Zakątek myśli.

Komatta · Wysłany: Pią 11:25, 09 Mar 2012 Temat postu:

Tak, tak ^^.

A no fakt, wcześniej ani mi, ani Komatcie nie rzuciło się to w oczy... Ojojoj, wtedy to będzie problem, oj będzie, chociaż... niektórzy całkiem nieźle sobie z tym radzą. No ale wracając do aktualnej sytuacji...
- No taaaaak... - Odpowiedziała przeciągając wyraz. Podniosła swój ogon i pomachała nim pokazując wilczkowi, że nie ma on ani jednego towarzysza. Jej ogon też nie był do końca normalny.. Dziwna puchata końcówka i dziwne wyrostki przypominające wyglądem kolce. Tak, to nie było normalne. Ale no... mieć parę ogonów, oj... to musi być ciekawe.
- Jakie to uczucie? - Zapytała wesoło machając swym pojedynczym kompanem.

Hivtro · Wysłany: Pią 11:28, 09 Mar 2012 Temat postu:

//Oł szet, Hivtro ma 4 ogony. xD Właśnie czytałem sobie jego KP. x'3 Wybacz niedopaczenie.

Hivtro począł się zastanawiać. Nigdy nie czuł się jakoś inaczej. Wydawało mu się, że jest normalny. Może to dlatego, że wszyscy (prócz biednej Reni) w jego rodzince mieli po kilka ogonów?
- W sumie to myślałem, że to coś zwyczajnego - odparł nieco zdziwiony, choć dobrze to zdziwienie krył. - A zwykle to ile powinno się mieć ogonów? - spytał ciekawie, gdyż na to pytanie nie znał jeszcze odpowiedzi.

Komatta · Wysłany: Pią 11:33, 09 Mar 2012 Temat postu:

WyPaczam c:

- Em, noo... wydaje mi się, że jeden. Przynajmniej jesteś pierwszym wilkiem, którego widzę z dodatkowym ogonem, a nawet trzema. - Powiedziała delikatnie drapiąc się łapką po bródce w geście rozmyślania nad tym tematem.
- Ale powiem Ci szczerze, że... choć nie jest to do końca zwyczajne, to nadzwyczaj fajne! - Powiedziała i przysunęła się delikatnie do wilczka. Powodem przysunięcia się było dotknięcie jednego z ogonów, no cóż.. ta mała była wyjątkowo ciekawska. Jednak w pewnym momencie trafiło do niej, że nie wypada, bo nie wiadomo jak zareagowałby choćby na pytanie czy może... Hivtro. Dlatego nawet nie wystawiła łapki.

Hivtro · Wysłany: Pią 11:38, 09 Mar 2012 Temat postu:

Hivtro pokiwał głową w zamyśleniu. a więc nie był normalny? Był wyjątkowy? Ach, cóż za wspaniałe uczucie! A właśnie przeczytałem, o tym, że ten oto wilczek nie stroni od koleżanek. Wyczuwam dziwne podteksty. Za dużo komedii...
- Fajnie mieć coś wyjątkowego, czego inni nie mają, nie sądzisz? - spytał zadowolony ze swej niezwykłości.
Jednym ze swych ostro czerwonych ogonów przejechał Komatcie po nosie, śmiejąc się przy tym. Miał nie stronić od koleżanek, nie?

Komatta · Wysłany: Pią 11:48, 09 Mar 2012 Temat postu:

Uch, aż mnie zaciekawiło dokumentacja Hivtra i sama weszłam by przeczytać... Dziwne, podteksty... Oj, nie mów mi nawet, bo przez przyjaciółkę ostatnio widzimy same dwuznaczności, ot co! Ale czy to ważne? Nie, no właśnie xd.
- W sumie jakby się tak zastanowić to... tak. Przynajmniej wiesz, że właśnie jak inni nie jesteś. - Uśmiechnęła się... Jak to było w kabarecie Ani Mru Mru "Wszystko co oryginalne jest lepsze... jeansy, dolary, kompakty... TY TEŻ!" Więc bez wątpienia Hivtro mógł zaliczać się do osobistości nader oryginalnych.

Hivtro · Wysłany: Pią 11:54, 09 Mar 2012 Temat postu:

I teraz Hivtro zapewne powiedziałby 'racja', ale tego nie zrobi. Bo do oryginałów, które można by podziwiać, z pewnością nie należy nieumiejętność wymowy 'r'.
- Owszem - rzekł więc, zastępując tamte słowo innym. - A ty myślisz, że jesteś wyjątkowa? - spytał strzygąc puchatym uchem.

