Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:32, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Ty.. - warknął do Taharakiego, co było już bardziej niebezpiecznym znakiem.
-Odpowiedz mi.. - dodał. Chciał koniecznie poznać odpowiedzi, na pytania które mu zadał.
-A ty.. - syknął, kierując łeb w stronę wadery.
-Nie szarp się to może zachowasz łapy. - dodał. Nie, wcale nie byłoby takiej sytuacji, gdyby nie 'odwaga' wilka, który zaczął poważnie irytować demona. Przez jego głupotę, Roxy doznawał właśnie jak boli życie.. Atmosfera bez wątpienia robiła się ostrzejsza. Czy to był dobry pomysł, by zostać tu widzem?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 21:37, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:35, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Basior zastanawiał się nad odpowiedzią na pytanie demona. Co miał na myśli? To zapewne kolejna z gierek ducha ciemności. Jakiej oczekuje odpowiedzi, a jaka byłaby najwłaściwsza. Jednym tchem wydusił z siebie:
- Tak, lubię zachody słońca. Tak, lubię wadery. Tak, lubie przejrzystość wody oraz kolory kwiatów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:35, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Możliwe iż nie było to dobre posunięcie aby tu zostać no ale cóż. Raven byl kilka metrów od nich i oglądał to z zainteresowaniem. Ciekawiło go co by zrobil Sasori gdyby naprade sie wkurzył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:38, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Wadera uspokoiła się i przestała szarpać. Spojrzała błagalnym wzrokiem na Sasoriego, a w jej oczach powoli stawały łzy. Łzy bólu oraz przerażenia.
- Proszę, uwolnij nas... - ton wilczycy przybierał barwę błagania, a głos jej był cichy i nieśmiały. Doskonale zdawała sobie sprawę z wyższości demona nad każdym zwyczajnym wilkiem. Chciała tylko wrócić do domu, nie szukała przecież problemów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:41, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Wtem uspokoił się i odetchnął z przyjemnym uśmiechem. Teraz mgła zelżała swój uścisk.
-Znacznie lepiej.. - mruknął zamykając przy tym ślepia. Stanie w miejscu mu się znudziło. Mgła spowijała powoli całą powierzchnie najbliżej okolicy przy wilkach. Snuła się między wszystkimi. Począł chodzić na boki, raz w lewo raz w prawo - nie spuszczając ze wzroku Taharakiego. Postawił uszy. Zaczynało go męczyć, że Raven nie ma nic do roboty.. Hm.. Biedny, nudzi się.
-A teraz.. Podpowiem Ci.. - szepnął do wilka.
-Jeśli to wszystko cenisz, to przestań się gapić, gdy tego żądam.. - uuu, no przecież tutejsi medycy tez muszą mieć jakąś rozrywkę, ta?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 21:42, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:45, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Basior dzielnie znosił słowa demona. Jego spojrzenia także stały się nieco bardziej tolerowane przez niego. Bał się. Owszem. Jednak już mniej, niż za pierwszym razem. Chciał napyskować demonowi, jednak szybko ugryzł się w język. Milczał chwilę, nie spuszczając wzroku z prześladowcy.
- Wybacz. Nie chodziło mi o to, by Cię zirytować - jego ton wciąż był przepełniony spokojem i opanowaniem, co mogłoby wydać się dziwnym czy też niepoprawnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:50, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Po prostu przestań się gapić! - warknął głosem władczym, a w tym samym momencie zerwał się i gwałtownie szarpnął prawą łapą, która z niemożliwej siły uderzyła w pysk Taharakiego. Pazury przejechały po jego bystrym lewym oku, nie pozostawiając z owego miejsca zbyt wiele. Polały się nikłe strugi krwi, a demon począł nieco ciężej dyszeć. W końcu się rozgniewał, a przecież wcale nie musiało to tak wyglądać. Zacisnął szczęki i ugiął się na przednich łapach. Wszyscy obecni, którzy byli blisko demona, nie mogli czuć się teraz miło i przyjemnie. A przede wszystkim bezpiecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:56, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Przestraszona wadera podbiegła do Taharakiego. Tak, skorzystała z okazji, że wiżey zelżały uścisk. Na jej pysku widać było strach przeplatany ze smutkiem. Rozpłakała się rzewnie. Wiedziała, jak bardzo to żałosne, jednak było to silniejsze od niej. Spojrzała prosząco na demona.
- Błagam, nie rób nam krzywdy. Błagam... - Ostatnie słowo ledwo udało jej się wymówić, bowiem szloch ograniczał jej możliwości wysławiania się. Wciąż wpatrywała się na Sasoriego, wiedziała, że tylko od jego nastroju zależy dalszy los jej oraz basiora, który miał zakrwawiony niemal cały pysk. Miała nadzieję, że nie skończy się dla nich tragicznie. Wciąż na to liczyła... niczym naiwne dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:59, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Basior upadł na ziemię. Cios był na tyle silny, że nie tylko znacznie poranił pysk wilka, ale także go nieco otumanił. Taharami miał wrażenie, jakby wszystko poczęło nieco wirować. Widział coraz słabiej, kontury poczęły się rozmazywać. Tak, w końcu jedno oko było chwilowo niezdatne do użytku, a drugie przykryte było krwią, która spłynęła zgodnie z prawami grawitacji na prawą stronę pyska, która twardo leżała na podłożu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:03, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
-No i co.. Skarby wy moje.. - syknął barbarzyńsko w stronę wilków. Obszedł ich dookoła, trwożąc przeszywający wzrok mordercy, w ich delikatne wizerunki. Ton był spokojny, ale nie było widać już uśmieszku, a lekkie skupienie i intencje wrogie, malujące się przy każdym ruchu demona.
