Podziemia Lightning

Lightning

Biegniesz przez ciemny,zarośnięty las.Nagle zauważasz otwór w skale.Obwąchujesz go dokładnie.Choć powoli ogarnia Cię strach przed nieznanym,zdecydowałeś się wejść.Zapada ciemność.Jesteś tu zdany bardziej na węch i słuch niż na wzrok.Kiedy Twoje oczy przyzwyczajają się do ciemności powoli zaczynasz dostrzegać kontury tej jaskini.Jest to ogromna przestrzeń.Stawiasz ostrożnie pierwszy krok.Twoja łapa zanurza się w wodzie.Zauważasz mały strumyk.Idziesz powoli dalej.Nagle wyczuwasz odór gnijącego mięsa.Rozglądasz się za przyczyną zapachu.Jest.To ciało jakiegoś zwierzęcia leży przy ścianie jaskini.Sęp,który tu się znajduje wyrywa swoim dziobem resztki.Nie zastanawiasz się czy to ciało wilka,czy jelenia...Idziesz dalej.Słyszysz szum skrzydeł.Spoglądasz do góry.To nietoperze.Wylatujące z jaskini.Dalej jest legowisko.Wiesz ,że nie możesz.Ale...Chcesz sprawdzić kto tutaj mieszka.Jeszcze tylko 7 kroków dzieli Cię od posłania...6...5...4...3...2...Nagle przed Tobą wyrastają wielkie,jarzące się w ciemności.Napawające strachem samą swoją czerwonością oczy.Czujesz jak uginają się pod Tobą łapy.Słyszysz głos który syczy:
-Nie powinieneś tu przychodzić...

Kristal · Gość

-Ale przyszłam...-odpowiada nieznanej i niewidocznej wilczycy.
-Ma tu pani niezłą kryjówkę... ten sęp ci nie przeszkadza??-spytała i spojrzała w jarzące się ślepia nieznanej wilczycy.

Lightning

-Nie,nie przeszkadza-zaprzeczyła-To mój daimon
Powoli ją obkrążała,aż w końcu usiadła przed nią i spojrzała jej prosto w oczy.
-Jesteś pierwszą ktora odważyła się tu przyjść.Nie boisz się?-spytała z ciekawością

Kristal · Gość

-Nie... nie ma czego... ja i ty to jedno... jesteśmy po tej samej stronie co ma mi się stać..-odpowiedziała spokojnym głosem i usiadła na przeciw wilczycy.

Lightning

Odeszła kilka kroków.Przyjrzała się sępowi,który krążył przy sklepieniu jaskini.Poczym znowu wbiła swój wzrok w wilczycę.
-Wiesz nie lubię towarzystwa...-zaczęła-Ale akurat Ty mi nie przeszkadzasz...

Kristal · Gość

-hmm czy kiedykolwiek przeszkadzałam-zamyśliła się z głupim uśmiechem-Kristal...-dodała i spojrzała na wilczycę.

Lightning

-Lightning...
Zamyśliła się patrząc na sępa
-Czy mogłabym zadać Ci jedno pytanie?-nie czekając na odpowiedź zapytała-Jak znalazłaś się w tej wielkiej krainie?
Podeszła do sępa i położyła sie obok niego czekając na dłuższą odpowiedź,wciąż bacznie obserwując każdy ruch wilczycy.

Kristal · Gość

-Ech wędrowałam... na moją rodzinę napadły rysie... uciekłam podobnie jak siostry... najpierw były lemury... potem myśliwi... potem mnie zmutowali, a.... a potem wpadłam do rzeki i... uratowała mnie pewna wilczyca... potem do krainy z lwami i trafiłam tu...-powiedziała niepewnym głosem.

Lightning

Pokiwała głową.Wstała.Nie bardzo wiedziała jak rozkręcić rozmowę.Czekała na dalsze wydarzenia...

Azazello

Przedarł się przez ciemność, przeszedł przez strumień i doszedł do legowiska Lighting niepewnie. Wtedy zauważył że ma innego gościa. Skinął łbem obcej wilczycy i powiedział spokojnie
- Przepraszam. Czy przeszkadzam?

Lightning

Wstała i skineła łbem do nowoprzybyłego.
-Witaj ponownie.Nie,nie przeszkadzasz.
Popatrzyła na niego i niezauważalnie uśmiechneła się.

Azazello

Uśmiechnął się i rozejrzał.
- To dobrze. Widzisz jakoś się nie przestraszyłem. Bardzo nastrojowo tu u ciebie. - uśmiechnął się ukazując równy rząd ostrych kłów.

Lightning

-Tworzyłam to z myślą bardziej aby odstraszać inne wilki.
Usiadła poruszając spokojnie ogonem.
-Ale skoro muwisz że jest tu nastrojowo-wstała poczym machneła ogonem-może jest...
Odeszła kilka kroków śledząc każdy ruch Azazello.
-Skąd takie imię?-spytała-Jest takie...nietypowe...

Dasty

Trafiła w to miejsce przez przypadek, stanęła przy wejściu do jaskini. Jej oczy zabłyszczały w ciemności wyczuła zapach wilków, nie odezwała się jednak póki co.

Lightning

Wyczuła zapach nowego wilka.Zjeżyła sierść,odsłoniła zęby i staneła w pozie obronnej.Czekała na rozwój wydarzeń...

Dasty

- Witam - rzekła i naprężyła mięśnie w gotowości do obrony w razie ataku. - Widzę, że ktoś tu jest od razu nie pozytywnie nastawiony. - mruknęła. - Dasty - dodała aby wilczyca zapamiętała jej imię do końca życia, mówiąc swe imię mówiła tym wysokim szczególnym tonem, którego zwykle nie używa.

Lightning

Podeszła bliżej.Spojrzała wilczycy prosto w oczy.
-Jeśli ty nie zaatakujesz pierwsza ja też nie zaatakuje
Wypowiedziała to zdanie cicho,prawie warcząc...

Dasty

- Wiesz nie atakuje bez powodu, ale nie kuś mnie taką propozycją - warknęła. Jej nie gościnne i wręcz podłe zachowanie zdenerwowało wilczycę, Dasty nie miała cierpliwości i była baardzo impulsywna. Ukazała część swych kłów - Przyszłam tu przez przypadek, ale skoro tak stawiasz sprawę to możemy załatwić to inaczej. - dodała.

Lightning

Zamknęła oczy i westchneła głęboko.
-Nie walcze tak jak ty bez powodu.-spojrzała na wilczyce i przemówiła już znacznie ciszej-przepraszam,jestem zbyt impulsywna i nie bardzo lubię obcych.Wybacz.
Po czym odeszła i usiadła pomiędzy czarnym wilkiem,a żółto-szarą wilczycą.

Dasty

Usiadła i uśmiechnęła się kątem pyska - Więc jednak mamy coś wspólnego - zaśmiała się i postawiła uszy słysząc jakiś szmer. To delikatne ruchy skrzydeł nietoperzy, ale ona je doskonale słyszała.