~*~Marzenia~*~

Kaed'rin van Regis

Hmm... Mrukneła patrząc na Kaję, swymi czarnymi, beż źrenicowymi oczyma.
Jak widzisz, znowu nastapiła przemiana. Spojrzała na siebie i się skrzywiła.

Daria

I razem poszli na uzdrowisko.

Bridget · Gość

MARZENIA,***
MARZENIA,**
są piękne*
nawet dla nas Wilków.

Lajra · Gość

Weszła spojrzała na wilki ziewnęła zwinęła się w kłębek i usnęła.

Diamond

Przyszła zobaczyła Lajre i podbiegła do niej,Cześć-powiedziała i usiadła obok.

Bertha

przyszła, położyła się na brzuchu, rozmyślała

Szasta

Hej-powiedział do Berthy.Położył się wiedział,że tym kłamstwem stracił szanse u Diamond.

Diamond

Położyła sie obok Berthy.

Bertha

smucisz się - spojrzała na niego z góry - czyżby małemu Casanowie ktoś odmówił?

Demon

Przyszedł.... wybrał akurat to miejsce, bo było najżadziej odwiedzane, długo go nie było, ale jakoś, ie miał ochoty z nikim rozmawiac, mimo iż nie dawał tego po sobie poznać... siedział i patrzył sobie w niebo, z lekkim uśmiechem n pysku, tak jak zawsze, tak jak kiedyś, cichy i zawsze sam...

Inna

Koło ucha Demona pojawiły się lekko zielone skierki. Szybko zniknęły, a zamiast tego przed jego łapami pojawiła się owa szklana róża, o której wilk zapomniał.
Ona pamiętała.

Demon

zastrzygł uszami, spojrzał pod swoje łapy, zobaczył ową różę, która przed wieloma laty dostał od innej... wzruszyło go to

Inna

Inna stała obok niego, bojąc się ujawnić. Po jej pysku ciekły łzy. Jak mogła jeszcze coś naprawić? Myśli plątały się jej, łzy zalewały pastelowy obraz. Uśmiechnęła się jednak delikatnie, widząc, że nie odrzuca róży- wręcz przeciwnie, że go to wzruszyło.

Kolejne skierki, tym razem zielone i z lekką domieszką fioletu. Trudniejszy czar.
Przed jego łapami pokazała się wizja kamienia. Pamiętał? Wystarczy, by się mu przyjrzał z bliska...

Demon

położył się, pod jego łapami pojawiło się coś nowego... nie wiedził z kąd... ani jak, przyjżał mu się dokładniej, ..
przecież, pamiętał, jakże mógłby zapomnieć... jego serrce zabiło mocniej... yczuł obecność Innej... zaczął węszyć w powietrzu, ale nic nie wyczół... myślał, i przypominały mu się wspomnienia z dawnych lat....
- Inna... -wyszeptał cichutko pod noskiem....

Inna

Jego łapa idealnie wrysowała się w jego wcześniejszy odcisk łapy na kamieniu. Pisało tam "Kocham Cię".
Inna nie wiedziała, co zrobić. A jeśli mu się ujawni? Będzie musiała szybko zniknąć, gdy tylko wykorzysta swój czas. Tak bardzo chciała go przytulić... Zauważyła, że coś szepnął. Jej imię... Kolejne łzy popłynęły jej po pysku. Zamknęła oczy.
Zielone skierki. Ich malutkie szczeniaczki, dopiero otwierające oczy. Oni razem, turlający się na kwiecistej łące. Ona, gdy przytulał ją z miłością nad przepaścią. Kolejne wizje przemykały mu przed oczyma. Chciała, by jeszcze o tym pamiętał.
Bez tego nie mogła istnieć. Bez niego istnieć nie chciała.

Demon

oglądał obrazy w swoich oczach... o wszystkim pamiętał,
przecież jak mógłby zapomnieć?
Nawet jak go nie było, pamiętał...
przez cały czas...
oglądał z uwaga obrazy, przepływające przez jego oczy, chciał aby to wróciło,
bo tęsknił... bardzo częstoo stęskniony za nią, wył do książyca, i marzył, ze może usłyszy?
- Tęsknie, iskierko... - wyszeptał cichutko, zupełnie nie świadomy że wilczyca, może gdzieś tu być koło niego... wyczuwał jej zapach z daleka, zawze ją czół, nawet teraz, czół jej obecność, ale jj nie widział, nie wiedział, ze jest tutaj, koło niego...

Inna

To dla niego zmieniła swój wygląd. To on odbierał jej siły, niszczył ją. Chciała być taka, jaką mógłby znów ją kochać.
Wiedziałą jednak, że jest jeszcze Silje. To w końcu z nią chciał się ożenić, nie z Inną.
Tym razem z jej oczu popłynął potok łez. Nie była w stanie już nad sobą panować. Gwałtowne dreszcze, spazmy nie przechodziły w szloch, a wadera płakała. Stawała się też widoczna... Stała po jego prawej stronie, taka jak kiedyś, gdy była całym jego światem. Kompletnie zapłakana i zmarnowana.

Demon

zastrzygł uszami, żucił się na wilczyce, i zaćżął ją lizać po pysku ^^

Inna

Otworzyła oczy, spod której łzy tryskały bardzo obficie.
- Kocham Cię. Demon, naprawdę...- zająknęła się trochę. Nie wiedziała co mówić, więc tylko wtuliła spłakany pysk w jego sierść na szyi.

Demon

przytulił wilczycę mocno... i niezauważalnie założył jej <tak> stary naszyjnik na szyję... o tqaki:

ale to nie był zwykły naszyjnik dzięki niemu, wilcza dusza, stała się prawdziwym wilkiem z krwi i kości, był to naszyjnik prapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprababci xD
Demona... ale jednak były pewne warunki....