Komatta · Wysłany: Pią 12:00, 09 Mar 2012 Temat postu:

Ciekawa zaś jestem jak Hivtro powiedziałby znany tekst mający na celu poplątanie języka o Królu Karolu i koralikach, hmm.. Może znajdzie się sytuacja, w której ciekawość zostanie zaspokojona.
- Wyjątkowa? Czy ja wiem.. - Powiedziała od razu spoglądając na siebie z góry. W sumie.. nie widziała w sobie nic ciekawego czy wyjątkowego... - Chyba nie, przynajmniej nie znam powodu bym miała taka być. - Jednak.. jakoś nie specjalnie jej to przeszkadzało. Może kiedyś znajdzie taką cechę czy rzecz. Wszystko pokaże czas.

Hivtro · Wysłany: Pią 12:04, 09 Mar 2012 Temat postu:

Tak, jego wersja z pewnością byłaby ciekawa... Ale póki co nie zamierzał i raczej w najbliższym czasie zamierzał nie będzie, robić z siebie pośmiewiska. Widząc, że Komatta nie widzi swej wyjątkowości, postanowił coś wymyślić.
- A twój kolor futra? A twój ogon? - pytał próbując jej udowodnić, że także jest wyjątkowa.
Nadal wydawała mu się podobna do grzywki i oczu jego matki. Lóls, chodzące oko.

Komatta · Wysłany: Pią 12:09, 09 Mar 2012 Temat postu:

Nie, żebym zaczęła się śmiać na głos z chodzącego oka, nie.. gdzie tam. Jak dobrze, że jestem sama w domu bo wydać by się mogło to przynajmniej... dziwne. Ale dobra tam.
- Ym, no w sumie.. racja. Nie miałam okazji poznać czy chociażby mijać kogoś o takim ubarwieniu.. Jednak jest wiele wilków, które mają ciekawsze kolory lub... mają ich więcej na swoim futrze. - Przechyliła delikatnie łepek w lewą stronę. Chociażby taki Ikiru. O ile pamięć jej nie myliła był biało-granatowy. A Madness? Była całkiem biała i ta biel.. była ładna. A zieleń? Niee... zielony nie był ładnym kolorem, przynajmniej... nigdy jej nie odpowiadał.

Hivtro · Wysłany: Pią 12:16, 09 Mar 2012 Temat postu:

Aż tu nagle Hivtro zdał sobie sprawę, że gdy przestał przejmować się swoją wadą wymowy, wypowiedział 'r' bez szwanku. I to dwukrotnie! Był sobą zadziwiony.
- Skoro sądzisz, że mają ciekawsze kolory... To czemu sama nie zmienisz swojego? - spytał wymachując łapkami, jakoby chciał coś pokazać.
Taki dziwny nawyk zaczynał mieć.

Komatta · Wysłany: Pią 12:22, 09 Mar 2012 Temat postu:

Ach! Toż to przecież nadzieja na jego poprawną wymowę jeśli chodzi o przyszłość właśnie się odrodziła! Niebywałe..
- No bo.. jak? - Zapytała zaciekawiona. Skoro wilczek powiedział coś o zmianie koloru futra, musiał coś na ten temat wiedzieć... Przynajmniej tak to wyglądało w jej logice. widząc machanie łapkami obejrzała się za siebie, coś tam było? Nie, poza dużą i dość dziwną jaskinią - nic. Zaśmiała się cicho.

Hivtro · Wysłany: Pią 12:26, 09 Mar 2012 Temat postu:

Hivtro rozejrzał się, jakoby jego sekret mógł zostać zdradzony w obecności osób, które wykorzystałby tę wiedzę do złych celów jak na przykład, unicestwienie świata. Gdy nikogo takiego nie wykrył rzekł cicho.
- Magia - to mówiąc kaszlnął i niby, że nic nie mówił. - Albo dojrzewanie - dodał, ale to drugie, to akurat nie było czymś na zawołanie.

Komatta · Wysłany: Pią 12:33, 09 Mar 2012 Temat postu:

Widząc jak Hivtro się rozgląda również się delikatnie rozejrzała. Tak, byli sami. Cokolwiek chciał powiedzieć... nie zostanie to usłyszane przez nikogo innego. Przysunęła łepek do wilczka aby usłyszeć. Na dźwięk tego słowa jej oczy szerzej sie otworzyły, a źrenice momentalnie się powiększyły.
- Ekhm.. myślisz, że to możliwe..? - Odszepnęła. Dojrzewanie..? Niee..! Jeszcze nie! Ona jeszcze nie chce dorastać, chce się trochę nacieszyć swymi szczenięcymi.. miesiącami.

