Dolina marzeń i snów

Diamond

nie wiem czy myślimy o tej samej osobie,chyba możesz mi powiedzieć-powiedziała i patrzyła na Berthe.

Bertha

uśmiechneła się - chodzi mi Draka, nie powinnaś się tak łatwo poddawać, ale to tylko przyjacielska rada

Diamond

Wiem,ale co mam zrobić skoro on woli Lajrę-powiedziała smutna.

Bertha

Co ja mówiłam uśmiech, to nie koniec świata, jest u pełno facetów

Diamond

Masz rację,ale chyba go sobie nie odpuszcze-powiedziała teraz przekonująca i wesoła z wypiętą piersią.A co z tobą i Szastą-spytała.

Bertha

bez komentarza

Diamond

Co jest,nic nie mówisz-powiedziała i patrzyła na nią uśmiechając się.

Bertha

teraz rozmawiamy o tobie

Diamond

Chyba rozumiem o co ci chodzi-powiedziała i zaczęła się śmiać.

Bertha

uśmiechnęła się - widzisz? Lepiej się śmiać

Diamond

Tak to prawda idę poszukać Draka-powiedziała,choć zemną-dodała i pobiegła.

Bertha

ok-doki - spojrzała na Diamond i dodała - mogę zwać cię Dia?

Diamond

Jak tylko chcesz-powiedziała i uśmiechnęła się.Pobiegły nad tęczową pustynie.

Shade

Przybiegłam w to miejsce. Spojrzałam na niebo i przymrużyłam lekko oczy. Próbowałam jakoś ogarnąć swoje myśli. Westchnęłam i usiadłam.

Szasta

Przybiegł tu za Shade, usiadł na jakimś kwiatku - Hej^^ - uśmiechnął się do niej i musnął ją ogonem. - Wydoroślałaś - dodał przyglądając się jej.

Shade

- Hej. - odpowiedziałam mu. - No troszeczkę wydoroślałam. - zaśmiałam się dźwięcznie i wbiłam wzrok w Szastę.

Szasta

- Co u ciebie i Smitha? - spojrzał w niebo i zastanawiał się czy dziś też będzie oberwanie chmury...kto to wie? Spojrzał na nią.
///ZARAZ WRACAM...///

Shade

//Ok//
- Co u mnie i Smitha? - zamyśliłam się. - U mnie dobrze. U Smitha nie wiem. Trochę dziwnie się zachowuje. Praktycznie nie rozmawiamy. - wskoczyłam na chmurkę, które pojawiła się obok mnie.

Kain

Nagle na jednym z pagórków pojawił się biały, smukły basior. Złote ślepia spojrzały na Szastę i Shade, a ogon podniósł się lekko do góry. Wilk odsłonił zęby w lekkim uśmiechu.

Shade

Spojrzałam na wilka, który pojawił się na pagórku. Uśmiechnęłam się do niego, po czym wbiłam oczy w Szastę.