Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azazello
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:25, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
Przysiadł obok swojej rodzinki i spojrzał na Light. - Co jest z twoją łapa? - spytał. Słysząc równy oddech Notte zdał sobie sprawę że może ma wreszcie szanse usłyszeć od Light co się zdarzyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lightning
Dorosły
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnego labiryntu Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:21, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Westchnęła cicho,po czym zaczęła mówić:
-Kiedy dotarłam do wejścia labiryntu,zatrzymałam się i stałam,nie wiem po co,ani czemu,nie wiem też ile tak stałam,może kilka minut,może kilka dni. Nie wiem. Kiedy już postawiłam łapę w labiryncie,znikąd pojawił się On. Był taki jaki zapamiętałam,nic się nie zmienił-mówiła o nim w sposób,jaki mówi się o znajomych,których nie widziało się kilkadziesiąt lat-Ale był jakiś inny...miły,nie wiedziałam czemu...Pokręcił się koło mnie,prawił komplementy...jakbyśmy byli przyjaciółmi-ostatnie słowo wymówiła prawie warcząc-...nie wiedzieć czemu, zapytałam go o swoich rodziców. Zjeżył sierść,ale natychmiast się opanował. Tak...znał moich rodziców...I powiedział także,że jest moim...-słowo,które próbowała powiedzieć nie chciało jej przejść przez gardło-...wujem...''To Ty ich zabiłeś? Prawda? '' zapytałam go,znając odpowiedź. Bez słowa popatrzył na mnie. Po kilku minutach zaczął mówić
,,Ja i Mój brat,a Twój ojciec zawsze ze sobą rywalizowaliśmy...Nie była to zwyczajna rywalizacja rodzeństwa,ale poważna,mogąca doprowadzić do śmierci...Jeśli któremuś coś się udało,ten drugi rzucał się na niego bez ostrzeżenia. Mogliśmy walczyć dzień i noc... Kiedy byliśmy dojrzewającymi wilkami,Twój ojciec został dowódcą wojowników,posiadał rangę,która dla wielu wilków pozostawała nie spełnionym marzeniem. Był także najmłodszym z tych,którzy kiedyś pełnili tą funkcję. Był taki dumny...Tym razem chciałem go zabić,zawsze tego chciałem,ale wtedy pragnąłem z całego mojego serca...Kiedy wybrał się na patrolowanie okolicy, poszedłem za nim...skoczyłem na niego bez ostrzeżenia. Moje ruchy były szybsze,zacieklejsze i bardziej precyzyjne. Ale on to zauważył...Po kilku godzinnej walce,obaj mieliśmy rozległe rany,obaj byliśmy tak samo zmęczeni,zawachałem się tylko przez sekundę,a on to wykorzystał...powalił mnie...jego kły znajdowały się nie bezpiecznie blisko mojej krtani. Przez kilka minut wpatrywał się we mnie z wściekłością,po czym powiedział,lub raczej wypluł te kilka słów ,,Odejdź,już nie jesteś moim bratem''...A potem zniknął...Nie wróciłem do watahy...byłem wyrzutkiem...Zająłem się praktykami szamańskimi...Po kilku latach opanowałem czarną magię,trucizny na tyle dobrze,że wyruszyłem odszukać Mojego brata...Znalazłem ich,było to teraz jeszcze liczniejsze stado,a Twój ojciec był Alfą...Nie mówiłem nic...Spokojnym krokiem podeszłem do niego...o dziwo straż mnie nie zaatakowała...wyszeptałem tylko jedno chyba najstraszniejsze zaklęcie jakie znałem...mortis...Była to śmierć powolna,bolesna...umierali w męczarniach...a ja obserwowałem to...I nagle usłyszałem Ciebie...Ukryta w jaskini,obserwowałaś wszystko...Takie same czerwone futro,takie same szkarłatne oczy...Taka podobna do ojca...Nie przeczę...Chciałem Cię zabić...Uniosłem Twoje małe ciało...i zostawiłem w miejscu,skąd nikt nie wraca żywy...Labirynt...Umarłabyś w męczarniach...z głodu,braku wody...i oczywiście strachu...Kiedy wróciłem...zobaczyłem Ciebie...Jak przeżyłaś?,zadawałem sobie to pytanie...ale w końcu pokonałem Cię...a teraz wracasz...po co?''
Wpatrywał się we mnie swoimi przenikliwymi oczami...A ja nie odpowiedziałam nic,rzuciłam się na niego. Walczyliśmy jeszcze dłużej niż poprzednio...Bez sprzecznie wygrywał...To co teraz powiem uznasz za bardzo ckliwe,ale...w moim umyśle tworzył się obraz Ciebie,Vedette,Notte,Soreness'a,Seyu...przypomniałam sobie,że obiecałam wam wrócić...Znów owładnęła mną furią,ale zamiast niego był obraz was...Ona nie zabierała mi siły,ona mi ją dodawała...Ułamek sekundy...Zawachał się,a ja powaliłam go,także przyłożyłam swoje kły do jego krtani,tyle,że tym razem zacisnęłam szczęki...Kiedy powoli odchodził z tego świata,nie wiedzieć czemu,ugryzł mnie w łapę...Jego kły na pewno zawierały truciznę...Kiedy opuszczałam labirynt,nie odwróciłam się za siebie...Jego ciało na pewno leży tam do dziś...Droga powrotna ciągnęła się niemiłosiernie...Byłam zbyt słaba,aby coś upolować...Nie spałam,nie jadłam,Tylko szłam...
