Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:33, 13 Maj 2014 Temat postu: |
|
Tak jak mówiłem - post najkrótszy.... dawno takiego nie napisałem :/
Ciekawiła go jedna rzecz - mówiła na poważnie jeśli chodzi o to mięso czy tylko tak.... Na pocieszenie. Nie ważne, w każdym razie nie teraz.
-Może wybierzemy się kiedyś na wspólne polowanie?
Nie czekając na odpowiedź, wziął się za jedzenie. Zaś zachowanie związane z kwiatem.... wilk woli przemilczeć mimo iż był wyraźnie zdziwiony. Może znów coś nie tak zrobił?
//Przepraszam, ale przez conajm. 2 tygodnie jestem zmuszony pisać tak krótko :<//
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kein dnia Wto 21:05, 13 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:37, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Oczywiście, że była szczera. Tylko i wyłącznie. Za wiele zła doznała na skutek kłamstw, aby sama raniła innych uciekając się do mijania z prawdą. Czas postawić na trwałą dekoncentrację, wygraną w pewnym losowaniu. Na śmierć o niej zapomniałam, co zrobić. Głupio jednak tak znikąd nagle namieszać aż tak z postacią, zatem na razie jestem na fazie "pamiętam, myślę, wymyślam". Koncepcja pewna jest, czas zezwoli - wprowadzi się ja w życie. Tak czy inaczej na chwilę obecną Ami skoncentrowała się na zajadającym się wilku.
- Jestem jak najbardziej za. Dawno nie polowałam, ciekawe, czy jeszcze w ogóle pamiętam, jak się podchodzi do ofiary. Ostatnio postawiłam na rozwój kariery, nie zaś na przetrwanie... - zauważyła, po czym sama zatopiła kły w jednym z ciał gryzonia. Było tak, jak przypuszczała: miękkie, delikatne i niezwykle przyjemne w smaku mięso. Idealne na śniadanie. Nie zapcha się, nie będzie czuła ociężale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:37, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Oho już widzę jakie będę robił fail'e fabularne..... No cóż, mówi się trudno ^^. Ciekawe jak to w ogóle będzie przeszkadzało w tejże jakże nienormalnej, normalności.. czy jak się to tam zwie. W każdym razie nie myślał Kein już za dużo, chciał być szczęśliwy, chciał z nią być do końca. Tylko czy to się uda? Się okaże.
-Wojowniczka która nie pamięta jak podejść do ofiary, heh.
Zaśmiał się zaraz po wypowiedzi. Brzmiało to co prawda troszkę nieciekawie, no ale. A może będzie teraz wredny? Nie, to po prostu nie zrozumiały dla wielu żart z serii - ''Jak nie zrozumieć Kein'a na 100 i więcej sposobów''. Niektóre cechy przy niej zanikają, inne zaś się pojawiają. Zresztą zawsze tak jest.
-Szczerze mówiąc nie sądziłem że mi wybaczysz.
I znowu zaczyna. Czasami przecież można namieszać prawda? User uwielbia zmieniać fabułę jak leci, ale czy w tym przypadku się coś zmieni? Może lepiej aby się zamknął i niczego nie próbował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:55, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Ami przełknęła to, co tam obecnie miała w pysku. Chyba jakieś udko, ale nie ma żadnej pewności co do tego, zatem lepiej nie roztrząsać. Żart Kein'a skomentowała serdecznym uśmiechem: w końcu co innego rzucić się na obcego wilka, co innego zaczaić na nieświadomą niczego ofiarę. Sama zapewne przenigdy nie zaatakuje z zaskoczenia, uznawała to bowiem za przejaw braku jakiegokolwiek minimum honoru - a przecież na to pozwolić sobie nie mogła. Postanowiła zatem nie komentować inaczej słów samca. W sumie... W sumie może by się odezwała, jednakże nie zdążyła: oto bowiem samiec zaskoczył ją kolejnym ze swych stwierdzeń. Spojrzała na niego bez ni cienia zrozumienia, nie bardzo pojmując, skąd nagle postanowił powrócić do przeszłości. Coś było nie tak, jak powinno? Nie, chyba nie... Nie wydawało jej się przynajmniej, aby jakakolwiek zmiana zaszła w niej, w nim czy pomiędzy nimi.
