Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:35, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
Gdy coś było super, gdy coś było hiper i gdy coś było mega, to można się spodziewać, że Yakatusiowi z pewnością się to spodoba. No a jak! Wybałuszył oczy, nawet pysk nieco mu się otworzył. Wyobraził sobie bowiem piękną, piękną dolinę, taką z najskrytszych marzeń... Gwizdnął na Pana Piernika. Ten ospale potruchtał ku niemu i Kaji. Malec wdrapał się na swego pupila i rzekł ku ciotce.
- Tak, tak ciociu! Chodźmy!
Krzyknął radośnie, po czym zaraz dodał z wesołym wyszczerzem.
- Prowadź ciociu! Albo wsiadaj i pokieruj Panem Piernikiem, o!
Dodał klepiąc Pana Piernika po łbie. Ten mruknął coś o niedoborze pierniczków i zaczął truchtać w miejscu ze szczenięciem na plecach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:00, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zaśmiała się głośno i radośnie, zaraz wskakując na Pana Piernika i wskazują mu, niby sławny generał, kierunek, w którym to powinni się udać. Co prawda Kajka nie była grubą, przysadzistą waderą ważącą tonę, niemniej swoją wagę, jako dorosły osobnik, miała, toteż biedny Pan Pierniczek był nieco obciążony i truchtał przed siebie zdecydowanie wolniej, niż zwykle. Kajeczulkusieniuczkuśkusieniuczkulkunienia da mu potem jakąś zacną i wspaniałą nagrodę za to, iż tak dzielnie służy on jej siostrzeńcowi i tak się pięknie poświęca.
Ale teraz czas na inne, cudowne miejsce. Więc wiśta wio!
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:25, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
W oczach nadal znajdowało się odbicie dużej bombki o dziwnych barwach.. miała trochę czerwieni, srebra i o dziwo... czerni. Może właśnie przez ten ciemny kolor reszta wydawała się taka... smutna, ponura. No, ale.. Mizu potrząsnęła łebkiem by oderwać się od rozmyślań nad choinkową ozdobą, no halo.. przecież to tylko rzecz! Nie musi nic oznaczać. Nieco zdziwiona rozejrzała się wokół siebie. Została tutaj.. sama? Machnęła puszystą kitą i przeszła się nieco po Świątecznej Dolinie. No tak, chyba tak. Westchnęła cicho i z pyszczkiem pozbawionym emocji, wyszła..
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|