~*~Marzenia~*~

Wardress

Uśmiechnęła się wtulając w jej futro. Jednakże wolała, gdy Kyuu była mała, czuła się bardziej, jak matka.

Kyuubi · Gość

Monstrum zastrzygł uszma. Warkneła pod nosem, patrząc na przybyłego.
Wolisz być sama? - spytała, patrząc na Wardress.

Wardress

- Samotność ma dobre i złe strony. A tak między innymi, to Legenadrny, znacie się już? - zapytała wdrapując się delikatnie po jej sierści na grzbiet *.*

Daria

Daria siadla na pupę i zawyła

Kyuubi · Gość

Trochę, wkurzający wilk. - warknęła, machając jednym z 9 ogonów. Jękneła cicho, jednak zamiast 'jęknięcia' było syknięcie. Kyuubi inaczej reagowała.

Daria

daria spojrzała na Kyuubi z daleka i uśmiechnęla sie do niej

Kaja

Przyszłam powolnym krokiem,podeszłam do drzewa i usiadłam.

Kaed'rin van Regis

Z miarowymi krokami pojawiła się w Dolinie Marzeń...
Znów to miejsce... Takie znajome. Powiedziała jakby w zwolnionym tępie i usiadła, patrząc w niebo.

Kaja

Spostrzegłam Krejzolkę,podeszłam do niej i powiedziałam.
-Witaj,jak tam u ciebie???-.

Daria

Daria spojrzala na rozmawiające wilczyce i westchnęła.

Kaja

Spojrzałam na Darię,i z daleka krzyknęłam.
-Witaj....co tam u ciebie Darii???-.

Gość

Przyleciała, lądując na jakiejś grubej gałęzi. Chociaż ta wytrzymywała jej ciężar. Rozłożyła mocniej skrzydła, bolały ją. Syknęła cicho, składając je.

Daria

W porzo mruknela daria i dodala brakuje ni samca i mi jest smutno bo chcę miec dzieci -rozpłakala się ;(

Gość

Gdyby miała uszy to by nimi zastrzygła. :lol: Ale jako że userka wie że smoki nie mają uszu to Fly nie zastrzygła owym narządem. Machnęła ogonem.

Kaja

Przybiegłam do Darii,westchnęłam i powiedziałam.
-Widzisz ja też nie mam partnera i też mi smutno,ale cóż trzeba czekać...-.

Gość

Oblizała kły. Miłości nie szuka się na siłę. mruknęła, mrużąc ślepia. Owinęła ogon wokół gałęzi, rozprostowując skrzydła.

Daria

Uśmiechnęla sie wstala i spytala się czy ma ochote pospacerować do uzdrowiska i z powrotem ;)

Gość

Kłapnęła kłami. Była głodna. Odwinęła ogon z gałęzi, zaraz z niej zlatując. Trzask i po chwili gałęź leżała na ziemi. Smoczyca uśmiechnęła się z satyskwakcą. (czy jak tam się pisze. o.o)

Kaja

-Tak,oczywiście....-.odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.

Gość

Odbiła się łapami od ziemi. Natychmiastowo machnęła skrzydłami, także jednak uderzyła 'pazurami' na owych latajkach, o ziemię. Po chwili uniosła się do góry i zniknęła.