Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:17, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Viki otworzyła drzwi, złapała Maloe za futerko na karku i również położyła ją na łóżku. Znów zabarykadowała jedyną drogę ucieczki. Maloe też nie jest niewinna.
- Słucham, dlaczego wciąż mi uciekacie?! - odezwała się. Chłodne spojrzenie nie schodziło z jej oczu. Wpatrywała się to w Retes'a, to w Maloe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxime
Upiór
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shajena i Viktorii... Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:27, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Aaa!
Pisnęła gdy zostałą podniesiona. Spojrzała na matkę z krzywym uśmiechem. No i jakby ich teraz uwolnić... Ach tak! Tym, jak to oni nazywają? Rozejmem? Nie... To była... Negocjacja! Tak! Mal zrobiłą wielkie, proszące oczy i szepnąła.
- No bo... Poznawanie świata samemu jest fajniejsze... Prawda R.?
Rzekła trącając Retesa przy ostatnim zdaniu żeby to potwierdził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:37, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Retes jednak aktualnie nie był w nastroju do negocjacji pokojowych, więc milczał wbijając w matkę nienawistne spojrzenie. Cokolwiek by teraz nie powiedział, byłoby to prawdopodobnie niemiłe, więc wolał trzymać język za zębami. Niech zrozumieją. Chyba ktoś tu kogoś nie lubi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:40, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Viki spojrzała złowrogo na Maloe.
- Och, wiem jakie to jest - zaczęła łagodnym tonem. - Ja nie miałam rodziców, więc zawsze chodziłam gdzie chciałam. Nikt się mną nie interesował i było fajnie, ale... - zmieniła ton. Teraz już był zły. - Ale wasza dwójka nie będzie tak miała. Czemu? Bo mi wciąż uciekacie. Gdybyście się pytali, czy możecie gdzieś pójść to byśmy inaczej teraz rozmawiali. Jak Sasome - rzekła. Po chwili jednak dodała: - My, wilki z Wody, mamy w zwyczaju nie wtrącać się do spraw dzieci, ale z wami zrobię wyjątek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasome
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:04, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Sas wycelował głową w drzwi, planując wejść z głośnym hukiem do domu. Wziął rozpęd i poleciał... po czym odleciał. Na drzwiach zostało głębokie wgłębienie po jego czaszcze, a sama czaszka, razem z resztą ciała (spokojnie, Viki, razem!) leżała na miękkiej trawce. Dookoła niej lewitowały mini-drzwi. Powoli znikały, acz jedne stawały się coraz większe i większe. Osiągnęły rozmiary Sasome'go, wciąż krążąc dookoła jego głowy. Ten zaś leżał bez ruchu na ziemi, wlepiając oczy przed siebie. Krótko mówiąc, wyglądał na zdechlaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:03, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Wyjątek? Niby po co? Oczywiście, oczywiście... Wszędzie trzeba chodzić z mamusią za rączkę, bo JEJ SIĘ TAK PODOBA. Oczywiście. Po co niby zdanie własnych dzieci? To tylko głupie szczeniaki, nie znają się, nie powinny podważać słów własnej matki. Potrzebujesz szacunku, Viktorio? Może chcesz podnieść sobie samoocenę? - Retes wiedział, że jak już otworzy paszczę, to raczej nic miłego nie powie. Nie wiedział, skąd w jego głowie brały się te słowa, ta wiedza, ale był szczeniakiem. Jego zdaniem to normalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Upiór
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shajena i Viktorii... Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:10, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Maloe słuchała z zaciekawieniem ich słów. Po chwili przybrała poważny wyraz pyska i podeszła do Retesa dodając.
- No właśnie! Retes ma rację! Zresztą skoro Ty jako szczenię mogłaś chodzić gdzie Ci się podobało to czemu my nie możemy?
Spytała w duchu popierając brata. Jeszcze się uwolnią. Jak nie teraz po "dobroci", to później...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:30, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Viki spuściła łeb i wysunęła pazury. To nie wróżyło niczego dobrego. Z jej ust wydobywało się lekkie powarkiwanie. Nie chciała skrzywdzić dzieci, jednak chyba będzie musiała.
- Miałyście być moją otuchą, radością! Teraz żałuję, że w ogóle pomyślałam o tym, aby Was mieć! - to mówiąc usłyszała huk. Huk z dworu. Szybko zdjęła barykadę i otworzyła drzwi. Za nimi leżał nieruchomy Sas'ek. Wadera podniosła go i na łapach zaniosła na łóżko. Gdy go położyła znów zabarykadowała drzwi. Wciąż powarkiwała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Upiór
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shajena i Viktorii... Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:02, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- O patrzcie państwo, ulubieniec mamusi Sasome.
Rzekła pokazując "martwemu" jęzor. Słysząc jednak słowa Viki wielce się zdziwiła, i choć wystraszyła się tego jej warkotu, odważnie powiedziała.
- Mieliśmy być Twoimi zabawkami? Nie chcesz nas już? Skoro nie, to myślę, że nie masz nic przeciwko poszukania sobie nowego domu.
