imię człowiek. I uznała że pasuje do mnie.Twoje imię też jest raczej nietypowe. - stwierdził

/Tak naprawdę Azazello to drugoplanowa postać "Mistrza i Małgorzaty"/

Lightning

Kiwneła głową
-Tak oznacza ''błyskawicę''

Azazello

Kiwnął łbem.
- Bardzo stosowne. - powiedział i zaszurał ogonem zerkając przelotnie na sępa a potem na dwie inne wilczyce które tu poza Lighting przebywały. - Widzę że twoje podziemie stało się centrum zainteresowania..

Lightning

-No tak-popatrzyła na wszystkie wilki tu zebrane-jakoś mi to nie przeszkadza
Machneła ogonem,przyglądając się basiorowi.

Azazello

- Znając twoją dotychczasową niechęć do wilków to godne podziwu. - powiedział. Sam raczej nie przepadał za tłokiem . Wędrując od watahy do watahy rzadko widywal tyle wilków.

Lightning

-A może byśmy powalczyli?-zapytała ostrożnie-Co ty na to?
Uśmiechneła się patrząc w jego żółte oczy,czekając na odpowiedź.

Azazello

Jego żółte ślepia zabłyszczały.
- Na taką propozycję nie odmawiam.- powiedział a po chwili dodał żartobliwie - Tylko bądź dla mnie delikatna już jeden pojedynek miałem i ledwo go przeżyłem.

Lightning

-Oczywiście.Może już tu ustalimy zasady?-spytała niecierpliwie czekając na odpowiedź

Azazello

Pokiwał głową na zgodę.
- Jakieś propozycje? - spytał.- No to ja wnoszę żeby walka trwała aż któraś z stron nie powie stop. Chociaż to mi się zdarza rzadko. - przyznał.

Lightning

-Mi też...I może...nie ma przybijania do drzew i innych tego typu zagrań? Tak właśnie ostatnio zrobiła mi Nela-stwierdziła kwaśno-zgadzasz się na to?
Usiadła poczym znów zabrała głos:
-Jeszcze inne propozycje?
Czekając niecierpliwie na jego odpowiedź,wpatrywała się hipnotyzująco w jego żółte ślepia...

Azazello

- Dobra. Obiecuję że nie wbiję cię na żadne drzewo. - obiecał a po chwili wahania zaproponował - Hmm. Byłbym wdzięczny gdybyś nie atakowała mnie w nogi. Jedną już mam mało co sprawną a są mi jeszcze potrzebne. - zażartował.