Domek pośród fal - miejsce Viktorii

Genieße

Załkała, przypominając sobie chwilę, w której dowiedziała się o 'tożsamości' Lisa. Zeszła z krzesła, maskując fakt, że właśnie się przewracała. Wsunęła je pod stół i powoli oddaliła się.
-Do zobaczenia!-zawołała, znikając za choryzontem.

z/t

Viktoria · Wysłany: Sob 9:49, 05 Mar 2011 Temat postu:

Viki wciągnęła Shajen'a do domku. Puściła go w końcu i odetchnęła. Po chwili padła na ziemię, ponieważ coś zaczęło jej odwalać po spotkaniu z kololową i nie tylko, i doczołgała się na swe wielkie łoże.

Shajen · Wysłany: Nie 12:33, 06 Mar 2011 Temat postu:

Ale on ładnie został wprowadzony do domku, pytań nie zadawałam - po co? Podniósł się i otrzepał futro. -Huh! Czemu mnie tak potraktowałaś..?- zapytał i przytulił swój zacny ogon, nie może być. Tak strasznie potraktowany. Wskoczył na Viki i ją wywalił. -Hah! Ta zniewaga krwi wymaga!- powiedział udając obrażoną panienkę i machnął ogonem.

Focus · Wysłany: Nie 19:23, 06 Mar 2011 Temat postu:

Do domku zajrzała nieco zdezorientowana, wezwana hałasem Focus. Zobaczyła leżące na sobie wilki i wycofała się.
-E... pardon. Ja tu przejazdem... tak tylko wpadłam...-podrapała się po głowie i stanęła, przymurowana do podłogi.

Shajen · Wysłany: Wto 18:06, 08 Mar 2011 Temat postu:

Podniósł się i podszedł do wilczycy. -Wybacz mi... moja droga, lokaj tymczasowo nie czynny..- powiedział do wilczycy i wypchnął ją na dwór, czy on nie jest bardzo gościnny? Wrócił do Viki i posadził swój tyłek obok swej panny na łóżku i ją pocałował. Machnął ogonem i spojrzał na Viki.

(Powiedzmy, że byli na łóżku o!)

Viktoria · Wysłany: Wto 18:09, 08 Mar 2011 Temat postu:

Viki uśmiechnęła się.
- A tak mam humorki... - i również pocałowała Shajen'a. Złapała go za szyję, a ten poleciał na waderę. Viki spojrzała samcowi prosto w oczy.

Shajen · Wysłany: Wto 18:14, 08 Mar 2011 Temat postu:

To był szok, no właśnie szok. Nic więcej. Objął waderę i wpił się w jej usta, czyżby Shajen miał chcice? Ano możliwe, możliwe (xd). Kto temu zaprzeczy i się z tym zgodzi zostanie zgładzony, miał swoje dni i tyle, każdemu się przecież zdarza. Ogon rudego wilka kołysał się delikatnie na boki. Łapą przejechał wzdłuż talii wadery.

Viktoria · Wysłany: Wto 18:17, 08 Mar 2011 Temat postu:

Viki ani myślała uciekać od tych czułości. Pozwoliła robić Shajen'owi co chciał. Jedną łapą objęła wilka za szyję, a drugą położyła na jego plecach. Ogon wadery delikatnie falował.

Shajen · Wysłany: Wto 18:19, 08 Mar 2011 Temat postu:

Wilk nie przerywał czułości, wręcz przeciwnie. Za każdym razem pogłębiał pocałunek. I tak z pyszczka wilczycy zszedł na jej szyję, zaczął składać delikatne pocałunki, aczkolwiek dające rozkoszy, fachowiec? Wcale nie, on po prostu się znał.

Viktoria · Wysłany: Wto 18:23, 08 Mar 2011 Temat postu:

Viki leżała spokojnie poddając się "terapii" Shajen'a. Wadera leżała rozmarzona i z rozkoszą przyjmowała każdy pocałunek Shajen'a. Przez głowę przeleciało jej: "Pokaż na co Cię stać..." (xd)

Shajen · Wysłany: Wto 18:27, 08 Mar 2011 Temat postu:

Jedną łapą przejechał po brzuchu wilczycy, schodził coraz niżej. Obdarowywał pocałunkami jej usta, szyję, klatkę piersiową a także brzuch. Może i był ciut nachalny, ale co się na to poradzi. To tylko Shajen. Wilk znowu wrócił do jej pyszczka. Znowu zaczął ją całować, za każdym razem coraz namiętniej.

Viktoria · Wysłany: Wto 18:29, 08 Mar 2011 Temat postu:

Viki nadal nie "odrywała" się od Shajen'a. Przewróciła go tylko na plecy, a sama znalazła się na górze. Ach, dla takich chwil trzeba żyć. Wciąż oczekiwała na dalsze pomysły swojego basiora.