-Na razie masz to oko.. Czy dalej masz zamiar być nie posłuszny, kiedy żądam? - nie przestawał zbliżać się do nich, z każdym okrążeniem. Póki co mgła zastygła, mało widoczna na glebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 22:03, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:06, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Przecież Cię przeprosiłem. - basior ledwo zdołał mówić. Czuł, jak krew wpływa mu do ust. Próbował się podnieść, szybko jednak zaprzestał tych działań, padając jak długi na bok. Czuł, jak pysk zaczyna solennie szczypać, widział, jak cień demona krąży dookoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:10, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Spojrzała na Taharakiego karcąco. Dlaczego był taki uparty. Czemu nie chciał tak długo odpuścić, mimo swej, jakże fatalnej sytuacji? Przeniosła wzrok na demona.
- My już będziemy Cię słuchać, naprawdę. Tylko ... nie zabijaj nas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:15, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Nie oczekiwałem przeprosin.. A spełnienia mego żądania. - warknął przez kły, ale po chwili znów się opanował i pokręcił łbem na boki. Szczęście - nie zwrócił na razie uwagi na gapiącego się Ravena. Spojrzał fałszywie na Roxy.
-Ah, tak? Słuchać? Niech no się zastanowię. - uniósł łeb w górę, mrużąc oczyska, jednak nie zatrzymał się ni na moment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:18, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Poczuła, jak jej drobne ciałko trzęsie się ze strachu, niczym galareta. Czuła słony smak łez, które ciekły jej z oczu. Spuściła łeb. Nie chciała patrzeć na demona, za bardzo się bała ...
- Sasori... Błagam o litość nad nami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:21, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Sasori, Sasori.. ble, ble, ble.. - przedrzeźniał ją z wrednym wyrazem pyska. Nadal nie był zadowolony. Chętnie zmiażdżyłby teraz ten, wypchany bitym honorem, łeb Taharakiego.
-Coś, za coś.. - syknął nagle, gwałtownie przysuwając mordę ku pyszczkowi wadery. Ogon zawinął się na jej delikatnej łapie. A ślepia.. Coraz ciemniejsze ślepia emanowały irytacją.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 22:21, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:24, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Spojrzała z przestrachem na oplatający jej łapę ogon. Czego mógł oczekiwać od niej ów demon? Wolała chyba o tym nie myśleć. Przełknęła ślinę, spojrzała w oczy Sasoriego.
- Coś za coś? Co masz na myśli? - pytała, czując, jak coraz bardziej się denerwuje. Chciała uciec, ale nie mogła. Co powinna teraz zrobić? Miała w głowie niemały mętlik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:27, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Uh.. Jak ja nie znoszę takich pytań.. - westchnął, wciąż coraz bardziej zmęczony tą nie inteligencją tutejszych, nowych wilków.
-Lepiej się pospiesz.. Z reguły nie jestem cierpliwy. - to akurat wszyscy wiedzieli.. A i widać było po nim, że czekać nie znosi. Ogon zawijał się mocniej i mocniej, nie problemem było dla niego zgruchotanie kości, owej kończyny. Na razie jednak tylko bolało. Piekielnie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:31, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca zacisnęła z bólu zęby, przygryzła wargi. Spojrzała Sasoriemu w oczy. Nie, to tylko koszmar, z którego bardzo chciała się obudzić. Zerknęła na Taha, siedział zbyt spokojnie, czyżby zemdlał? Z powrotem przeniosła wzrok na demona.
- Ale... ale dlaczego? Ja... ja nie chcę... Proszę, wymyśl coś innego... Proszę...
// muszę już lecieć. //
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:38, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
Nie miał ochoty słuchać już skomlenia i narzekań, że niby to 'boli'.. Prychnął z niezadowoleniem kolejny raz.
-To jeszcze nie skończone.. - zachichotał, po jakimś czasie. Jak gdyby jego stały humorek powrócił. Po tych piekielnych słowach zniknął. Roxy zamknęła ślepia, a gdy otworzyła już go nie było. Jedno tylko jej mrugnięcie. Tak po prostu się rozpłynął? Czy to było tylko złudzenie? Ten cały demon.. Ale chwila.. Przecież Taharaki leżał z pyskiem we krwi, a jego oko naprawdę ciężko było uratować. Teraz było to już prawie nie możliwe.. Czy kolejnym razem, chce stracić coś jeszcze? Po Sasorim nie było śladu, prócz kałuży gęstej cieczy, w której leżał zdezorientowany basior. A Raven? Cóż.. Dobrze, że Roxy odstraszyła Demonicznego swym skomleniem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 22:41, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:04, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
Kiedy ów Sasori zniknął basior miał cwaniacki wyraz pyska. poprostu sie położył i nie zamierzał pomagać
- No cóż, to jednak była prawda że przy nim da sie zabawić - powiedział i sie zaśmal gardłowo.
- Sasori, och Sasori litości nad nami! - zażartował mając dziwny wyraz pyska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|