Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konka
Młode
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:11, 04 Wrz 2010 Temat postu: |
|
- Bio ja cem giumowiego Bobierka na noć oO - piskała i piskała. Przytuliła się do pediii. I jeszcze bardziej zaczęła szlochać. I wyć. I się ślimaczyć. I tupać nogami. I przeklinać pod nosem. I... ciągnąc niechcący Fin za grzywkę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Czikita
Młode
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z fabryki Czekolaaady lub z reklamu Gerbera (Czy wyglądam, jakbym miał niedobór magnezu?) Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:18, 04 Wrz 2010 Temat postu: |
|
- Bobierka? - Zakumkała klapnąwszy znów na zadek. Wyjęła z miejsca gdzie byście go nie szukali watę cukrową od Dżemojada, znaczy siostry i wepchała ją do gęby Brzęczszczykiewicza też przy tym rycząc, bo siem wata marnowała. A taaaka smaczna. A taaaka mięciutka... Chlip...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czikita dnia Sob 13:18, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konka
Młode
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:17, 04 Wrz 2010 Temat postu: |
|
- Nio tiego. Bimbria. Biembiera..... po plośtu geja xx - tłumaczyła jak mogła. Wylizała wartę i wytarła nos w ramię pediii. Chlipnęła parę razy, ale już było lepiej. Wygadała się. TT
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helmi
Młode
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:45, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Helmi zaś nie zwracała uwagi na bawiące się szczeniaki, tak pochłonęło ją wygrzebywanie ślicznego kamyczka z ziemi. Ona nigdy nie odpuszczała. Najpierw próbowała łapkami, później pobiegła po patyczek, którym obkopała glebę wokół kamienia i... wreszcie się udało. Helmi o mało nie posiadała się z radości! Chwyciła w pyszczek kolorowy kamień, pognała drogą wyjściową i tyle ją widzieli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czikita
Młode
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z fabryki Czekolaaady lub z reklamu Gerbera (Czy wyglądam, jakbym miał niedobór magnezu?) Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:47, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
- Tiaaa... Jest gejem. - Pisnęła wycierając Brzęczykowi nochal końcem swojego tęczo-ogonka i zaczęła nucić piosenkę z Ófolowa.
- Bo idioci zyją taaaaam
I wanna ma żabę na kupie...
Jeeee...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konka
Młode
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:07, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Mała usiadła tuż obok i jeszcze kilka razt zaszlochała, jednak już była opanowana. Rozejrzała się dookoła, po czym przewaliła na plecy. Westchnęła i coś tam sobie nuciła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czikita
Młode
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z fabryki Czekolaaady lub z reklamu Gerbera (Czy wyglądam, jakbym miał niedobór magnezu?) Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:50, 09 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Zaczęła walić BoniFacego w łePP jak o bęben (znowu).
Jeb, jeb, jeb, jeb.... Waliła.
- Zróbmy zapasu kciuków! - Zapiszczała tuląc Brzęczyka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Finally
Młode
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:09, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Wyrwała się, gdy ta... no... siostra Doniczka zaczęła ją ciągnąć za grzywkę. Otrzepała się i zaczęła gapić na kamienie szukając jakiegoś fajnego. Niestety nie było takowych na ścieżce. Pożegnała się z siostrami i Podusziną. Pobiegła w stronę wyjściową i zniknęła w kolczastych krzaczyskach.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanami
Dorosły
Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:54, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
Na niebie pojawiła się czarna kropka, nie wiadomo co to było, to 'coś' zaczęło się zbliżać do wierzby i po chwili można było zauważyć że to smok. Hanami spokojnie i cicho wylądowała obok wierzby, przez przypadek miażdżąc parę róż. Biało - Czarna smoczyca nie wiedziała gdzie dokładniej jest, i kto tu mieszka, ciekawa tego co się stanie, czekała na kogoś kogo by mogła pomęczyć pytaniami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna
Dorosły
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:06, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
U stóp wzgórza pojawiła się smukła wilczyca, chodem spokojnym, giętkim i lekkim. Szkarłatne oczy przykrywała jej gęsta, biała grzywka we wzory, dość nietypowa. Kanna przyglądała się w zadumaniu różom, uginającym się pod wpływem wiatru, wśród których leżały pożółkłe liście. Kwiaty powoli ginęły przez bezlitosne oznaki zimna, jakie niosła tegoroczna jesień. Jej wzrok powędrował wyżej. Wierzba była prawie do cna oskubana ze swych liści, które leżały, raz po raz unoszone i rozwiewane przez jesienny wiatr. Tylko kolorowe kamienie nie zmieniały swej postaci. Postawiła na nich jedną łapę, a potem następną. Powoli szła pod górę. Gdy już tam zawitała, jej oczom ukazał się smok. Usiadła przed smoczycą i skinęła pyskiem, na znak szacunku. Wkrótce doleciała tu i wierna Tariss, siadając na barku właścicielki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanami
