Legowisko Death

Death

Moje legowisko znajduje się na polu, dokładnie w jaskini. Jaskinia jest wykuta w czerwonej skale. Płyną tam dwie rzeki, jedna krystalicznie, błękitna w, której pływają ryby. Kawałek dalej, płynie druga koloru, krwawej czerwieni. Z drugiej strony, znajduje się, można powiedzieć, że to las, panuje tam niebiański spokój, można usłyszeć tam, każdy szmer. W ciepłe dni można znaleźć cień, a w zimne, coś ciepłego.Jest tam wszystko czego można zapragnąć, tylko trzeba się postarać.

Ashia

Weszła do jaskini i entuzjastycznie przywitała basiora.
-Hejka Death! Ładne lokum - zaśmiała się po czym zaczęła biegać po wszystkich rzeczach znajdujących się w jaskini.

Folle

Hej Ashia!!! Hej Death!!!-powiedziała jeszcze w biegu. Usiadła przed jaskinią i zaczęła podziwiać piękno tego miejsca =] Ufff - Coś mnie goniło ale zgubiłam tą istotę.-rzekła

Ashia

-To dobrze,nie chciałabym by coś pożarło - zaśmiała się Ashia po czym zlustrowała wzrokiem pomarańczową waderę.
-Idziemy gdzieś? - Zapytała się.

Folle

Tak chętnie-Ale omijamy tą drogę którą przyszłam bo widziałam wielką ,smukłą i umięśnią sylwetkę . Ona mnie goniła a wilk to nie mógł być ponieważ było to za duże jak na wilka.-powiedziała.

Death

Zacząłem się uśmiechać do wilczyc.-A co takiego cię przestraszyło? Mieszkam tu i nic podobnego do twojego opisu nie widziałem.-Oznajmił, pomarańczowej wilczycy. Obserwował oby dwie. Tak nagle tu przyszły.

Folle

Hmm może jedynym wyjściem to jest to że to byłeś ty i próbowałeś mnie przestraszyć -powiedziała do wilka z wielkim uśmiechem. Następnie zaczęła gonić za ogonem.

Death

Już powoli nie mogłem wytrzymać ze śmiechu.-Ja? A skądże, może mam taki charakter, ale to nie byłem ja.-Powiedziałem i zacząłem się śmiać z słów pomarańczowej wilczycy. Dziwne było to, że zaraz zaczęła gonić swój ogon.

Navia

Mała zabłąkana wadera nie wiedziała skąd przyszła.Niewiele widziała.Zauważyła tylko sylwetkę jakiegoś wilka.
-Dzień dobry - Powiedziała z lekkim strachem ponieważ nie wiedziała z jakim nastawieniem traktuje on szczeniaki.

Death

-Witaj. Co cię tu sprowadza?-Zapytałem z zaciekawieniem. Było to trochę dziwne, coraz więcej tu wilków przychodziło. Miałem już trochę tego dość, ale nie wydrę się na małą wilczycę, mogła by dostać zawału, czy coś. Ja nie biłem młodszych, tylko tych w swoim wieku, jak nie którzy.

Folle

To ciekawe co to było- powiedziała . A tak ogólnie to sobie tu bardzo fajnie urządziłeś- odparła z uśmiechem. :D :D :D

Death

Rozejrzałem się dookoła swojej jaskini.-Może masz rację, mam tu wszystko czego potrzebuję.-Powiedziałem i spojrzałem na Klodi.-A ty kim zamierzasz zostać?-Zapytałem pomarańczową wilczycę.

Folle

Hmm po chwili namyślenia powiem ci że jeszcze nie wiem , jeszcze nie wiem czego tak naprawdę pragnę-powiedziała
A ty kim byś chciał zostać - spytała z uśmieszkiem

Death

-Tak samo nie myślałem nad tym, ale czuję powołanie, żeby zostać demonem. Sam nie wiem, za dzień, dwa wszystko może się zmienić.-Powiedziałem myśląc nad swoją przyszłością. Powiedzmy, ze dałem radę go opanować, lecz jednak czułem go nadal w sobie.

Folle

Takk co do demonów . Hmm jak by to powiedzieć , o ja je bardzo lubię ,sama się nad tym zastanawiałam ,ale przecież bym nie mogła ja jestem za bardzo radosna itp-powiedziała z uśmiechem

Death

-Tak to widać.-Powiedziałem, z lekkim uśmiechem na pysku. Usiadłem nie daleko niej. I słuchałem swoich myśli. Moje oczy tkwiły w wilczycy. A moje uszy stały na baczność.

Folle

Zwróciła uwagę na wilka ale patrzyła z kątów oczu. Myślała tylko o jednej rzeczy lecz nie mogła jej powiedzieć na głos. Ciężko jej było z tym ale nie mogła.

Death

-Coś się stało?-Zapytałem wyglądało, bardzo dziwnie. Przed chwilą cieszyła się śmiała, a teraz?. To było dziwne, że tak nagle to się stało. Ciekawe co jej przeszkodziło, co ją dręczy.

Folle

Nie nic -powiedziała ze smutną miną. Zobaczyła że nagle świat wyglądał tak dziwnie . Niebo wydawało jej się szare ,trawa szara. To było dziwne , serce jej zabiło głośno czy to znowu ta czarna postać ją śledzi-pomyślała

Death

-Hej, co ci jest?.-Zapytałem i szturchnąłem ją łapą. Co jej jest przed sekundą była kolorowym wesołym króliczkiem a teraz szarą ciemną postacią. Co jej jest, przecież nic takiego nie powiedziałem, żeby się zasmuciła.