Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shaeera
Dojrzewający
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:30, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
- Nazywam się Sha - oświadczyła Sha - A nie Wilkojaszczurka. Pytam, bo chcę wiedzieć. A ty mówisz, że to, co już wiem, to nie jest prawda. A ja wiem, że to wiem... - zapętliła się nieco w tej wypowiedzi... Jak by tu ją w miarę sensownie zakończyć? - I już. - dokończyła w końcu.
Łał, Puszczyk nie bał się Cthulhu! Ciekawe, jak on to robi...?
- Jak robisz, żeby się nie bać?
- Po co mnie pstryknąłeś?
- Mówi się pomarańcz, czy pomarańcza?
- Ziejesz ogniem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:39, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
- Wszystko, czego się boisz siedzi w twojej głowie. Właśnie tam, gdzie cię pstryknąłem. Chciałem wyłączyć twój strach, ale nie uda mi się, jeżeli sama nie będziesz tego chciała - powiedział Puszczyk, przekrzywiając łeb.
- Mówi się pomarańcza, wilkojaszczurko. I nie, nie zieję ogniem - od kiedy Puszczyk został encyklopedią wiedzy dla dzieci? To dość interesujące zajęcie, jednak może trochę namieszać w głowach niewinnych dzieci. Jakiejkolwiek rasy by one nie były.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaeera
Dojrzewający
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:49, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
- To może pstrykniesz jeszcze raz? Bo ja bardzo chcę się nie bać Cthulhu... I Thora z młotem, i chorych i psychicznych smoków i kotów. - zaproponowała, nadstawiając łepek.
- Dlaczego nie ziejesz ogniem?
- Jak sobie bez tego radzisz?
- Jesteś jadowity?
- A czemu jestem czarna? Ja nie leżałam na słońcu.
- A skąd się biorą dzieci?
W głowie Shy było tak namieszane, że bardziej się już nie da. Może salwy pytań pomogą jej zrozumieć to i owo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:28, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
- Tsss - powiedział Puszczyk, zbliżając łapę do pyska. - Dzisiejszy limit na zadawanie głupich pytań właśnie się wyczerpał. Musisz znaleźć kogoś innego albo dorosnąć - wzruszył ramionami. Koniec Puszczyka - Encyklopedii Wiedzy Dla Najmłodszych. Ciekawe dlaczego młode właśnie jego uczyniły źródłem wszelkich informacji. Miał aż taki wszechwiedzący wyraz twarzy dobrego i mądrego dziadka? Raczej mu się nie wydawało. Kto uczył swoje dzieci, że podchodzenie do obcych o takim parszywym wyrazie pyska wyjdzie im na dobre? A może tylko mu się wydawało, że ma parszywy wyraz pyska? A niech to, wtedy całe życie spędziłby w kłamstwie. No jak to tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaeera
Dojrzewający
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:54, 15 Paź 2013 Temat postu: |
|
Po głowie Shy krążyło kolejne pytanie: "Dlaczego?". Już miała je zadać, gdy uświadomiła sobie, że nie powinna. Usiadła ponownie, przednimi łapkami zakrywając pyszczek. Nie mogła wyrzec ani pół pytania! Musi milczeć, albo przyjdzie Cthulhu i ją zje, albo chore i psychiczne smoki, albo Thor i jego młot... Milczeć. Cśśśś. Nie odzywać się.
To strasznie trudne! Jak ma milczeć, gdy tyle jest do powiedzenia? Ten wilk zna Odpowiedzi! Musi go o wszystko wypytać, zanim ten sobie pójdzie. Jak pytać milcząc?
