Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:05, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Zanim Yakato skojarzył kim jest Kajinka, minęło kilka minut. Wystarczyło, że wspomniała o Nyah - kiedy on ją ostatnio widział? Był wtedy jeszcze takim malusim, malusim oseskiem! Ona zapewne jest już dorosła... Tak dawno temu opuściła rodzinny dom... Yakuś pamięta ją jak przez mgłę!
- Kaji Meyit, tak, pamiętam!
Krzyknął wesoło. Nie był już sam w obcej krainie. Zresztą, on nigdy nie czuł się samotnie. W razie czego można przecież odezwać się do głazu, trawy czy chociażby wody! Cóż z tego, ze nie odpowiedzą? Zawsze można sobie to wyobrazić, a wyobraźnia Yakato była dużo za duża!
- A gdzie jest Nyah?
Spytał wpatrując się w Kaji pytająco. Chciał się z nią spotkać. Nawet nie wiedział, że jej już tu nie ma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:13, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Rozpoznał ją! Chociaż tylko o niej słyszał i nigdy nie widział. Aż jej łezki szczęścia poleciały ze szmaragdowych oczków - tak bardzo się rozczuliła i rozmazała w swej niezgłębionej, nieskończonej i niesamowitej radości. Aż zgniotła go jeszcze bardziej w ciotecznym uścisku, lecz zaraz wypuściła go ze swych wilczych objęć i wyciągnęła na odległość ramion.
- Spójrz na siebie! Jakiś kawaler przystojny z Ciebie się zrobił! - wykrzyknęła entuzjastycznie, nie przejmując się mokrym futrem czy swoimi nadmiernymi reakcjami na poniektóre rzeczy. Albo i na wszystko, co ją spotykało.
Bo śmiechu nigdy dość! I radości! I wesołości! I zabawy też!
- Nyah? Jakiś czas temu zniknęła z Krainy i od tamtej pory jej nie widziałam, un - odpowiedziała, nie potrafiąc nawet zmniejszyć swego nienormalnego uśmiechu z pomocą nutki smutku wywołanej tajemniczym zaginięciem siostrzenicy/przybranej córki.
Jakże to dawno było... Tak, tak, sporo czasu minęło, odkąd ostatni raz rozmawiała z Nyah. Przepadła tak, jak i siostra Kajeczulkusieniuczki. No, ale cóż... trza żyć dalej, ne? Po co wpadać w depresję i żalość, skoro można śmiać się i bawić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:18, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
A już myślał, że zobaczy swoją siostrę... W małym, szczenięcym łebku zaczęła rodzić się ta nadzieja... Ale odpowiedź Kajinki wszystko przekreśliła. Szczenię westchnęło w duchu, jednak na zewnątrz pozostało niewzruszone i nadal uśmiechało się.
- Myślisz... Że coś mogło jej się stać? Na przykład porwała ją świniomaciora? Albo trzy garbny żółw? Kaji, czy żyją tu trzy garbne żółwie?
Pytał cioteczkę. Nah, miała zupełną rację. Nigdy dość śmiechu i radości! Zaraz też dodał kolejne pytanie do swojej listy.
- A czy świnioprosiaczki odbierają tu prawa rodzicielskie? A czy ośmiorękie łosie porywają szczenięta? Powiedz ciociu, powiedz!
Nalegał podekscytowany. Ciekawe czy Kajka w ogóle wiedziała czym były te tajemnicze stworzenia o dziwnych nazwach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:47, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Viktoria uśmiechnęła się do Shinq. Ach, miło widzieć kogoś z Wody. Była również zachwycona przybycie April. Nowi... Ciągle przybywa wilków do Krainy. Magiczka machnęła skrzydłami, chcąc obejrzeć wszystko z góry. Uśmiechnęła się szeroko. Jak śliiicznie!