To mówiąc schowała się za brata. Nie w geście strachu, a chęci usłyszenia co on myśli na ten temat. Mal się obraziła. Na kogo? Własną rodzicielkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:11, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie zabawkami... Kimś z kim będzie można się pośmiać, a nie stracić nerwy. Skro chcesz to proszę - droga wolna. Możecie sobie iść - otworzyła drzwi machnęła ręką. Jej pysk nie wyrażał żadnych uczuć. Jak te małe, wredne szczeniaki chcą się gdzieś nosić - to proszę bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:17, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Dziękuję. - powiedział szczeniak wstając i zaczął kierować się w stronę wyjścia. - Może było sobie kupić marionetki, niżeli robić dzieci. Teraz pozostaje pytanie: My nie spełniliśmy się w roli dzieci, czy ty w roli matki? Bo nie wydaje mi się, żeby dzieciństwo było obowiązkiem. W przeciwieństwie do rodzicielstwa. Żegnam. Idziesz, Mal? - spytał siostrę, po czym przekroczył próg domu Viktorii. Możliwe, że na zawsze.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Upiór
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shajena i Viktorii... Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:09, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Maloe prychnęła jedynie z dezaprobatą, by zaraz potem wyjść za Retesem.
- Ja też żegnam.
Powiedziała jedynie i z łbem uniesionym wysoko do góry podążyła za bratem. Była z siebie... Dumna.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:13, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Viki zaś już nie wytrzymała. Padła na kolana i zaczęła cichutko łkać. Po chwili jednak otarła łzy. Nie, nie będzie ulegać szczeniakom. Położył się na łóżku obok Sas'a, którego zaczęła głaskać.
- Chociaż ty mi zostałeś - szepnęła synkowi do ucha. Po chwili wzięła go na plecy.
- Chodź, na Wieś. Może tam znajdziemy spokój... - powiedziała po czym wyszła z domu, aby po chwili zniknąć między drzewami.
z/t oboje
------------------------------
Piątek 16:51, 24 Czerwca 2011
Na chwilę wróciła do Legowiska. Ostatnim razem gdy tu była, pokłóciła się ze swoimi dziećmi. W tedy byli jeszcze szczeniakami. Uprzątnęła trochę to miejsce zjadła nogę sarny i jeszcze raz rzuciła spojrzenie na miejsce, w którym tak wiele się wydarzyło. Uśmiechnęła się krzywo i wszyła.
n.m.m.t.
------------------------------
Środa 10:38, 07 Lipca 2011
Znowu tu przyszła. Położyła się na swoim łożyła i złożyła łeb na przednich łapach. Ziewnęła cicho i rozejrzała się po domku. Po chwili zamknęła oczy i przestała o czymkolwiek myśleć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viktoria dnia Śro 9:41, 06 Lip 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:53, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
Nagle do drzwi ktoś zapukał. Tak to był Jimmy. Miał pewną sprawę do Viktorii, która nie mogła dłużej czekać. - Oby była w domu - pomyślał i jeszcze raz zapukał.. tym razem donośniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:13, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
Viktoria podniosła łeb do góry i podeszła do drzwi. A kto to może być? Otworzyła. Ku jej zdziwieniu okazało się, że pukającym był Jimmy. Wpuściła go więc do Legowiska i podała herbatę.
- Siemka, Jimmy! Co Cię sprowadza do mojego legowiska tak nagle? - zapytała szybko. Nie przypominała sobie żeby organizowała jakąś imprezę albo zapraszała wilka Nocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:30, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Jimmy uśmiechnął się i zanim zaczął mówić, wziął kilka łyków herbaty.
- Na początek to chciałem odwiedzić dawną znajomą.. tak w celach towarzyskich. - rzekł i znów wziął łyk herbaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:33, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Viktoria spojrzała tajemniczo na wilka.
- Towarzyskich? I tak sam przyszedł? Doprawdy ciekawe... - Wzięła łyk herbaty. Ciekawe jak tam reszta paczki się czuje. Magiczka słyszała, że Seth i Schatt odeszli z Krainy. Ach, szkoda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:35, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Jimmy spojrzał na Viktorię i uśmiechnął się szyderczo. - Tak właściwie.. to chciałbym zmienić watahę. Chciałbym wstąpić do wody - rzekł i spoważniał nagle. On nie żartował.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christopher dnia Pią 12:13, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:20, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Viktoria pokiwała głową.
- Dobrze, rozumiem, acz jestem zaskoczona. Niemniej przyjmuję Cię do Watahy Wody. Powiadom o tym kogoś z Nocy. Jednak pamiętaj: jeśli zdradzisz marny Twój los i koniec Twojego żywota. I uważaj na inne wilki z Wody: wciąż czuć od Ciebie Noc, tak jak od Cataliny Ogień. To może utrudnić parę spraw. Teraz jednak zapraszam Cię na obradę. Zaprowadzę Cię - powiedziała i machnęła łapką do Jimmy'ego. Otworzyła drzwi. Spojrzała jeszcze raz na nowego i spokojnym krokiem udała się w stronę Półwyspu Odciętych.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:25, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
Tod niespiesznie wszedł do domku, którego szukanie zajęło mu dobre pół godziny. Nieśmiało przywitał się, po czym skierował się do wadery. - Viktorio... Ja w sprawie sztucznej protezy łapy. - Powiedział, przez dwie sekundy pokazując wzrokiem na wystający jak skaranie boskie kikut, jeszcze pełen zakrzepłej krwi. - Wiedziałem, że udanie się do maga jest stosowniejsze, niż do lekarza, Beto. - Dodał niespiesznie, lustrując przez chwilę wzrokiem zielonego wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|