Hivtro · Wysłany: Pią 12:36, 09 Mar 2012 Temat postu:

- Tak - pokiwał energicznie łebkiem. - Moja mama się na tym zna - dodał z dumą.
Tak, Renia była magiczką i Hivtro był z tego dumny. Ale przecież nie chodziło tu tylko o Renię, skoro mówił 'magia', prawda? Problem tkwi w tym, że nie słyszał o czymś takim jak Jezioro Zmian. Ale gdyby zaproponował poszukiwanie magii i by się na nie natknęli? Świetny pomysł, ale nie teraz.

Komatta · Wysłany: Pią 12:41, 09 Mar 2012 Temat postu:

- Naprawdę?! - Zapytała nieco głośniej niżeli normalnym tonem. - Jeeeeej, ale fajnie! - Wykrzyknęła chyba nawet nader entuzjastycznie. W jej głowie powstawały teraz obrazy jej w roli Magiczki. Taaaak, to musiało być wyjątkowo fajne uczucie mieć władzę na magią, nad żywiołami.
- Pokazywała Ci kiedyś jak czaruje? No jeśli mogę spytać. - Uśmiechnęła się nieco szerzej.. Tak, teraz będzie jej to latać po głowie. Magia, ach... w sumie wcześniej zastanawiała się czy istnieje. Ale Hivtro dał jej teraz słowne potwierdzenie, że.. tak.

Hivtro · Wysłany: Pią 12:57, 09 Mar 2012 Temat postu:

Hivtro westchnął ze smutkiem. Nie widział jeszcze jak matula jego czaruje. I co jeśli się stanie przez to mniej wiarygodny?
- Nie, nie pokazywała - rzekł smutno. - Ale z pewnością pokaże, jak ją ładnie poproszę! - dodał pewien siebie, zastępując smutek szczenięcą radością, biorącą się właściwie znikąd; z nieznanego źródła, z którego ciągle czerpią szczenięta.

Komatta · Wysłany: Pią 13:03, 09 Mar 2012 Temat postu:

Komatta była ciekawa czy Magowie mają jakiekolwiek ograniczenia jeśli chodziło o magię... Może Hivtro wiedział?
- Czy jest coś... czego nie mogą robić? No jeśli chodzi o magię.. - Tak, mieć rodzica, który był Magiem. Niewątpliwie był to powód do dumy. Kim byli jej rodzice? Tego nie wiedziała. Ojca nie znała w ogóle... A matka? Matka była samotniczką więc najprawdopodobniej była wilczycą o wielkim, dobrym serduszku. Ale oczywiście motyl był o wiele ciekawy niżeli matczyna nauka. Tak więc pewnie o swojej rodzinie Kom niczego już się nie dowie.

Hivtro · Wysłany: Pią 13:06, 09 Mar 2012 Temat postu:

- Nie wiem. Nie pytałem - odparł nieco zmieszany, że tak niewiele wie o swojej rodzicielce.
Było to dla niego dziwne. Żeby tak nic zupełnie nie wiedzieć o tym, kto cię wychował? On wiedział to i owo, choć i tak nie za wiele. Wilczek zamerdał wszystkimi czterema ogonami i postanowił, że każdy z nich owinie sobie wokół każdej z łap. Było ich wystarczająco by to uczynić.

Komatta · Wysłany: Pią 13:17, 09 Mar 2012 Temat postu:

W sumie fakt, było to dziwne... Jednak dla niej jak najbardziej naturalne. Co prawda.. może też dlatego, że jakoś specjalnie nigdy nie zastanawiała się nad tym jak to jest mieć normalną rodzinę... mamę, tatę i rodzeństwo. Znalazła się tutaj bez ich pomocy, żyje również bez niej. Więc byli jej zbędni. Ale co to będzie kiedyś...? Będzie.. sama? Ach, wszystko się okaże w przyszłości, zobaczymy co zgotował jej los.
- Oj, ale najważniejsze, że magia istnieje! - Wykrzyknęła patrząc w niebo. - Jakbyś mógł i umiał czarować... Jak myślisz.. co byś wyczarował? - Spytała z uśmiechem ponownie na niego spoglądając, a dokładniej na ogony wijące się wokół łap. Dobra, dopiero teraz spojrzała już dokładniej na niego.

Hivtro · Wysłany: Pią 13:27, 09 Mar 2012 Temat postu:

Wilczek zastanowił się. Co by mógł wyczarować? Trudne pytanie. Trudne sprawy. Wreszcie wymyślił.
- Stworzyłbym świat stworzony ze słodyczy - oznajmił z uśmiechem. - A ty, co byś wyczarowała, gdybyś tylko mogła? - zapytał samczyk, mrużąc ślepia.
Chwilę potem kichnął. To zapewne przez tę dziwną, jak na tę porę roku temperaturę. Ale Hivtro nie znał jeszcze takiego pojęcia jak 'pora roku', więc wszystko wydawało się być dlań normalne.