~*~Marzenia~*~

Kinnojo

Popatrzył na wilka. Oczywiście. Wyprostował się, po czym odchrząknął.
- A po cóż się tego uczyłeś? - zapytał, z cwaniacką miną - Zauważ, że wiele wilków jest tu razem, bez ślubu. O ile się nie mylę, ślub lub większą uroczystość wydaje się wtedy, gdy jeden członek małżeństwa ma ważna posadę w hierarchii, jak Alfa czy Beta.

ExtasyWolf

Wilk popatrzył uważnie
-tak,zgadza się.Ale ślub uprawnia was do bycia razem bez kłopotów-dodał wilk z uśmiechem
-a tak wogóle kim ty jesteś-zapytał czerwonego wilka.
Chwilowo umilkł
-Moja historia się zaczęła na Krwawym wzgórzu.Nigdy nie widziałem matki.Moi bracia poumierali.Zostałem sam.Mojego ojca nigdy nie widywałem.Czułem się samotny.Przygarnęła mnie stara wilczyca.Potem gdy byłem Dojrzewającym,zbuntowałem się i chciałem należeć do Watahy krwi.Lecz alfa wkrótce potem wyrzuciła mnie.Zobaczyłem miłość-ale zniknęła wraz ze dusżą.Umarła...Wkrótce potem spotkałem w zbiegu okoliczności mistrza walk.Postanowiłem w kolejnej watasze walczyć o rangę-jak przystało na walecznego wilka wojownika.Lecz jak potem się okazało,nie było duzo miejsca.Potem ponownie się zbuntowałem i przypadkowo znalazłem się tutaj..-rzekł wilk

Kinnojo

- Świeżoupieczonym partnerem tej żółtej panienki - zaśmiał się.
Usiadł, przyglądając się bacznie ExtasyWolf.
- Kinnojo.
Przejechał kilka razy ogonem po ziemi, poruszył uszami.

ExtasyWolf

-Przedstawię się.Jestem ExtasyWolf.jak ci się udało zdobyc wilczycę?skorzystam z twoich rad-rzekł poważnie wilk.

Sabrina

Wadera zasłoniła pyszczek,by nie wybuchnąć śmiechem.Uważnie śledziła rozmowe wilków.Wstała i otrzepała się z trawy.Przysiadła spokojnie i zerkneła na przybranego brata.Wiatr musnoł jej uszy,i zafalował jej jedwabistom sierściom.Podniosła głowe i wczuła się w jego delikatny szmer.

ExtasyWolf

-Chcesz posłuchać mojej opowieści?-spytał wilk sabrinę z łagodnym zrównoważnowym tonem.
Wilk wgapił się W kinnoja.Przypominał mu trochę ojca,kiedy to "przemykał" się.

Kinnojo

Kinnojo zaśmiał się pod nosem.
- Innym razem - rzekł, wciąż rozbawionym głosem.
Jego ogon bez przerwy energicznie się poruszał, niemiarowo. To całkiem dziwne, jak na niego. Zwykle jest spokojny, opanowany. Teraz rozpierało go szczęście.

ExtasyWolf

-Ale czemu?-zapytał wilk.

Sabrina

-Przypadkowo ją usłyszałam..
Rzekła do ExtasyWolf'a z lekko przekrzywioną głową.Spojrzała na Kinnoja,uśmiechnieta od ucha do ucha.Podeszła do nich i spojrzała gdzieś przd siebie.Wiatr zawiał prosto w jej pyszczek.Obróciła głowe w drugim kierunku.

Sorry że mnie nie było ale..No spacer z pieskiem.

ExtasyWolf

-Moją historię...Jest ona mroczna-odrzekłem tajemniczo.

Kinnojo

Kinnojo tym czasem słuchał tylko, patrząc na Sabrinę bez przerwy. Na chwilę przestał, by przenieść wzrok na wilka z niezwykle długą grzywą. Poruszył uszami, czekając na jego niby pasjonującą opowieść. Lecz czy na pewno?

Sabrina

Wadera rozejrzała się po okolicy.Wiatr zaszumiał liściami drzew.Sabrina zmrużyła ślepia i machneła energicznie ogonem.Szczęście..Takie wielkie szczęście do niej zawitało.Uśmiechneła się pod nosem i spojrzała na swego Partnera.

ExtasyWolf

-Wszystko zaczęło się na krwawym wzgórzu,gdzie się urodziłem.Moi rodzice nie kochali mnie.Moi bracia zginęli w płomieniach,tak jak matka i ojciec.Później kiedy byłem dojrzewającym zacząłem spełniać pasję.Nieraz zdarzało się że zabiłem wilka!Dużo później znalazłem się tutaj-rzekł do Kinnoja.

Sabrina

Nagle wilczyca podskoczyła zaskczona.
-Auć..
Pisneła zerkając pod tylną łape.Pod łapą w trawie siedział przyczajona żmija.Przyglądała się Sabrinie czerwonymi ślepiami.Wadera ani drgneła stała w bezruchu.Ogon był tylko gotów do uderzenia żmiji.Lecz żmija też nie drgneła siedziała przyczajona.

ExtasyWolf

-Coś ci sie stało?-zapytał łagodnie.Chwycił babkę i przyłożył na obrzęk.

Damon

Z gęstwiny wyłoniła się ciemna sylwetka wilka.Jego ślepia zlustrowały zebrane wilki.Odsłonił lekko białe kły obracając łeb w strone żółtej wadery.Wolno krocząc zbliżył się do niej.Przysiadł zerkając na biało grzywego wilka.Parskonoł tylko nie odrywając ślepi od wilczycy.Ogon leżał sztywno.

ExtasyWolf

Odłożył liścia.Zerknał przewrotnie na wilka.

Damon

Odsłonił lekko białe kły.Wstał i przeszedł obok wilka.Zatrzymał się gdy jego ślepia dojrzały jeszcze jednego basiora.Czerwono-czarny wilk nie wzbudził w nim zainteresowania.Przysiadł za Sabriną i zaglądał to na Kinnoja a z Kinnoja na ExtasyWolf'a.

Diamond

ExtasyWolf w strefie gry każdy post musi zawierać minimum 15 słów nie licząc z, i, w, o itp. Czy tak trudno napisać kilka składnych zdań? Regulamin się czyta a po jego przeczytaniu stosuje do niego. Sory za off.

Kinnojo

Przysłuchiwał się przez kilka pierwszych słów ExtasyWolf'a, po czym przeniósł wzrok na Sabrinę. Gdy ujrzał obcego wilka, jego sierść instynktownie się uniosła. Patrzył na niego bez ruchu, tylko ogon lekko się unosił od czasu do czasu, w leniwych skrętach. Obniżył nieco łeb.