- Wesołych Świąt! - krzyknęła radośnie i wylądowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:59, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Drobna wilczyca o długim, żółtym futrze stawiała powolutku kroczki, zapadając się co jakiś czas w śniegu, oczywiscie, że miała pierniczki! Które znajdywały się w torebeczce. A torebeczka znajdywała się w jej pyszczku. Zeszła w dół schodkowatą ścieżką, aż w końcu dotarła do.. Doliny? Rozejrzała się uważnie. Jej oczy poprzypominały właśnie 5 zł. Kurde! Tuż to świąteczny blask! No, i ładnie! Wilczyca podskoczyła wesoło i podeszła bliżej wilków, kładąc pierniczki na jakimś kamieniu. Kogo my tu mamy.... Samuel.. I kilka osób, których Ona nie kojarzyła. I tak się do nich miło uśmiechnęła. Jeszcze jej tu czegoś brakowało... Tylko czego? A, no właśnie.. Jemioła! Co za Święta bez jemioły?!
- Dobraaa! Ja Wam dużo nie pomogę moi drodzy dlatego też przyniosłam pierniczki... Tak w ogóle jestem Akeli i.. Brakuje mi tu Jemioły!
Powiedziała na sam początek. Jemioła była fajna! Wilczyca podeszła do Samuela i go przytuliła.
- Cześć Sammy!
Zawołał, machając energicznie ogonem. Kurde.. Nie dość, że niewyżyta.. To jeszcze ciągle miała dobry humor, urocze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:17, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
- Wesołych, Wesołych... Prezentów pod choinki i promiennej minki. - szepnęła cicho i mlasnęła z zadowolenia zębami. Wtem z jej łebka zsunął się czerwony beret, który przez ogromny podmuch wiatru wylądował na głowie Viktorii.
- Ładnie wyglądasz, Droga Beto. - uśmiechnęła się i usiadła przed nią. Czekała na jakiś odruch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ron
Dorosły
Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mroku.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:12, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Wilk podszedł do reszty, tym razem z chytrym uśmieszkiem. Był ogromnie dumny, ahh ten Ron.
Wesołych Świąt, iii.-powiedział dość przeciągle i podrapał się za uchem.
O! I szczęśliwego nowego roku życzę wszystkim.-powiedział lekko uśmiechnięty. Miał nadzieję że spotka tutaj kogoś.. No wiecie jakąś waderę która mu się spodoba i z wzajemnością.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Czw 19:17, 22 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmina
Dorosły
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:25, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Jakże miałoby na takiej wielkiej imprezie zabraknąć jej - Jasminy, królowej wszystkich wielkich imprez? Wadera dumnym krokiem wlazła na polanę, by zaraz zachwycić się wszystkimi dekoracjami.
- Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeju! - zawołała radośnie i z bananem na ustach poczęła się rozglądać za jakimiś znajomymi mordami. Mordkami, niech będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ron
Dorosły
Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mroku.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:33, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Basior stał tak długo chichrając się z innymi... Do póki nie przyszła ona, ta zniewalająca pięknem wadera. Na jej widok opadła mu szczena i to tak dosłownie, ale zaraz się poprawił by nie wyjść na głupka... No cóż, zauroczyć się można szybko, mrr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmina
Dorosły
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:37, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Jasmina zaś zaczęła hasać wesoło pomiędzy choinkami, a uśmiech nie zszedł z jej pyszczka ani na chwilę.
- Wesołej gwiazdki! Wesołego jajka! Wesołej dyni! Wesołej koniczynki! Wesołych... - zaczęła życzyć wszystkim dookoła, zarówno z okazji Świąt, Wielkiejnocy, Halloween, Dnia Świętego Patryka, jak i wielu, wielu innych. Cóż, tchnęła w nią moc rozdawania życzeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ron
Dorosły
Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mroku.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:42, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Zaś oczy basiora ''kroczył'' za nią niczym zahipnotyzowane. Ohh, jaka ona była piękna. Ron odwrócił jednak w końcu wzrok ponieważ nie było to na miejscu. Uśmiechnął się do niej delikatnie.