Zaraz, zaraz! Przecież ona myśli o pytaniach. Może to też przyciąga potwory? Trzeba myśleć bez pytań... Dwa razy dwa jest cztery. Dwa razy trzy jest sześć. Dwa razy cztery... Ile to... Ćśśś! Żadnych pytań!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:51, 15 Paź 2013 Temat postu: |
|
Słysząc błogą ciszę, czyli w gruncie rzeczy nie słysząc nic, samiec uśmiechnął się lekko. Rzecz jasna nie miał zamiaru mieszać młodym w głowach, ale większość z dzieci zamieszkujących tę krainę same z siebie były na tyle... hm... niedoinformowane, że w końcu coś pomieszały i odbierały rzeczywistość na swój oryginalny sposób. Zapewne była to wina tego, że błąkały się po terenach krainy same. Czyżby tak duża ilość wyrzutków i sierot? Doprawdy, wzruszające. A potem, kierując się swoimi torami myślenia, wyrosną na ciekawe indywidualności władające krainą. Oby nie dożył tych czasów, biedny Puszczyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaeera
Dojrzewający
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:12, 15 Paź 2013 Temat postu: |
|
Sha w końcu uznała, że chodzi tylko o pytanie słowami.
Koniec ogona, kierowany jakby własną wolą wyrył duży znak zapytania przed Puszczykiem. Następnie wskazał zasłonięty łapami pyszczek. Przekaz był jasny - jak długo ma jeszcze milczeć?
Smoczyca rozejrzała się trwożliwie, wypatrując potwora, który zapoluje na nią dla tego tylko, że pytała. Na szczęście nic nie dostrzegła.
Żadnego Cthulhu. Żadnego Thora. Deficyt na młoty. Ani pół smoka na horyzoncie... Jak wygląda smok? I Cthulhu? Jedyne, co była w stanie sobie wyobrazić, to młot. Wielki, najeżony zębami. I z trzema nosami, którymi kicha, zarażając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:06, 19 Paź 2013 Temat postu: |
|
Puszczyk spojrzał na smoczycę, która najwyraźniej czegoś jeszcze od niego chciała. Niestety, samiec nie miał zdolności czytania ze znaków, albo udawał, że nic nie zrozumiał, bowiem nie odpowiedział samicy na niewypowiedziane pytanie.
- No dobra, wilkojaszczurko, czy czym tam jesteś - powiedział za to, podnosząc swoją rudą osobę z ziemi i przeciągając się. - Miło się nie gada, ale na mnie już czas, obowiązki wzywają - czyli walanie się cały dzień nad jakimś jeziorkiem i podziwianie widoczków. Może też w końcu spróbuje znaleźć coś do jedzenie. Chyba mu się przyda. Samiec ukłonił się szarmancko młodej Sha, następnie zaś zwrócił w stronę, z której przybył i skierował się tam powolnym krokiem.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaeera
Dojrzewający
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:59, 19 Paź 2013 Temat postu: |
|
Sha uśmiechnęła się szeroko. Nie trzeba już milczeć!!!
- Do widzenia. - pożegnała się grzecznie - Jestem wilkiem!
Nieporadnie powtórzyła ukłon wilka. Skończyło się to spotkaniem pierwszego stopnia z ziemią.
Rozwinęła swe nieproporcjonalnie duże skrzydła, po czym wzbiła się w powietrze. Nie wyszło idealnie, ale przynajmniej się udało.
Odleciała, znikając gdzieś w chmurach.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avalon
Dorosły
Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:38, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
Kolejne jakże-cudownie-a-ponadto-niezwykle-urokliwe-i-przepełnione-radością-jak-i-ona-sama stało się celem Avalon, ostatnio jeszcze bardziej rozpromienionej niż zwykle. Gdy się na nią patrzyło, mroźna jesień nie była już tak nieprzyjemna; Ava po prostu była tak radosna, że wręcz tą radością promieniała, rozsiewając ciepło wszędzie wokół siebie. Była jak słońce, tak jasna i dobra.
Jednocześnie biło od niej jakby nutką wahania i niepewności. Nie wiedziała, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem. Czy się uda. Czy jej miłość przetrwa. Czy szczeniaki wyrosną na dobre wilki. Te i inne pytania rodziły się w jej głowie, ale odrzucała je jak tylko mogła. Czasami myśli miała zajęte problemami, a czasami wyłącznie tym, jaki świat jest piękny.
Cała w skowronkach padła na brzuch, śmiejąc się przy tym jak dziecko. Oparła pysk na przednich łapach, i zaczęła przyglądać się swojemu odbiciu w lustrze. Jak zwykle widać było tylko jedno oko, które wręcz raziło zieloną barwą, drugie było bowiem zakryte gęstą, białą grzywką.