- Ależ nie miałam czego Ci wybaczać. Szanowałam Twoje decyzje. Wszystkie. Nawet te, które gdzieś tam mnie dotyczyły czy osobiście dotykały. Starałam się Ciebie zrozumieć - powiedziała półszeptem, podejrzewając jedynie, do czego odnosił się obecnie ciemny samiec. Fakt, początek ich znajomości przypominał zabawę w kotka i myszkę, jednak teraz... Było inaczej. Lepiej. Tak przynajmniej sytuację tę odczuwała sama Amiru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:17, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
On odczuwał podobnie... jednak coś mu nie grało. Miał przeczucie że sam odwali coś nieświadomie, coś czego potem będzie żałował całe życie. Ech, a może to są jedynie głuche myśli? Nie powinien zrobić nic, ale przypomina mu się wszystko. Ten żałosny zaryw.... to wszystko. Dobra, nie powinien przecież myśleć o tym co było, obiecał jej. Tylko jak dotrzymać obietnicy będąc takim tępakiem? Nie ważne co by zrobił..... i tak może coś źle zrozumieć.
-Ech.... znowu do tego wracam.... Nie zrozumiem nigdy czemu staram się wracać do tego wszystkiego....
Taki po prostu jest... nic nie da się poradzić. Zaś user denerwuje się przez małe literki na telefonie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:22, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Nie był tępakiem. Na pewno nie w oczach Amiru ani samej użyszkodniczki, która postać ową kreowała. Podeszła do wilka i przytuliła się do niego, ignorując kompletnie fakt, iż przerywanie posiłków w gwałtowny sposób czy sposób budzący stres może skutkować pojawieniem się jakże nieprzyjemnych wrzodów żołądka. Przytuliła, po prostu. Nie bacząc na nic; zupełnie, jakby cały boży świat przestał istnieć na czas tych kilku chwil, które mogła spędzić tak blisko tak sobie ukochanego samca.
- Widocznie dręczy Cię sumienie. Niepotrzebnie. Nie mam do Ciebie żalu, czas abyś i Ty przestał go czuć względem samego siebie - szepnęła nieopodal jego uszka, następnie delikatnie całując jego pysk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:59, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Nie był też normalny, głupiał za każdym razem kiedy nie wiedział jak się zachować. Coś jakby nie miał rozumu, tudzież instynktu. I znowu się zaczyna ten moment w którym nie wiadomo co robić. Najpierw ktoś wchodzi w związek, na którym się właściwie w ogóle nie zna, a zaraz potem siedzi i zastanawia się co dalej. Mówi się pech, ale taki Kein jest. Ciekawe jak Amiru wytrzyma w takim związku. Może i go kocha, może i nie chce go opuścić, ale przecież takie coś się jej prędzej czy później znudzi, a potem? Takie są następstwa. Tylko pytanie brzmi - Czy Amiru należy do tych kobiet które nie potrafią wytrzymać w związku gdzie facet nie ma tematów do rozmów? Nie każda taka jest, ale (dla niektórych) niestety to bardzo popularne.... Uśmiech trwał na jego pysku. Był niezmiernie szczęśliwy będąc z Tą waderą. Ale wpadł na pewien pomysł.
-No dobrze..... Hej.... Wybacz ale wrócę na chwilę do przeszłości. Pamiętasz że chciałem iść nad morze z Tobą? Może się tam teraz wybierzemy?
Pomysł znikąd. Czy pamięta? To zależy tylko od niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:12, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
Amiru chwyciła naprędce jeszcze jeden kawałek wiewiórki, by za moment - kiedy już, oczywiście, przeżuła oraz połknęła mięso - uśmiechnęła się łagodnie i nisko skinęła łebkiem. Pójdą nad morze. Jak najbardziej. Tylko... pogoda...