Wesołych Świąt.. Nawzajem-powiedział drapiąc się za uchem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:56, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ale ciocia się zawiesiła i nie odpowiedziała żądnemu wiedzy maluchowi. Chwilę jeszcze siedział w jej objęciach, aż wreszcie wypełzł i zaczął z ciekawością oglądać inne wilki. Każdy inny! Rozmaite charaktery i wyglądy! Ach, jak cudownie! Tylu nowych przyjaciół zdobędzie! Tylu nowych znajomych! Wtem zauważył Jasminę wesoło skikającą i rozdającą wszystkim życzenia na rozmaite okazje. 'Nyah?' pomyślał z iskrą nadziei. Zachowywała się tak optymistycznie i była starsza, a co więcej - była samicą. To musiała być Nyah, albo Yakato nie jest Yakatem! Biedny widocznie nie był. Podreptał raźnie do Jasminy i przyczepił się do jej ogona mówiąc przy tym.
- Ty jesteś Nyah? Jeśli nie to przepraszam, szukam Nyah. Nie wiem jak wygląda ale zachowywała się jak Ty. To moja siostra. Tak w ogóle to jestem Yakato i miło mi Cię poznać.
Zakończył monolog odczepiając się od własności Jasminy i potrząsając jej łapką z radosnym, wręcz obłąkanym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmina
Dorosły
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:06, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Jasmina właśnie miała złożyć komuś jeszcze życzenia, kiedy poczuła, jak coś przyczepia się do jej ogonka.
- Hej! - uśmiechnęła się widząc szczeniaka. Oj, biedny szczeniak. Szczeniaki były przecież takie słodkie, cudowne i fajne! Wadera zaśmiała się i podniosła Yakato z ziemi, przyglądając mu się dokładnie. - Nie jestem Nyah. - powiedziała - Ależ nic się nie stało. Mam na imię Jasmina. - przedstawiła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:08, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
April fuknęła po cichu. Najwyraźniej ją zignorowano.
- Trudno. - machnęła na to łapą Rozpoczęła budowę igloo. Jak ona kocha śnieg! Wycięła rząd białych, zimnych bloków i ułożyła w zgrabną solidną konstrukcje. Co jak co, ale w budowaniu była dobra. Wskoczyła do środka i ułożyła się wygodnie. Ha! Już stąd nie wyjdzie! Miała stąd dobry widok na pracujących magów. Obserwowała ich w skupieniu. Tak sobie siedząc zastanawiała się nad istotą magii. Miała już pewną teorie na ten temat, ale wciąż pozostawało parę nie do końca jasnych spraw. Kiedyś może któregoś z nich o to zapyta. Ale nie teraz... Po paru minutach siedzenia w miejscu nie wytrzymała z ciekawości. Zdjęła swój lampkowy naszyjnik i zaczęła rozbierać na części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:18, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Akeli odskoczyła wesoło od Sammy'ego i podreptała z uśmiechem do April. Usiadła za Nią, obserwując w skupieniu i z lekko przekręconą głową w prawo co ona wyczynia. Ach ta ciekawość Akeli! Widać, że młoda rozkładała na części te jakże zacne lampki.
- Cooo.. Tyy roobissz?
Zapytała żółta wadera, nachylając się nad April prawie, że wtykając pysk między łapy dojrzewającej i lampek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:19, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Yakato słuchał tego, co mówiła do niego Jasmina z wielkim przejęciem. Pudło! To nie była Nyah! Już w ogóle stracił resztki nadziei na jej odnalezienie. Ale za to poznał nową osobę i to był wilk! Wilk! No cóż, może to dla innych nie dziwne, ale dla niego nader niezwykłe. Gdybyś urodził się w tej samej krainie co on, to byś się nie dziwił! Zaraz też Yakato rozejrzał się podejrzliwie, a uznawszy, że nie ma tu nic niebezpiecznego, szepnął Jasminie na ucho.