//A ja nie mam weny na wchodzenie do tematów, damn.//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saint
Dorosły
Dołączył: 25 Paź 2013
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:53, 15 Lis 2013 Temat postu: |
|
/Znam ten ból bardzo. ;-;
Wychudzone, lekko przywodzące na myśl patyki łapki twardo uderzały o ziemię w nierówny rytm jego niezgrabnego chodu. Oh, Pan Wielki i Wszechmocny był zły.
Zwykle - chyba można tak powiedzieć - jego pogodna i w pewnym sensie niepoprawnie entuzjastyczna twarzyczka znajdowała się aktualnie w innym stanie - wesoły uśmiech zamienił się w wyraźnie zdegustowany grymas, a czujne, smoliste oczy ukrywały się połowicznie pod powiekami.
Dlaczego trafił w ogóle do tej przeklętej krainy, dlaczego wszyscy zdają się być tacy szczęśliwy, dlaczego nie ma stąd wyjścia.
W geście jawnej manifestacji swojego niezadowolenia usiadł energicznie na środku polanki i omiótł zimnym wzrokiem otoczenia. O, jakaś wilczyca. Tak bardzo mnie obchodzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saint dnia Pią 21:55, 15 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avalon
Dorosły
Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:07, 15 Lis 2013 Temat postu: |
|
Wówczas do czułych nozdrzy Avalon dotarł nowy, nieznany jej do tej pory zapach. Wciągnęła powietrze, rejestrując woń jakiegoś wilka. Usłyszała również kroki, więc zastrzygła czujnymi radarami, i od razu niemal odwróciła głowę. Zobaczyła jakiegoś wilka, który nie był bynajmniej w zbyt dobrym stanie, jakby nie patrzeć. Zmartwiła się nieco, w końcu nigdy nie była obojętna na cudzą krzywdę, ale samiec (Jak zdążyła zauważyć) nie czuł się chyba zbyt źle. Nie wyglądał może zbyt przyjaźnie, ale nie byłaby sobą, gdyby chociaż nie spróbowała nawiązać znajomości.
Podniosła się więc z ziemi i ruszyła w jego kierunku energicznym krokiem, zatrzymując się dopiero jakieś dwa, trzy metry od niego, żeby dać mu nieco przestrzeni osobistej. Skinęła ku nieznajomemu głową, posyłając mu jeden ze swoich uśmiechów.
- Dzień dobry. - Przywitała się grzecznie, jak na damę przystało. - Jestem Avalon. A ty, jeśli mogę spytać, jak się nazywasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saint
Dorosły
Dołączył: 25 Paź 2013
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:13, 15 Lis 2013 Temat postu: |
|
- Czego. - wychrypiał tylko niskim tonem, smoliste, puste oczy skierowały się na sylwetkę Avalon. Taki ładny, listopadowy dzień, czemu jakaś paniusia [myśl Sainta, coby nie było. ;3; ] od niego chce? Miało być tak pięknie i spokojnie.
- PO PIERWSZE - CO MNIE OBCHODZI TWOJE IMIĘ.
PO DRUGIE - CO CIĘ OBCHODZI MOJE IMIĘ.
PO TRZECIE - CZEMU SIĘ TAK SZCZERZYSZ, NIE WIDZĘ POWODÓW. - rzekł nieco dosadniejszym głosem, coby wyraźnie zaznaczyć swój zły nastrój. Ah, kiedy coś wznieciło w nim złość zmienia się dużo bardziej niż mógłby przypuszczać - choćby fakt, że nagle chciałby stać się pępkiem świata. I za takiego się uważa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saint dnia Pią 22:13, 15 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avalon
Dorosły
Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:24, 15 Lis 2013 Temat postu: |
|
No to się porobiło.
Avalon była z natury bardzo wrażliwa. Wyczulona na bodźce jak krytyka, agresywne zachowanie, wyzywanie, krzyczenie. To wszystko niemal od razu powodowało u niej łzy. I jak się można spodziewać, stało się tak i tym razem. Stuliła uszy po sobie, wstała, cofnęła się o krok, zadrżała.