- Z Tobą to nawet na koniec świata, kochany - powiedziała wesoło, nim gdzieś niedaleko uderzył piorun. Grzmot był na tyle donośny oraz nagły, iż biedna Amiś podskoczyło, mocno zdezorientowana. Kiedy zorientowała się, iż właśnie przestraszyła się jedynie burzy, która lada moment nadejdzie z ulewą nad ich głowy, zaśmiała wesoło.
- Ale chyba taką pogodę lepiej przeczekać z dala od akwenów? - spytała pogodnie, odruchem włażąc pod drzewo. Nie zmoknie, kiedy juz nadejdzie ulewa. Piorun nie powinien trafić w drzewo, które nie stoi samotnie oraz nie jest najwyższym w okolicy - tak przynajmniej nauczają w szkole. Jak będzie, się okaże.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:41, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
Takich rzeczy nie uczą, a w każdym razie nie u mnie. Chociaż patrząc właściwie na ogół wszystkich lekcji... Żeby nie robić offa w poście powiem tak - Prędzej nauczą nas jak zabić człowieka na ponad 150 sposobów, aniżeli czegoś sensownego i przydatnego. Poza tym, post był napisany zaraz przed zmianą pogody przez co nie dało się przewidzieć takiego wypadku, ale skoro już tak ma być.
Wilk najchętniej stał by na deszczu i rozkoszowałby się swoim ulubionym widokiem i zapachem, no ale co zrobi skoro i burza nadchodzi? Jedne trwają krótko, drugie (tak jak teraz u usera) dłuuugo. Wstał i podszedł do swojej ukochanej kładąc się obok niej, przy czym dał jakiegoś tam całusa i się wtulił. Ciekawe czy ich życie będzie monotonne, czy może pełne wrażeń. Jakoś chwilowo się tego nie da przewidzieć.
-Przeczekajmy ile będzie trzeba, potem hm.. może ruszymy nocą, będą przynajmniej gwiazdy na niebie.
Jakoś jego logika nie powinna zadziwiać, ale skoro już i tak tego posta nie umiem rozpisać, to trzeba dorzucić parę zbędnych zdań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:56, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
Kiedy pojawił się nieopodal niej, Amiru oparła łebek na jego barku czy gdzie tam sięgnęła. Mrużąc nieco ślepia rozkoszowała się jego zapachem, ciepłem jego ciała, przyjemnością związaną z dotykiem czy samą jego obecnością. Jeszcze niedawno tak bardzo niedostępny i zamknięty na nią, dzisiaj był tuż, tuż obok. Uśmiechnęła się mimowolnie, noskiem lekko czochrając ciemne kosmyki wilczego futerka. Przy nim wszystko wydawało się takie inne: łatwiejsze, mniej przytłaczające, bardziej przyjazne. Problemy zaś odchodziły w niepamięć, sprawiając wrażenie niesamowicie odległych oraz kompletnie nieważnych.
- Och tak, noc to zdecydowanie najpiękniejsza pora dnia - wymruczała gdzieś tam w sierść wilka, dopiero po chwili zdajac sobie sprawę z tego, iż jej słowa... same sobie poniekąd przeczyły, zaś noc wykluczała dzień. Powinna pewnie użyć pojęcia doby, jednak nie poprawiała się - licząc zapewne, że nikt nie zauważy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:37, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
I tak wena poszła hen daleko! Związek nie najgorszy niby, ale z drugiej strony co Kein może dla niej zrobić? Czarny wilk praktycznie niczego nie potrafił, nie umiał pocieszać, nie umiał polować, nie umiał walczyć, nie umiał kochać. Nad wszystkim stara się pracować, potrenować, wyćwiczyć. Ale przecież nie wszystkiego da się od razu nauczyć.
-...ok.....Noc, deszcz. Wspominałem o tym że to idealne połączenie?
Kein wiedział o tym czy wspominał, zaś to jest test na pamięć ukochanej, i nie, nie zrobi teraz fail'a wydając tego od razu. Nie tym razem. Chciał się zmienić to ma teraz okazję tym bardziej dla niej.