- Oni mnie szukają. Czeka mnie kara chłosty. Marianna mówiła, że jestem dla niej jak syn, ale ona była tylko świniomaciorą z gromadką świnioprosiaczków, z czego jeden z nich - Wiesiek - umarł gdyż porwał go dwumetrowy krokodyl o pięciu głowach ziejących jadem i z ogonem, który zamieniał wszystko w słodycze. Boję się, że ten jaszczur mnie goni.
Rzekł jej tak cicho, ażeby tylko ona usłyszała jego 'sekret'. Ależ on ufny. Ledwo co poznał imię Jasminy i już jej swoje sekrety powierza! Ale wspominałem już o tym - taki jest głupiutki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ron
Dorosły
Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mroku.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:19, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ron spojrzał na wilczycę w igloo i zaśmiał się. Tak święta to przepiękny czas. Basior właśnie miał iść do wadery gdy spostrzegł przy niej szczeniaki, jaki on był słodki. Mimo to miał podejść, ale usłyszał trzepot skrzydeł i zobaczył swojego feniksa Darka niosącego jakiś zwój w łapach. Ptak wylądował na grzbiecie Ron'a, a wilk rozwinął zwój papieru czytając.
Przynajmniej ty pamiętałeś o mnie-powiedział i zaśmiał się. Był to list od jego wuja który niestety nie jest z tych okolic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidney
Dorosły
Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:20, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Sid przybył tu wolnym, jakże spokojnym krokiem, a na twarzy gościł mały, niewiele widoczny uśmieszek, który z każdą chwilą odrobinę się powiększał. W końcu, po tej długiej wędrówce dotarł tu, gdzie znaleźć może wszystko, czego aktualnie potrzebuje, czego tak desperacko szuka.
Zabawy. By urozmaicić swe szare życie, tak nudne i wyprane z przygód.
Szczęścia. Bo ostatnio jego życie to ciągłe pasmo porażek i niepowodzeń.
Wrogów. Komu nie przydali by się rywale, to cudowne uczucie patrzeć, jak głupim są.
Miłości. Prawdziwej, długiej miłości, która sprawi, że ponownie będzie w nią wierzył.
Przyjaciół. Jakie to życie bez kompanów? Wiernych towarzyszy, własnej ekipy.
Pożądania. W życiu każdego basiora jest to bardzo ważnym współczynnikiem.
Alkoholu. Nie miał zamiaru być trzeźwy, z tego co pamięta wtedy nigdy nie jest zbyt ciekawie.
Przysiadł koło pierwszej, lepszej wadery, która napatoczyła się na jego pomarańczowe oczka.
- Hej. - Była nią nie kto inny, jak Jasmina, której ogona uczepił się jakiś mały szczeniak.
- Jestem Sidney. - Przedstawił się po chwili, nadal uśmiechając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmina
Dorosły
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:24, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Jasmina z przejęciem słuchała słów szczeniaka. Co z tego, że była dorosła? W głębi duszy wciąż była dzieckiem! Co oznaczało, że dokładnie rozumiała przedstawiony przez Yakato problem. Musiała mu w takiej sytuacji pomóc.
- Nie bój się. Nie trafi na twój ślad, jeżeli nie zostawiłeś nigdzie swojego Treecko. A jeżeli, to władam tajemniczą bronią, której sama nie znam, więc w razie czego mogę ci pomóc. - odszeptała mu. Zaraz jednak ujrzała wilka, który przysiadł się obok. Uśmiechnęła się szeroko i również się przedstawiła.
- Jasmina. - zapowiadał się ciekawy wieczór.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jasmina dnia Czw 20:25, 22 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ron
Dorosły
Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mroku.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:36, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ron przyglądał się wszystkiemu. Dark pochwycił z powrotem papier i odleciał, a wilk po raz kolejny pozostał sam.. Westchnął tylko i wstał, następnie podszedł do basiora który dopiero przyszedł i do wilczycy. Szukał i jakiś zwariowanych przyjaciół i nie tylko. Może, a nie ważne.
Witam, Ron jestem-powiedział lekko śmiejąc się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|