- Ale... ale... - Zdążyła tylko wydukać łamiącym się głosem. Kolejny krok w tył, i już całkiem się rozkleiła. Z jej oczu pociekły słone łzy. Odwróciła się momentalnie i odbiegła z powrotem na swoje miejsce, z podkulonym ogonem, rozżalona i niemało przerażona takim zachowaniem. Padła na ziemię, tym razem bez entuzjazmu, i kryła pysk w łapach, szlochając. No tak. Jedno było pewne - tera już nie miała ochoty się uśmiechać. Ani trochę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:47, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
Carls wracała jak zwykle do patrolowania terenu. Postanowiła, że w krainie poszerzy swą działalnośc, skoro nie było jej tak długo. Musiała się do czegoś przydac, przypomniec o sobie! Spacerowała właśnie Doliną Marzeń, gdy zauważyła płaczącą istotkę nieopodal strumyka. Ściągnęła łuk brwiowy i przyspieszyła kroku, sprawiając, że para ptaków siedzących na jej grzbiecie zagruchała niespokojnie, rzucając skrzydłami na boki. Gdy była już naprawdę niedaleko, sąsiadując od drżącego ciałka dwa, trzy metry, rozejrzała się. Chyba owy samiec był sprawcą. Podeszła do niej i obwąchała jej kark dyskretnie. Jej Wataha. Wataha Wody. Uśmiechnęła się porozumiewawczo. - Wszystko w porządku? - spytała cicho, nie chcąc jej wystraszyc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avalon
Dorosły
Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:54, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
Pociągnęła noskiem, podnosząc głowę na waderę, która najwyraźniej zainteresowała się jej nietypowym z pewnością zachowaniem. Zamrugała kilka razy powiekami, wytarła łapą łzy, i podniosła się do siadu, jednocześnie owijając się długą kitą. Uśmiechnęła się do nieznajomej lekko, jeszcze nie rozpoznając w niej Bety. Jeszcze.
- T-tak, ja po-prostu... p-po prostu jest-em str-raszną beksą-ą. - Westchnęła cicho, spuszczając wzrok. No cóż poradzić, z pewnymi cechami się rodzimy i ów cechy pozostają nam na resztę życia. W przypadku Avalon była to wrażliwość, w stopniu nieco zbyt wysokim jak na dorosłą wilczycę. Raz jeszcze przetarła oczy, które wprawdzie nadal jeszcze się skrzył, ale przynajmniej udało jej się powstrzymać napływające łzy. Oj, ty głupia, matką jesteś, a beczysz!
- A tak właściwie to Avalon jestem. - Przedstawiła się lekkim skinieniem łba, jednocześnie, jakby z obawą, spoglądając jednym okiem na Saint'a. Co też go skłoniło do tak agresywnego zachowania? Automatycznie skuliła się nieco, i ponownie spojrzała na Carly.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:32, 25 Lis 2013 Temat postu: |
|
Cóż, Carly zawsze była skłonna do pomocy i ciekawa, co też siedzi w łebkach kolejnych pokoleń jej cudownej krainy. Jej krainy? Ich krainy.. Krainy weteranów, którzy pamiętają tamte czasy.. Brzmi jak babcia, prawda? "Za moich czasów to i tamto..". Cóż, jest co wspominac! Aż żal ściska serce zbyt mocno, że to już nigdy nie wróci, że nigdy nie uformują dawnego, genialnego składu. Dobrze, dośc, bo jeszcze będziecie zazdrościc c:
Tak więc wadera uśmiechnęła się szeroko, widząc, że zbyt wrażliwa Avalon jakoś sobie jednak z uczuciami radzi. Wyszczerzyła swoją szczękę - sztuczną, co prawda, bo, jak pamiętamy, Carlyś niegdyś straciła uzębienie, w wyjątkowo niefortunnej wyprawie, gdzie napadło ich jakieś fatum.. Znowu dygresje. Userka już wie, czemu dostaje takie niskie oceny z wypracowań - co chwilę ucieka do jakichś pobocznych tematów. W każdym razie, entuzjastycznie zareagowała na taki obrót spraw. Ściągnęła wyimaginowany kapelusz z głowy i wywinęła nim niczym dżentelmen z Bożej łaski. - Madame - roześmiała się, wracając do pionu - Miło Cię poznac. Jestem Carly. O ile mnie nos nie myli, jesteś z Watahy Wody, hm? - spytała, lekko przekrzywiając głowę. Wstała i obeszła ją dookoła, dokładnie przyglądając się każdemu centrymetrowi kwadratowemu jej ciała, przy okazji upewniając się w twierdzeniu - łapała jej zapach z każdej cząstki, jaką parowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avalon
Dorosły
Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:18, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Nie martwcie się, strapione dusze, oto bowiem powracam bo jako-takim nadrobieniu zaległości w szkolę. Pewnie zaraz znowu zniknę, ale odpisać mogę, prawda? Otóż to, właśnie tak, racja... i znowu lanie wody. Szlag, co się ze mną dzieje?