Dorosły
Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:47, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
Hanami uśmiechnęła się na widok nadchodzące ofiary, jej męczarni. Smoczyca patrzała na nadchodzącą wilczyce, kiedy poczuła kropelki które po kolei zaczęły na nią opadać. Nic dziwnego, chmury nie wyglądały pięknie, lecz smoczyca nie miała się co martwić, nawet jeżeli by zmokła, to przynajmniej nie ma sierści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna
Dorosły
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:07, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
Kanna czując na głowie chłodne krople, westchnęła w duchu. Uroki jesieni. Wstała i poszła pod drzewo. Może Zeus strzelać błyskawicami dziś nie będzie? Tak czy tak dawało jej to choć trochę osłony przed wytworem ciemnych chmur, które jakiś czas temu opanowały krainę i są tu nadal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negato
Dorosły
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:28, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
Biały basior krążył po krainie chłonąc skryte uroki tegoż miejsca jak i wszelakich innych, których można by się doszukać. Egzotyczne kwiaty lub lecznicze zioła. Tyle, iż cywilizacja również istnieje i się bez niej się nie obejdziemy pozostając tym samym tym, kim chcielibyśmy być. Więc Negato natrafił na plantacje róż. Pospolitych, jednobarwnych kwiatów, które mimo swej prostoty wzbudzają takie pożądanie od tysiącleci. Starczy dać wybrance jedną taką roślinkę, a leci ci w ramiona.
No cóż, dość o miłości. Samotność wystarczająco go przytłaczała.
A zatem znalazł się na miejscu, gdy niebo zaczęło ronić swe słone łzy. Pomiędzy strugami deszczu dostrzegł smoka i waderę. Sam nie wiedział czemu, ale smoki zawsze go pasjonowały, jednakże spojrzał w tej chwili na Kanne.
- Witam. - Rzekł przez deszcz, który wzmacniał się z każdą chwilą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna
Dorosły
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:37, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
Wilczyca oderwała wzrok od szarzejącego z każdą chwilą nieba, słysząc znany jej głos samca. Szkarłatne ślepia przeniosła na białego wilka, który zawitał na to oto wzgórze. Poruszyła uchem. Wiatr wciąż targał jej grzywkę i tańczył w jej futrze, tak porywisty, jakby ścigał się ze światłem. - Witaj - wśród dudnienia kropel deszczu słychać było tajemniczy, a zarazem głęboki i kobiecy głos Kanny. Pamiętała go jeszcze. Rozmawiała z nim przez ostatnim odejściem z krainy. Mimo wszystko wciąż nie zdradził jej swego imienia. Przyglądała mu się bacznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negato
Dorosły
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:45, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
Rytmiczny stukot łez nieba obijał mu się o uszy, jednakże kobiecy głos rozpoznał od razu. No tak, owa wadera była jedną z pierwszych, gdy jako nierozważne szczenie trafił w te strony. Hm, ciekawe, czy się zmieniła i czy wciąż pamięta potomka Onee'chana?
Przeniósł się pod rosły świerk i otrzepał gęste futro z chłodnych kropel. Przez wąski pas strug deszczu z łatwością dopatrzył się czarno-czerwonej wadery pod pobliskim drzewem. A gdzie jej szczurzy ogon, który widział u niej ostatnio?
- Świat jest mały. - Rzekł gdzieś w rozmazany krajobraz. - Nie przedstawiłem ci się ostatnio. - No cóż, imię było podstawą znajomości. - Zwę się Negato Yorai von Arce. W skrócie Negato.
Wprawdzie najpierw powinien spytać damę o imię. Trudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna
Dorosły
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:54, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
- Miło mi Cię poznać. Moje imię już znasz - rzekła, a jej kąciki ust uniosły się lekko. Wstała i podeszła do wilka. Nie lubiła rozmawiać na odległość. Usiadła obok i owinęła ogon wokół łap i brzucha. Z niechęcią opuściła uszy, gdy jej futro podczas krótkiej wędrówki i tak przemokło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negato
Dorosły
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:25, 14 Paź 2010 Temat postu: |
|
Jego miśkowate futro nasiąkło deszczową wodą, a zatem woda skapywała teraz z niego mocząc suchą trawę. Deszcz powoli zaczynał ustępować bladym i niepewnym smugom słońca, jednakże deszcz nie dawał za wygraną. I oto na naszych oczach toczyła się prawdziwa wojna, tyle, iż gdzieś w górze, a my mieszkaliśmy tu sobie bez obawy przed tym "większym światem".