Shajen · Wysłany: Wto 18:33, 08 Mar 2011 Temat postu:

Fajnie, że basior miał jakieś pomysły. Ostatnio jakoś... miał zawalony łeb. -Viki... no ten... boli cię dół brzucha..?- zapytał lekko się jąkając, może nie powinien tak o to pytać, ale cóż był ciekawy. Ostatnio myślał o szczeniakach, sam się sobie w ogóle dziwił.

Focus · Wysłany: Śro 13:09, 09 Mar 2011 Temat postu:

Zdumiona wilczyca poleciała do tyłu. Dopiero po paru minutach, gdy latające nad jej głową wilki odleciały, wstała z ziemi i otrzepała się. Co za wilki, nie ma co! Odwróciłą się na pięcie i odmaszerowała, co chwila się obracając.

z/t

Viktoria · Wysłany: Śro 17:00, 09 Mar 2011 Temat postu:

Viki zachichotała.
- Tak, mam... - szepnęła Shajen'owi do ucha. Nagle jedną łapą szarpnęła za kocyk, który zakrył w całości Shajen'a i Viktorię. Tak, biedny kocyk od Lei. A teraz Simsy! Najeżdżamy na główkę Shajen'a. KILCK! Postaraj się o dziecko. KLICK!

Ekke · Wysłany: Czw 18:46, 10 Mar 2011 Temat postu:

//Muszę przerwać tą sielankę xD//

Po cichutku, po kryjomu, zwabiona hałasem, bardzo dziwnym, zaiste, hałasem, Ekke przepłynęła przez ścianę. Rozejrzała się w poszukiwaniu jego źródła. Nie musiała gługo kręcić głową, by zobaczyć, co w trawie piszczy. Dwa wilki najwyraźniej miały prywatną sprawę do załatwienia. Nic nie mówiąc, schowała się za krzesłem i słuchała.

Viktoria · Wysłany: Pią 16:11, 11 Mar 2011 Temat postu:

Viki przewróciła oczyma. Wyskoczyła spod koca i zaczęła oglądać dom. Pod krzesłem zobaczyła zieloną zjawę. No jasne...
- Ekke! Wynocha mi stać, ale już! Wiesz, że bez pukania i bez proszenia się nie wchodzi?! Wynoś się albo wezmę jakiegoś maga i zabezpieczy dom przed duchami i nigdy już więcej tu nie wlecisz! - krzyknęła i wskazała palcem drzwi.Na jej czerwonym pysku malowała się wściekłość. Gdy tylko Ekke wyjdzie, Viki znów wskoczyło pod kocyk.

Wheat · Wysłany: Pią 16:23, 11 Mar 2011 Temat postu:

//wskoczyło? Wybacz, że się nie przelogowywuję, ale mam kilka spraw do załatwienia jako Wheat. A poza tym-nie odzywała się, a ty ją usłyszałaś!? Zdolności masz paranormalne, czy co? ŁOOOST się należy!!//

Ekke zasmuciła się.
-A niby jak ja mam pukać?-zapytała, umosząc galaretkowatą łapę -Usłyszałam hałasy i chciałam sprawdzić...-tłumaczyła, pochlipując. Spojrzała na roznegliżowaną (XD) Viktorię i wybałuszyła oczy bez źrenic.
-A co ty właściwie robisz?-zapytała niewinnie, patrząc z ukosa na ruchomy kocyk.

Viktoria · Wysłany: Pią 16:31, 11 Mar 2011 Temat postu:

//Nie było nic napisane, że cię usłyszałam. Po prostu wstałam i rozejrzałam się po domu. To nie jest chyba karalne, nie? Ach i jak niby wilk ma być roznegliżowany skoro ubrań nie nosi???!!!

Viki wciąż miała kamienną twarz.
- Nie obchodzi mnie to! Skoro nie możesz pukać to stań przed drzwiami i krzyknij albo coś powiedz i zapytaj czy możesz wejść, a nie tak sobie wlatujesz i przeszkadzasz wilkom w ich prywatnych sprawach. A co ja robię to już nie sprawa dla dzieci! - fuknęła na Ekke i znós wskazała łapą na drzwi. Ten gest miał zastąpić: "WYNOCHA MI STĄD!".

Focus · Wysłany: Pią 17:21, 11 Mar 2011 Temat postu:

Ekke westchnęła cicho i otarła łezkę. Viktoria była dla niej bardzo niemiła. Już miała wylecieć, gdy odwróciła się.
-Ale ja nie jestem dzieckiem!-zawołała, krzyżując ramiona.

//Sru, znowu nie ta postać!//