Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:47, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się nad wyraz wesoło, po czym rozejrzał po okolicy. Podniósł zabłąkaną, nieco wysuszoną już gałązkę i usiadł obok wadery. Kijem w pysku zaczął nakreślać skomplikowane, całkowicie niezrozumiałe wzory. Zachichotał, przekrzywiając łeb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:13, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Crimson myślała "Albo musi coś z siebie wyrzucić, albo..." tu przerwała i spytała ironicznym tonem:
-Czy ty mnie parodiujesz?!
Udawała oburzenie, jednak nie mogła długo wytrzymać i zaczęła chichotać. Narysowała ogonem na ziemi niezgrabną postać Daleka {kółko owal dwa trójkąciki na uszy i nogi w postaci kresek [patyczak]} Doprawiłą mu skwaszona minę i oczy wariujące gdzieś po niebie. Wyglądało to bardziej jak ogórk i łabło uprznięta na jednym obrazu, ale wilki nie rysują, więc oczywistością było, że Crimson nie wyjdzie to najlepiej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Salome dnia Śro 18:13, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:19, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
- Ależ jakże bym śmiał! - odpowiedział gorliwie basior, na moment wypluwszy z pyska kij. Zaraz schwycił go ponownie zębami, dostrzegłszy rysunek wadery. Nakreślił na ziemi owal, wewnątrz niego dwa kółka i odsunął się nieco od swego arcydzieła.
- Twoja maska - powiedział nieco sepleniąc, gdyż trzymał patyk w zębach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:08, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
-Cóż, wyszła ci lepiej niż ty wyszłeś mi...-to zdanie zabrzmiało niezrozumiale i troszkę głupio. Maschnęła nam owym rysunkiem ogonem barwiąc maskę na czarno. Potem dorysowała dalsza część siebie.
-A to ja bez maski...-oznajmiła. Przerwała jednak na chwilę i poddała sie zamyśleniu. Rysunek wyszdł jej całkiem nieźle, może łapy troche za długie. Walnęła jednak z całej siły ogonem i tak jak poprzednie słowa i ten sysunek rozsypał si na boki. Wadera odwróciła głowę, skuliła się. Gdymy miała uszy, przyjgnęły by jej teraz do ciała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Salome dnia Śro 20:09, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:48, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Zamrugał na gwałtowną reakcję wilczycy. Wypluł badyl i spojrzał na waderę uważnie.
- Coś się stało? Zrobiłem coś źle? - zapytał, stulając uszy i kręcąc się na swoim miejscu. Jego jasne ślepia wpatrywały się w Cri, nie odrywały się od niej nawet na moment. - Jeżeli tak, to przepraszam - dodał, zwieszając nieco łeb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:39, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
-Niee, nie ty. To ja popełniłam błąd...Dawno temu. -powiedziała ledwo dosłyszalnym szeptem. Spojrzała w niebo i długo sie w nie wpatrywała, ale zaraz potem łypnęła na Daleka:
-Może kiedyś ci opowiem...Ale nie dziś.
Po głowie chodziły jej dwa słowa "bolesne wspomnienia". Crimson za wszysto winiła siebie, chociaż to nie była jej wina. Wpadła w dół zamyślenia i nie mogła wyjść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sammaria
Dorosły
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy wiecznej Nocy Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:53, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Sammaria popatrzyła na wilczyce.Zdecydowała zacząć rozmowę w pewnym lęku:Nad czym tak rozmyślasz?
Nie wiedziała kim ona jest.Więc odsuneła się na pewną odległość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:57, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Crimson krzywo spojrzała na nowoprzybyłą. Nie lubiła nawiązywac nowych znajomości.
-O niczym...-fuknęła. Mruczła coś pod nozm ciągle wpatrując sie w filetową waderę. Myślała: "Nie powinno cię to interesować, przecież się nie znamy".
-O dawnych czasach i mojej przeszłości-dodała, ale nadal czuła niechęć do wilczycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sammaria
Dorosły
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy wiecznej Nocy Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:12, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Sammaria lekceważąco machnęła ogonem na te słowa. W przeciwieństwie do wilczycy nie czuła niechęci lecz chciała się zaprzyjaźnić. Popatrzyła na nią znowu i rzekła:
- Ja także lubię rozmyślać o przeszłości. Jak się nazywasz?
I położyła się obok.
Błędy,
She.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:04, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Skinął Crimson łeb na jej odpowiedź, po czym spojrzał niezbyt przyjaźnie na nieznajomą wilczycę. Sierść na jego karku momentalnie się zjeżyła, zaś ślepia zmrużyły podejrzliwie. Wrodzona wręcz nieufność odezwała się natychmiastowo, rozkazując obnażyć zębiska.
- Dlaczego zaczepiasz Crim? - warknął ostro.
/Najpierw lęk, potem lekceważenie, teraz chęć przyjaźni... Wilczyca zmienna jest./
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:28, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
-Och, nie bądź taki ostry, jest tu nowa....Tylko wiesz-zwróciła się do wilczycy.
-Tak od razu chcesz znać moje imię? Raptem raz mnie spytałaś...Ach, jeśli lubisz nawiązywać znajomości, to nie bądź nachalna i nie zwracaj na siebie w ten sposób uwagi. Zacznij powoli, zapoznaj sie z krainą... A dopiero potem z wilkami-dodała. chciała rozwijac swój mogolog dalej, ale poczuła burczenie w brzuchu - południe mineło, a kilka sajgonek z wodorostmi nie wystarcza takiej wilczycy jak ona. Spojrzała na Daleka:
-Widze nore lisów, o tam-pokazała palcem.