Spojrzał na wadere. Tak, podała mu swe imię, tyle, iż rozmarzony i zafrasowany własnym światem Negato najwidoczniej go zapomniał. Ka...tarzyna? Nie...
Ka...
Kan..!
Wrócił powolnie myślami do chwili, gdy ją spotkał. Postanowił póki co nazywać ją po prostu Kan. To też jakiś skrót...
- A zatem gdzie twój szczurzy ogon? - Spytał spokojnie, a po chwili miał ochotę rąbnąć łbem o ścianę. Debil.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna
Dorosły
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:35, 14 Paź 2010 Temat postu: |
|
Kanna przeniosła wzrok gdzieś na chmury, które toczyły zażartą wojnę ze słońcem, którego ostatnio tak bardzo jej brakowało. Jej kruk zerwał się, skrzecząc głośno. Wszystkie jego pióra były przemoczone. Bijąc skrzydłami o powietrze, odleciał. Zapewne na pustynię, gdzie jedynie nie dokuczał tak bardzo chłód. Słysząc pytanie Negato, wilczyca spojrzała na swój ogon i pomachała nim kilkakrotnie na boki. - Zrobiłam maść, po której od nowa urosło na nim futro - odpowiedziała i spojrzała w oczy wilkowi. Był jednym z niewielu samców, których znała, a tym bardziej jednym z niewielu samców posiadających te cechy. Był spokojny, opanowany, patrzył na świat pod podobnym kątem. Nikomu by nie przyszło do głowy, że jakiś wilk może się spodobać Kannie. A jednak, pozory czasem mylą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negato
Dorosły
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:35, 14 Paź 2010 Temat postu: |
|
Po ulewie i w bladych, aczkolwiek kontrastujących z szarością jesieni barwach słońca proste, aczkolwiek skrywające przyciągającą właściwość róże ukazały się w pełnej swej okazałości, by zachwycić oczy potomka rodu Onee'chan.
Rozkwitłe kwiaty, niczym suknie urodziwych pani młodych roztańczyły się wokół swych wiotkich łodyg pod świstem jesiennego wiatru. Może jednak miały w sobie to coś, co odróżniało je od innych, z pozoru równie pięknych kwiatów? Negato oderwał od nich wzrok, gdyż bardziej od czarującego wyglądu liczyło się zastosowanie roślin. To dlatego był ciekawy ich świata. Jego największym marzeniem, prócz odnalezienia swej jedynej miłości i kończenia z wieczną samotnością oczywiście, było zdobyć rangę Szamana bądź Lekarza. Znał zastosowania wszelakich ziół, umiał za pomocą kilku stokrotek i garści tymianku sporządzić wywar do ogrzania ciała. W końcu wychował się w wiosce słynącej z zielarstwa.
A jeśli jesteśmy już przy temacie Szamanów i Lekarzy spojrzał na Kan spokojnie, gdy ta wypowiedziała słowo "maść". Tak, przypomniał ją sobie. Jak mógł zapomnieć? Kanna. To ona oczarowała go swymi zdolnościami Szamana. Co tu kłamać. Niemalże imponowała. Negato miał lada chwila ubiegać się o chociażby rangę Pomocnika Lekarza...
- Widzę, iż posiadasz szeroki zakres wiedzy, na temat wszelakich maści i lekarstw. - Kątem oka zerknął na jej puchaty ogon. - Nie byle kto mógłby przywrócić martwe tkanki do życia. Lecz to już bardziej zakres medycyny, a ty, jak mi wiadomo, jesteś Szamanką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna
Dorosły
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:49, 14 Paź 2010 Temat postu: |
|
- Widzę iż myślałeś, że moje zdolności ograniczają się tylko do kontaktowania się z duchami i tym podobnymi - powiedziała - Poza tym, wcale nie tak szeroki. Wiem tak niewiele, ale to, co najbardziej potrzebne - dodała ze stoickim spokojem. Spojrzała ponownie na swój ogon, ponownie ruszyła nim kilka razy. Aż przeniosła wzrok na kwiaty, kiwające się na boki pod wpływem wiatru. Kielichy ich słaniały się pod ilością wody, a jednocześnie zachwycały pięknem podczas deszczu, wystawiając listki do tych możliwie ostatnich promyków słońca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|