//fon, brak weny, choroba... Grr//
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kein dnia Wto 18:32, 20 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:20, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Na pewno gdzieś Kein o tym wspominał, użyszkodniczka jest więcej, niż pewna. Niemniej... Na ogół staram się czytać wszelkie posty, więc pewność, iż powiedział o tym Amiru była żadna. Nawet gdyby Kein rzekł o tym którejś z moich postaci, mam ich siedem - i czasami myli się, która o czym wie, a o czym pojęcia nie ma. Jednak jestem niemal pewna, że przy okazji jednego z pierwszych spotkań o tym rozmawiali. Morze padło na pewno, noc też. Deszcz? Chyba. Nie jestem pewna. Ami więc też być pewną nie może, choć na pewno byłaby, gdyby userka nie nawaliła. Nie mam zbytnio czasu szukać po postach, zatem idziemy w ciemno.
Młoda wojowniczka skinęła potakująco głową, uśmiechając delikatnie i nieco niepewnie w stronę Keina. Jaka jednak pewność, czy wilk w ogóle dostrzegł ten przyjazny grymas? Niemalże żadna. Dlatego postanowiła gesty przyozdobić słowami.
- Tak, dawno temu - odpowiedziała. Jeśli było jednak inaczej, nakrzycz na użytkowniczkę, nie na Amiru, bo będzie jej przykro. A nie chcemy, żeby samicy było smutno, czyż nie? Zmrużyła lekko powieki, memłając krótko ucho czarnego wilka. Po chwili szepnęła w jego okolicy:
- Ale chyba do nocy mamy jeszcze nieco czasu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Śro 19:25, 21 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:34, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Ano to był bardziej test na strzelanie bo wiedziałem że nie będziesz pamiętać, ale nie ma na co krzyczeć, każdy ma prawo zapomnieć a tym bardziej osoby które są na ogół czymś zajęte LUB prowadzą kilka postaci. Nie da rady tego spamiętać, ale przynajmniej rad jestem że trafiłaś.
Ano do nocy mają faktycznie trochę czasu, tyle że co przez ten czas robić... Hmm. Burza zbliżała się coraz bardziej, można już było widzieć jak deszcz leje i to z mocną siłą. To nie było jakieś tam ''kropienie'', tylko porządna ulewa. Gdzieś tam w odległej części doliny błysnęło się parę razy, nic nadzwyczajnego ale hałas był, to trzeba przyznać. Kein zareagował tylko lekkim wzdrygnięciem na ten dźwięk. Bać się nie mógł, bo niby właściwie czego?
-A właśnie... Ech, zapomniałem pogratulować zdania na wojowniczkę.
Tak, najpierw w kle zapomniał, a właściwie nie mógł bo nie miał kiedy skoro ona opuściła niemalże natychmiast lokal po wypowiedzeniu słów... A potem tak jakoś wyleciało mu to z głowy. Spóźnione co prawda gratulacje, ale przynajmniej są.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:43, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
A ona - w przeciwieństwie do wilka - podskoczyła ze dwa razy, co było reakcją na głośniejsze grzmoty, które zwyczajnie ją przestraszyły. Wtuliła się nieco mocniej w ciemne futro samca, przytykając do ciała wybranka uszy. Mocno, szczelnie, aby nieco złagodzić efekt donośnych odgłosów natury.
- Dziękuję ślicznie, mój drogi - szepnęła, nie mając pewności, czy wilk w ogóle usłyszy jej głos. W końcu grzmoty mogły zagłuszać niezbyt głośno wypowiedziane przez nią słowa. Jednak nie przejęła się tym zbytnio, wtulając nosek w sierść. Strasznie się do niego przymilała, niedobra. Jeszcze się chłopak speszy... Tak czy inaczej - wyjdzie w praniu.