-Może złapiemy tam coś do przegryzienia? Oczywiście, mam nadzię, że tym razem nie zwrócę...Może nawet uda mi sie zrobić te twoje pyszne sajgonki?
Zaczeła iść w strone nory, ale tuż przy niej obróciła łeb i łupnęła na waderę:
-Przemyśl moje słowa... A tak na marginesi nazywam sie Crimson.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:21, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
- Możemy zapolować - odparł, obrzucając ostatnim spojrzeniem nieznajomą waderę. Nachylił się nisko nad ziemią, skradając ku norze rudych lisów, którą wskazała Crimson. Miał nadzieję na łatwą zdobycz i nową porcję "sajgonek", jak to czarna, zamaskowana wilczyca nazwała kawałki mięsa zawinięte w morskie wodorosty.
Właśnie, trzeba ich trochę zerwać - pomyślał, przystając przy wyższym wzgórku. Miał stamtąd doskonały widok na zamieszkałą przez mniejsze drapieżniki jamę. O, nawet teraz jego bystre ślepka widziały puszystą kitę schowaną w cieniu, lecz nie na tyle głęboko w środku, aby mogła pozostać niezauważona.
- Gotowa? - zapytał szeptem, strzygąc uszami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:08, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
-Owszem-szepnęła obnażając kły. Warknęła pod nosem i rzuciła sie w stronę nory. Zostawiła za sobą długi, czarny ślad. Potem słychać było popiskiwanie skamlenie i różnorakie odgłosy młodych lisów. Crimson chwyciła jednego za kark i odbiegła od nory. Na szczęście w środku nie było matki, widocznie udała sie na polowanie. Łatwy posiłek, jak zwykła mówić Crimson.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:26, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
Nory zwykle miały dwa wyjścia, więc kiedy Crison pochwyciła jednego ze szczeniaków, drugi wypełzł zapasowym tunelem wykopanym przez jego - teraz nieobecną - matkę. Popiskiwał żałośnie, spoglądając w głąb nory rozszerzonymi oczyma. Dalek skoczył na niego z pagórka, a po okolicy potoczył się głuchy dźwięk łamania młodych, kruchych jeszcze kości. Krótki skowyt i... cisza. Spojrzał na swoją zdobycz, której rude futro powoli nasiąkało czerwoną posoką, zaś rozdziawiony pyszczek i szeroko otwarte ślepka ukazywały strach zabitego malca.
- Teraz wodorosty - powiedział, podnosząc łeb ku waderze. Coś ścisnęło go w duszy, lecz zignorował to. Przetrwa jedynie najsilniejszy, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:50, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
Crimson właśnie przybiegła spod starej latarnii z wodorostami w pysku. Były one żółto zielone, ociekały morską wodą. Wadera podbiegła do Daleka i podłożyła wodorosty przy jego łapach.
-Tu są, jest ich mnóstwo w okolicach starej latarnii...-rzuciła patrząc na martwe lisiątka.
-Gorycz w sercu, nie zapomnę tego sobie...-dodała smutnym tonem. Była rozerwana, nie wiedziała czy wypada. Jednak z czegoś trzeba żyć, a łańcuch pokarmowy to zamkniętekoło.
-Przyżadzamy? Pokaż jak to robisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:19, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
Skinął jej łbem, nachylając się nad własną zdobyczą. Najpierw pozbył się rudego futra, aby odsłonić wnętrze - szczególnie mięso. Zwierzę było drobnych rozmiarów, toteż zbyt wiele w nim nie było. Jednak mimo wszystko coś się znalazło. Zaczął wyrywać małe kawałki mięska i odkładać je na bok, tuż koło zebranych przez Cri wodorostów. Podniósł zakrwawiony pysk, patrząc na waderę. Uśmiechnął się.
- Najpierw to - powiedział, czekając z następnym krokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:28, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
Chciała powtórzyć jego ruchy. wychodziło jej to niezgrabnie, ale zawsze jakoś.
-Tak?-spytała podsuwając Dalekowi pod bysk dwa kawałki mięsa w łapie. Potem 'dorobiła' wiecej kawałków i czekała na dalsze instrukcje wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:32, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
- Właśnie tak - odparł, przyciągając do siebie małą wiązkę wodorostów. Zaczął rozrywać je na mniejsze, lecz nie za małe, kawałki tak, aby można w nie było zawijać cząstki wyrwanego mięsa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:37, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
Powtórzyła czynności Daleka. Zawineła mięso w kostę, ale jej wypadło.
-Nieeee...-jękneła. spojrzała na Daleka i uśmiechneła sie.
-Pokaż jszcze raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:40, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
- Kładziesz na brzegu, o tak. - Położył mały kawałek mięsa na końcu zielonego paska. - I zawijasz. - Zaczął turlać mięsko razem z wodorostem i zawijać go w niego. W końcu doszedł do końca, co dało efekt owalnej przekąski, z której dwóch końców wystawało nieco mięsko.
- Widzisz? To proste - powiedział z uśmiechem, pokazując jej swój wyrób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|