W każdym razie, wróćmy może do fabuły, bo się z postu sieczka robi, jak zwykle z resztą. Avalon uśmiechnęła się lekko, i skinęła waderze łbem.
- Mi również miło poznać. - Odezwała się, lustrując ją wzrokiem zielonych oczu. Była w krainie względnie świeża, a w życiu watahy właściwie wcale nie uczestniczyła (Jak większość wilków obecnie, niestety), więc nie rozpoznała w Carly bety stada. Pewno się zdziwi, kiedy już się o tym dowie. - Ohm, tak, jestem z Wody. Ty... ty pewnie też, prawda? - Czuła się nieco niepewnie, kiedy samica zaczęła ją okrążać, ale starała się nie dać tego po sobie poznać. Jeszcze tego by brakowało, żeby się okazała jakąś, pożal się Boże, panikarą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:42, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
W takim razie userka Avalon i Carls doskonale się dogadają, obie, jak widac, uwielbiają wtrącac mnóstwo nieistotnych tematów pobocznych. Tak. Dokładnie tak jest. Carls uniosła nieco łuk brwiowy, trącając bok wilczycy nosem. - Owszem - podniosła łeb i zarzuciła grzywką dumnie - Nie ma innej opcji - zastrzygła uszyma, po czym wróciła na swoje zagrzane lekko miejsce, otulajac się puszystą kitą. - Co Cię przywiało do naszej krainy? Asake, nowicjuszko! - uśmiechnęła się przyjaźnie. - Mam nadzieję, że zostaniesz jak najdłużej. Raczej niewielu nas w wodnych szeregach - dodała, tym samym wyrażając skruchę głęboko w sobie względem ich niewielkiej liczebności, co było jednak przygnębiające, nie oszukujmy się. Dlatego starała się o tym nie myślec.
Czas lepiej pomyślec o ciepłym szaliku na zimę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avalon
Dorosły
Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:54, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
Asake? o najpewniej coś z japońskiego, tudzież chińskiego czy koreańskiego, a tych języków Avalon nie znała nic w ząb. Po drodze liznęła angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego, ale to już raczej mniej istotne. W każdym razie, zrobiła nieco zdziwioną i niepewną minę, bo przecież Carly mogła powiedzieć cokolwiek, zarówno miłego, jak i obraźliwego. A z resztą, kij z tym, nie będziemy się rozwodzić nad (Najprawdopodobniej) słowem z innego języka!
- Trafiłam tutaj przypadkiem, podczas podróży. - Postanowiła jednak łaskawie odpowiedzieć na zadane jej pytanie, oh, jak miło. - I raczej nie mam zamiaru opuszczać tej krainy, założyłam już rodzinę, tak samo jak raczej mi nie śpieszno do zmieniania watahy. - Uśmiechnęła się do nowej znajomej promiennie, jednak jej wzrok odruchowo powędrował w stronę wilka, który przed momentem tak na nią naskoczył. Brr, jakoś jeszcze zimniej się robiło. - Ja... przepraszam, ale nie czuję się zbyt pewnie. Muszę trochę ochłonąć, ale obiecuję, że jeszcze się spotkamy! - Kolejny uśmiech zagościł na jej pysku, tym razem przepraszający.
Podniosła się z ziemi, skinęła Carly łbem, i ruszyła przed siebie.
Wybacz, że cię tu tak zostawiam, ale potrzebuję miejsca, żeby Avalon źródło zarobku załatwić. :c
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|