Z jej oczu zaczęły spadać srebrzyste łzy:
-Przepraszam...-powiedziała cicho,jakby chcąc przeprosić za płacz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Notte
Młode
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:30, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Ziewnęła szeroko przeciągając się słyszała wszystko co matka opowiedziała ale nie chciała nic już mówić więc wstała otrzepując się z kurzu - Ja za chwilę wrócę - powiedziała tylko i wybiegła nie zwracając większej uwagi na nic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lightning
Dorosły
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnego labiryntu Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:32, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się słabo przez łzy. Położyła łeb na łapach wpatrując się w miejsce gdzie zniknęła Notte...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Notte
Młode
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:34, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Po dłuższej chwili wróciła oblepiona piaskiem z krwią choć w większości była to krew rywalki.Zapewne po jej wyglądzie łatwo się było domyślić że stoczyła walkę na plaży,mimo swojego wyglądu uśmiechnęła się triumfalnie podchodząc powoli do rodziców
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lightning
Dorosły
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnego labiryntu Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:39, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Nie wiedzieć czemu odsłoniła kły widząc Notte w takim stanie. Kulejąc podeszła do niej,po czym dokładnie obwąchała:
-Przecież to nie Twoja krew...-zauważyła-...Z kim walczyłaś?
Wpatrywała się w córkę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Notte
Młode
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:43, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Z innym szczenięciem ale to ona zaczęła - odparła kładąc się na plecy i pokazując tym samym niewielkie rany od pazurów na brzuchu - Mogę powiedzieć że wygrałam tylko że ciocia będzie chyba trochę zła - jej uśmiech nie znikał z pyszczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lightning
Dorosły
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnego labiryntu Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:47, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
-Każdy tak mówi...-powiedziała sucho,nie chciała chwalić córki...ale w gruncie rzeczy była zadowolona,ze zwycięstwa małej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Notte
Młode
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:51, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Wstała ponownie na łapy otrzepując się z piasku po czym opisała dokładnie jak to się zaczęło i jak wykorzystała słabe punkty no i oczywiście jak to się skończyło wszystko poprzez rozdzielenie przez Seyu i Carly dodała także od siebie wygląd szczenięcia i wygląd tej wilczycy która pomogła Seyu rozdzielić je - No to chyba wszystko - dodała na koniec promiennie się uśmiechając
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lightning
Dorosły
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnego labiryntu Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:00, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Westchnęła,machnęła kilka razy ogonem,po czym powiedziała:
-Zaczyna pokazywać się Twój charakterek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Notte
Młode
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:03, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Zmarszczyła nieco nosek tak jak to robiła gdy się nad czymś głęboko zastanawiała - To źle czy dobrze? - spytała siadając
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lightning
Dorosły
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnego labiryntu Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:06, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
-To dobrze...-uśmiechnęła się do niej-...Nawet bardzo dobrze
Nagle nad ich głowami można było usłyszeć szum skrzydeł. To nietoperze wylatywały z jaskini. Lightning podniosła glowę w górę,obserwując ich lot...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Notte
Młode
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:11, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Jej pyszczek znów rozpromienił uśmiech,podniosła wzrok na nietoperze nie wykazując większego zainteresowania nimi - Znasz może imię tej ... - chciała użyć jakiegoś wyzwiska jednak nie - ... tej wilczycy z którą walczyłam? - dokończyła spokojnie szurając ogonem po ziemi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lightning
Dorosły
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnego labiryntu Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:19, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Zastanowiła się,po czym przecząco pokiwała głową:
-Niestety nie...-westchnęła
Uderzyła głucho ogonem o ziemię,przypatrując się nietoperzom...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:40, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
Opowieść Lightning byłą niezwykła. Kłębiło w nim się tyle uczuć, ale nie mógł och na razie wyrazić. Skupił uwagę na Notte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soreness
Nowy
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:19, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
Zapewne przez zamieszanie, ganianinę i głośność rozmów otworzył wreszcie swoje ślepia i rozejrzał się niepewnie wokół. Ziewnął przeciągle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lightning
Dorosły
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnego labiryntu Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:07, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
//Azazello - wyślesz mi na PW, hasło do konta Soreness'a ???
Uśmiechnęła się szeroko,widząc Soreness'a,który najwyraźniej już się obudził. Podeszła do niego,po czym liznęła przyjaźnie w ucho:
-Witaj...-szepnęła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soreness
Nowy
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:31, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
Znów ziewnął szeroko po czym jego pyszczek ułożył się w uśmiechu. Zastrzygł uszkiem i rozejrzał się wokół spoglądając na mamę, tatę i siostrę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Notte
Młode
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:37, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
Sorek się obudził - krzyknęła uradowana,podbiegła do brata oglądając go ze wszystkich stron,rana na brzuchu krwawiła jednak krwi ubywało wolno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soreness
Nowy
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:53, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
Przyjrzał się siostrze i nie omieszkał zauważyć że krwawi na brzuchu. - Ojej, Notte co ci się stało? - spytał z prawdziwym przejęciem. Nigdy dotąd nie widział jeszcze krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|