- A Ty? Myślałeś nieco poważniej o ewentualnym rozwoju kariery? - spytała jeszcze, nieco głośniej, niźli odzywała się przed momentem. Puszysty ogon delikatnie kołysał się na boki, raz za razem czule i niemalże nieodczuwalnie smyrając ciało basiora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:54, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Ta, powinien trochę przemilczeć swój wybór, przecież nie wiadomo jak by to wyszło kiedy by się dowiedziała... zresztą i tak nie ma nic do stracenia, jeśli go kocha to zrozumie.
-Ja... mów co chcesz, ale idę w tą samą stronę co Ty skarbie.
Ano właśnie, z względu na to że wiele się wydarzyło przez ten czas, to można chyba wtrącić wątek z chwilowo treningów. Kiedyś może będzie próbował, ale to jeszcze nic pewnego.
Czułość... tego mu kiedyś brakowało, a teraz? No chyba dla niego lepiej już być nie może. A tak poza tym to może i zabrzmi dziwnie, ale userowi nie chce się w ogóle w tej fabule mieszać. Trochę dziwne.
Szkoda tylko że nie umiem opisywać zachowań.
Czarny wilk tak jakoś po prostu położył łeb, miał dziwną ochotę się nie ruszać, nic nie robić, po prostu odpocząć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:45, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Wysłuchała go uważnie, na moment odsuwając od niego głowę. Nie można chyba tulić się całe życie, nieprawdaż? Poza tym lepiej się rozmawia z kimś, kto nie papla nam do ucha, kryjąc usta pomiędzy futrem - na skutek czego jest raczej słabo dosłyszalny, a jeszcze mniej zrozumiały. Dlatego zatem obróciła się nieco na bok, spojrzenie kierując na czerwone oczęta partnera, uśmiechając doń łagodnie.
- Zatem nie będziesz potrzebował obrońcy. Będziemy wzajemnie się wspierać - powiedziała, kiwając krótko łebkiem. Poprawiła grzywkę, odwracając nieco spojrzenie - bo w końcu zbyt długie gapienie się komuś w oczy może być peszące dla obu stron. Jej ogon zamiótł podłoże dość zamaszystym ruchem, zaś kąciki pyszczka powróciły na swoje pierwotne miejsce - bo i długotrwałe szczerzenie się wywoływać może pewnego rodzaju dyskomfort.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:05, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją gdzie za długi kontakt wzrokowy mógłby powodować dyskomfort, ale to może z tej racji że nie należę do tego rodzaju ludzi co się długo na kogoś patrzą bez większego celu.
-Zawsze coś dobrego... A tak poza tym, to wydarzyło się cokolwiek w czasie kiedy... no wiesz...
Nie wiedział jak to dokładnie ubrać w słowa. Rozstanie to do końca nie było, po prostu oboje siebie unikali co można widzieć po tematach, fabułach etc.
Uśmiechnął się, ale skoro ona odwróciła wzrok to po co i on ma na nią ciągle patrzeć? Poza tym machnął szczęśliwie ogonem, dlatego że jego myśli najwyraźniej znowu są odwrotnością rzeczywistości w której żyją. Coś jakby miał on swój własny świat, gdzie jego złe myśli oraz nienajlepszy charakter dają się we znaki, co jak widać odbija się i tutaj.
Burza niby się zbliżała, pioruny uderzały już coraz bliżej, a ich hałas był już powoli nie do wytrzymania. Co gorsza... Deszcz jakby znikał, przez co pogoda nie była najlepszą na jaką się da natrafić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:48, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się po raz kolejny, aby po króciuteńkiej chwili milczenia pokręcić przecząco głową. Jakby jednak czując, iż same komunikaty niewerbalne niewiele mogą dać, postanowiła dodatkowo użyć mowy. Bo nikt jej nie zabroni. Post niestety krótki aż ponad miarę, bo pomagam znajomej opracować wyniki badań pracy magisterskiej. Szkoda, że za własną jeszcze się nawet nie zabrałam, a termin nagli. Tydzień. Na całą teorię. Mwahaha.
