Test Corneli Na Shamana

Karenaj

Widok, który dookoła się rozciąga nie jest niczym niezwykłym. Na pierwszy rzut oka. Bowiem widać tu polankę porośniętą zieloną, soczystą trawą, a ze wszech stron otacza ją ciemny, iglasty las świerkowy. Powietrze aktualnie jasnego, wręcz przejrzystego koloru rozświetla słońce, którego promienie załamują się w rzece, rozwidlającej się na tej polanie. Co zadziwiające nie słychać tu śpiewu ptaków, co prawda niekiedy jakiś odezwie się cichym śpiewem, jednak bardzo rzadko. Jednak cisza tu nie jest idealna, zakłócana szmerem potoku, a teraz również odgłosem skrzydeł wilczycy, która tu przyleciała. Jej imię brzmiało Karenaj, a zatrzymała się tu by przeprowadzić test na znajomość magii pewnej wilczycy... .
Oczekiwała młodej Corneli.

Cornela

Wychodzi zza świerków i idzie w ich cieniu po chwili oświetla ją słońce i depcze po zielonej trawie. Porozglądała się nieco i podeszła bliżej wilczycy Karenaj która już na nią czekała.
-Witaj, jestem gotowa do testu-gdy to wypowiadała głos jej lekko zadrżał ze stresu przed testem....

Karenaj

Ps. jeśli wchodzisz do opisanego tematu, ty już nie piszesz, co robi światło, etc. Opisać możesz, ze np. światło refleksami rozchodziło się na twej sierści. I pisz albo w pierwszej, albo w trzeciej osobie.

-Witaj.-powiedziała wilczyca uśmiechając się promiennie do nowo przybyłej.-Jesteś tu, gdyż chciałaś bym sprawdziła twe umiejętności shamanki.-Spojrzała na nią jakby pytająco, lecz nie czekała na potwierdzenie.-Zastanawiała się, jak by ten test przeprowadzić i stwierdziłam, że czekają Cię trzy zadania.-Spojrzała na nią, czekając na reakcję, jaką wywołały jej słowa.-Po pierwsze, musisz odczytać wiadomości, jednak korzystając jedynie z swoich umiejętności. Czy chcesz się tego podjąć?-zapytała wilczyca z "cwanym" lecz miłym uśmieszkiem na kufie.

Cornela

PS. pisze w trzeciej osobie ;) I nie lubię jak ktoś mnie poucza...I nie dopisywałam nic do opisu bo ty już wspomniałaś że jest zielona trawa i świerki dookoła i że świeci słońce też już było...

Spojrzała na Karenaj. Przewróciła kilka razy oczami myśląc czy jest do tego zdolna, lecz po niedługiej chwili odrzekła. -Tak, myślę że tak, chcę się tego podjąć...

Karenaj

Ps. Właśnie, to już było. No i zmieniałaś kilka razy osobę, a z pouczaniem od admina musisz się pogodzić, zresztą nie tylko od ada ale i od innych, bardziej doświadczonych użytkowników. I nie jest to atak na Ciebie, każdy kiedyś zaczyna , nie martw się tym;]

Wilczyca uśmiechnęła się i usiadła-Podejdź do mnie i usiądź-poprosiła, nie spuszczając z niej oczu.-Najpierw musisz odpowiedzieć na pytanie, którego prawa nie masz znać.-Czekałą, aż tamta usiądzie.

Cornela

Spojrzała na chwile za siebie i usiadła. Patrzyła na wilczyce siedzącą przed nią a potem spojrzała w dół. Po nie długiej chwili rozglądania się odpowiedziała- nie mogę władać naturą ani nie czaruję itp.-odpowiedziała na pytanie Karenaj...

Karenaj

Na pysku wilczycy odmalowało się zdumienie.-Wiem, nie pytałam przecież o nic takiego.-zamilkła i patrzyła wilczycy w oczy.-No, ale nie ważne. Moje pytanie dotyczy mojego życia, nie powinno to być trudne.-Zrobiła króciutką pauzę.-A mianowicie: "Ile mam szczeniąt i jakie imiona noszą?"

Cornela

Zrobiła zdziwioną minę...Sądziła że pytania będą dotyczyć czegoś innego. Nie spodziewała się takiego pytania. Na szczęście znalazła odpowiedź...
Po krótkim namyśle odrzekła -Szanowna Karenaj ma dwójkę dzieci Heliosa, Agresję a do tego jedno przybrane Closer'a...-odpowiedziała po czym lekko się uśmiechnęła ale nie długo bo po chwili uśmiech znikł z jej pyszczka...

P.S Sorry ale źle zrozumiałam i myślałam że to "Najpierw musisz odpowiedzieć na pytanie, którego prawa nie masz znać." jest pytaniem...xD Jeszcze raz sorry...

Karenaj

-Niestety, mylisz się.-Zacmokała wilczyca.-No, w połowie. To co powiedziałaś, jest prawdą, lecz tylko połowiczną. mam jeszcze trójkę szczeniąt.-W głowie Karenaj formowała się ocena. "Ta wilczyca potrafi odczytywać informacje, lecz tylko te, które mocno wiszą w powietrzu..."

Cornela

-Och...- westchnęła wilczyca...Spuściła głowę w dół i zapatrzyła się w trawę. Jakby skamieniała...Poczuła na twarzy lekki wiaterek i podniosła głowę.-Czy to znaczy że nie zdałam?-zapytała niepewnie....

Karenaj

-Nie.-Odpowiedziała i uśmiechnęła się.-Po części zgadłaś, może twoją domeną nie jest zdobywanie informacji.-Powiedziała i uśmiechnęła się. W myślach zrezygnowała z długiego testu.-Powiedz mi jakie paranormalne zdolności posiadasz? Może kontaktujesz się z duchami?

Cornela

Spojrzała na wilczyce.-Tak potrafię się z nimi komunikować choć jak na razie sprawia mi to małe trudności i strasznie męczy więc wolę raczej rzadko porozumiewać się z duchami-przestała na chwilę mówić i pomyślała...-znam się też dobrze na ziołach i potrafię sporządzać różne wywary, a także potrafię porozumiewać się z innymi zwierzętami, czytanie w myślach jak na razie mi słabo wychodzi ale myślę że to kwestia czasu...-skończyła w końcu mówić i znów spuściła łeb w dół...

Karenaj

W takim razie zaprezentuj, co umiesz.-Powiedziała i uśmiechnęła się promiennie. Wiatr rozwiał włosy obu wilczycom.

Cornela

Popatrzyła na uśmiechniętą wilczycę siedzącą przed nią...-Czy jesteś na coś chora?-spytała niepewnie...-Spróbuję sporządzić jakiś wywar który by ci pomógł...- Rozglądnęła się dookoła...