- W sumie... W sumie nie wydarzyło się nic wartego uwagi. Nie potrafiłam sobie znaleźć miejsca, towarzystwa, zajęcia - odpowiedziała krótko, kładąc łeb na łapie. W sumie na obu. Nastawiła uszu, uśmiechając delikatnie i łagodnie.
- A Ciebie spotkało coś interesującego? Może jakieś ciekawe znajomości? - spytała jeszcze, lekko strzygąc postawionymi czujnie uszyma. Burza zdawała się z wolna odchodzić, grzmoty więc cichły a pioruny były rzadsze, aniżeli przed chwilą. A może to tylko złudzenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:24, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Ano komunikaty niewerbalne na nic się tutaj zdadzą w momencie kiedy on ich nie rozumie, a w każdym razie prawie wszystkich. Dlaczego? Trzeba to zrzucić na wychowanie oraz na to że podróż nie dała mu nic do zrozumienia. Nie ważne jak zachowywał się rozmówca on i tak tego nigdy nie będzie wiedział o co chodzi co poskutkowało wieloma bijatykami w przeszłości. Głupie nieporozumienie. Zaś jeśli chodzi o Twoje posty - to że są krótkie to nie jest problem nawet najmniejszy, a jeśli termin nagli to nie dawaj po prostu odpisów, ja mam czas i nie musisz się starać odpisywać mi w ciągu jednego tygodnia.
-Hmm... Więc to będzie tak. Poznałem chyba tylko z... 3 wilki? Z czego 2 wadery. A więc tak, nie wiem czy znasz ale - Arthas Merethil.. Mój najbliższy przyjaciel, o dziwo znamy się niezbyt długo, ale tak jest. Szary Wilk, należący do jakiejś Szarej Straży, wilk godny zaufania. Shathow. Wadera którą chyba znasz ze względu na to że również należy do watahy Wiatru. I ten... druga wadera której praktycznie nie znam. Salome, wiem tylko tyle że jest lubą Arthas'a. Jakaś tam wyprawa, nic ciekawego.
Wybacz, ale jakoś wolę napisać tutaj te wydarzenia które miały już miejsce, a nie zostały one załatwione zaraz przed tym spotkaniem. Jego reakcja pozostawała bez jakichś zmian, a burza.... nie wiadomo czy się oddala, czy tylko na chwilę przycichła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:39, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Cóż, Amiru zdecydowanie o wiele bardziej kojarzyła inne towarzystwa. Arthas i Salome byli jej kompletnie obcy, o Shathow gdzieś słyszała - w końcu jako wojowniczce Watahy Wiatru musiało obić jej się o uszy miano samicy. Mimochodem, mimowolnie, ale gdzieś i jakoś musiało. Skinęła z zamyśleniem głową, aby zaraz z powrotem położyć ją na przednich łapach. Aż tak czas mnie nie nagli, do soboty znajoma powinna mieć opracowane trzy pytania, żeby mieć z czym pojawić się na seminarium - opracowałam już 18, zatem spokojnie mogę sobie pozwolić na chwilki odpoczynku.
- Ach, zazdroszczę Ci tego, że możesz kogoś zwać przyjacielem! Ja raz się zaprzyjaźniłam, jako nastolatka... Jednak mój przyjaciel opuścił Krainę, opuszczając tym samym mnie - powiedziała z pozoru całkiem obojętnie, chociaż na koniec jej wypowiedzi dało się słyszeć delikatne i niemalże niemożliwe do wyłapania drżenie głosu. Jakaś taka nostalgia pojawiła się w duszy Amiru na wspomnienie Feundschaft'a (czy jakoś tak). Pierwsza przyjaźń, pierwsza miłostka. Tęskniła za nim, owszem - niemniej na pewno nie w wymiarze romansu, a czystej przyjaźni, wolnej od jakiegokolwiek zabarwienia erotycznego czy coś. W końcu kto z nas, starszych nieco graczy - wielce zakochanych kiedyś nastolatków - zauważa, jak bardzo daleko miłostkom tym do prawdziwej miłości było?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|