Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Bliźniacza Przełęcz

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:12, 22 Kwi 2012 Temat postu:

Wadera obserwowała wszystko uważnie, rzecz jasna zachowując bezpieczny dystans. Gdy ów dziwny osobnik wyjaśnił jej pokrótce, czymże są ci Tricksterzy, zastrzygła uchem i spojrzała niepewnie na Maksa. Była zbyt daleko, aby dostrzec zadrapanie na jego podbródku, a faktu oblizania przez upiora pazurów nie skojarzyła w zasadzie z niczym. Jakby dopadła ją dziwna niemoc, powodująca opóźnienie w analizie bodźców.
- Nie miałam pojęcia... - wyszeptała, ledwie dosłyszalnie, jakby głos uwiązł jej w gardle, za wszelką cenę zapierając się i nie pozwalać sobie na wyrwanie się z krtani. Jej lazurowe ślepia przenosiły się z wolna to na Maksa, to na Regis'a . Pokręciła głową, jakby zbierając myśli. Nie, nie przestanie przez to lubić tego pół psa, pół wilka. Ale fakt faktem, nieco zmieniła się jej opinia względem ów samca. Jakby jednak nie patrzeć, nie znała go na tyle dobrze, aby jakiekolwiek zdanie na jego temat było trwałe i fundamentalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maksymilian
Shrek


Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:55, 25 Kwi 2012 Temat postu:

Gdyby mógł, Maks zapewne ze złością spojrzał by na ranę na swoim podbródku. A idźcie wy, bo Trickstersi mają pewne zachowania wbite do głowy od pokoleń. Na przykład taki atak, kiedy tylko jeden z nich straci choć mililitr krwi - Maks zaczął warczeć, jednocześnie powstrzymując się od ataku na Upiora. Tak, jeszcze mu nie wpadło do głowy, by użyć swych mocy. No, albo chciał zgrywać przed Ont zwykłego wilka - zwłaszcza, że Upiory nigdy nie wzbudzają zaufania.
W tej chwili w jego umyśle panował chaos. Z jednej strony z nie chciał się ukrywać, zwłaszcza, że to chyba nic złego być kimś wyjątkowym. Z drugiej jednak nigdy nie używał swoich mocy by komuś zaszkodzić i obawiał się, że przez to wszyscy będą uważać go za jakiegoś chorego psychicznie maniaka. Eh, trudny wybór.
Chwila ciszy, wyjątkowo niezręcznej, przynajmniej dla Maksa. Podjął już decyzje, być może zauważając, że czasami nieco przesadza. Będzie sobą, tylko sobą. Bez chowania się za maskami normalności, pokazując swe prawdziwe oblicze. Chyba. Nie wiem. Na pewno. Raczej. To zbyt trudne do wyjaśnienia.
Nie odzywał się, no, pomijając warkot, który co chwila wydobywał się z jego ust.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:26, 26 Kwi 2012 Temat postu:

Wilczyca spacerowała sobie spokojnie. Wreszcie była najedzona i wypoczęta, dlatego miała ochotę na spacer. No i proszę. Kogo to jej oczy widzą. Kaedrin. Miała okazję nie raz i nie dwa o nim słyszeć. Podeszła bliżej, dostojnym jak zwykle krokiem i z poważnym wyrazem pyska.
- Czy szanowny upiór ma jakiś problem? - zapytała zatrzymując się tuż przy upiorze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:28, 28 Kwi 2012 Temat postu:

Nie miała bladego pojęcia, co się dzieje. Spojrzała nieco przestraszona, a po części zaniepokojona, na wilczka, co to posiadał geny psa rasy husky. Pamiętała. Mimo, że nigdy nie miała przyjemności takiego psa spotkać. Ciekawiło ją, jak bardzo Maksymilian przypomina ojca, a po jakiej części jest podobny do matki. Jej milczenie przerwało przybycie wilczycy. NIe widziała jej wcześniej, nie kojarzyła ni trochę. Zastrzygła uchem, gdy ta napomknęła coś o upiorze. Od razu wyczuła, iż przybysz nie jest w pełni... normalnym, nie urażając nikogo, jednakże nie miała pojęcia, że jest w aż tak niekorzystnej sytuacji. Że też nie może ona spotykać zwykłych wilków! Smoki, tricksterzy, upiory... A liczyła na spokojnie, ustatkowane, toczące się wolno życie. Och ironio, jakże okazałaś się naiwną, kochana Ontario!
- Upiór. - powtórzyła cicho niczym echo, do samej siebie. Musiała strawić to określenie. Czyżby miała kłopoty? Ale z drugiej strony... Upiór, nie upiór, na razie zdawał się być całkiem spokojnym, może ujdzie bez większego szwanku? Pokręciła głową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maksymilian
Shrek


Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:52, 28 Kwi 2012 Temat postu:

Tak, w rzeczy samej. Upiór. Mimo, iż Maks nigdy dotąd takiego nie spotkał, udało mu się co nie co usłyszeć o tych stworzeń. Ponoć są krwiożercze i bezlitosne, do tego bardzo często posiadają czarny humor. Ot, przeżarte złem bestie, z czujnikiem nastawionym na zabijanie. Wilk zdawał sobie sprawę, że są pewnie wyjątki, ale jak na razie wolał myśleć stereotypowo.
Jak na razie przejawia jedynie cechy Ojca, stara się być życzliwy i miły, jest w miarę spokojny, choć jeżeli zauważy zagrożenie bez namyślenia będzie bronić swych towarzyszy. Na dobrą sprawę jest to całkiem śmieszne, gdyż Maks jest lekko wychudzonym, nieco ciamajdowatym wilczkiem o słabym i wątłym ciałku. Jak na razie jest zwykłym psem. Trzeba obudzić w nim wilka.
Wciąż się nie odzywał, tylko przygotowany do ataku z wrogością spoglądał na Upiora.
Nie wiedziało co powiedzieć Ontari, więc jak na razie po prostu łypał na nią wzrokiem od czasu do czasu.
Jakoś tak niezręcznie.
Potem jednak wilczek spojrzał na Elenę.
- Nic się nie dzieje, możesz iść. - jego honor nie pozwoliłby mu w końcu, by broniła go wadera.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maksymilian dnia Sob 15:53, 28 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:40, 28 Kwi 2012 Temat postu:

Upiór nagle zmienił swe skromne zdanie, i usiadł w siadzie skrzyżnym na przeciwko Trickstera. Jakiś taki on wątły. Podkreślając niby swe myśli, trącił basiora pazurem. Tak, wątły mizerny. Nie tego się spodziewał po Tricksterach. Ach...
-Ta, upiór. Super, zachwycajcie się, nie ma co.- I jakoś tak nagle stracił humor do bycia złym i krwiożerczym. Może dlatego, że był opity do syta krwią, gdyż dopiero co się pożywił, biedną, małą, śnieżnobiałą waderą. Ach, całe życie miała przed sobą, a to szkoda.
Zerknął na Elenę.
-Pachniesz podobnie jak taka mała, co ją upaprałem krwią. Matka?- Stwierdził dobitnie przybliżając swą kufę do jej. Obejrzał, obwąchał. Tak, zapach podobny. Może matka, może ciocia, na pewno ktoś z rodziny. Z takimi rzeczami to on nie miał problemu.
-No, Tricksterku. Nudzę sięęęę.- Zaburczał delikatnie odchylając się do tyłu. Traktował go stosunkowo lekceważąco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maksymilian
Shrek


Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:52, 28 Kwi 2012 Temat postu:

Cóż, są trzy sposoby na to, by Maskio użył swych nad mocy. 1. Może zrobić to dobrowolnie, by coś komuś zaprezentować, czy od czasu do czasu, podarować. 2. Zaatakować kogoś w pobliżu, wtedy po prostu czuje, ze musi zainterweniować. Nie potrafi patrzeć na czyjeś cierpienie i o wiele bardziej by wolał, by to on miał zginąć czy zostać poraniony, niż ktoś inny. Taka natura Trickstersów. 3. Jakimś, jeszcze nie do końca znanym powodem doprowadzić go do stanu, w którym nie do końca panuje nad swymi emocjami i tym co robi, dodatkowo jest wtedy dość agresywny i, co można śmiało powiedzieć - psychiczny. Rzadko to się zdarza, ale jednak zdarza.
Ciągłe lekceważenie jego powagi trochę go denerwowało, ale nie spodziewał się jakiś cudów od Upiora.
- Czego ode mnie chcesz? - warknął, lustrując go wzrokiem. Śmieszne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:04, 29 Kwi 2012 Temat postu:

Elena warknęła przeciągle.
- Owszem matka. A wiesz co się dzieje z matką, kiedy ktoś skrzywdzi jej dziecko upiorze? - powiedziała a wyraz jej pyska nabrał hardości. Widziała jakiej postury jest Trickster i słysząc jego słowa pokiwała przecząco głową.
- Zostaw go. - powiedziała do upiora tonem nie znoszącym sprzeciwu i wskazała na Maksymiliana. Była wojowniczką. W jej naturze leżała pomoc innym i to nie było z litości, a z poczucia obowiązku, które to poczucie wiązało się z jej profesją. Miała zapewniać bezpieczeństwo i spokój.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:12, 30 Kwi 2012 Temat postu:

Ontaria obserwowała wszystko ze stoickim spokojem, który jakimś cudem udało jej się odzyskać, choć sytuacja, w której się przecie znajdowała była, mówiąc delikatnie, wyjątkowo niesprzyjającą.
- Wybacz, Upiorze, ale nie wydaje mi się, by było się tu czym zachwycać - skwitowała słowa tamtego, jednakże bez ni maleńkiej krzty złośliwości czy czegokolwiek. Sama była zdziwiona tym, jak wielką obojętność była w stanie z siebie wykrzesać. Powoli prześlizgnęła wzrokiem po sylwetce upiora, następnie znów przenosząc chłód lazurowego wejrzenia na wojowniczkę Ognia, zatrzymując się w końcu na Maksymilianie. Liczyła, iż bez jakiegoś zbędnego rozlewu krwi się obejdzie, niemniej jednak - gdyby stało się to nieuniknionym - miała najmniejsze szanse poradzenia sobie z nader silnym i potężnym przeciwnikiem. Lepiej nie drażnić potwora. Nie zaglądać w paszczę lwa. Siedzieć cicho na zadzie i obserwując, jak tamten się rozpanoszył. Nigdy nie należała do grona odważnych czy niezwykle sprawnych i silnych wojów, jedynie spryt pozwolił jej się przez te kilka lat utrzymać przy życiu. Westchnęła ciężko. Nie miała pojęcia, co powinna teraz zrobić. Wiedziała jedynie, że dobro jej przyjaciół (a ona każdego przyjacielem czyniła, chyba, iż podpadł) jest dla niej jedną z najbardziej istotnych kwestii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:30, 30 Kwi 2012 Temat postu:

Wpełzł między oschłymi drzewami, smukłą sylwetką przecisnął się przez najwęższe z możliwych miejsc. Kaptur opadł całkiem na czarne ślepia. Coś mrucząc pod szklistymi nozdrzami szedł przed siebie Witeź, nie był w zbyt dobrym humorze. Długi, metrowy ogon wił się za nim, niczym wąż upatrujący sobie ofiarę. Przeszedł kilka kroków i padł na zad nie daleko reszty tutejszego towarzystwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:36, 30 Kwi 2012 Temat postu:

Odwróciła jasną łepetynę, wyczuwając czyjąś obecność. Nie rozpoznała Upiora, nie rozpoznała także i Demonicznego Witezia. Wyczuła co prawda, że nie jest to osobnik zwyczajny, jakaś taka dziwna aura zdawała się od niego bić. Poza tym sam wygląd istoty wyraźnie sugerował, że coś tutaj jest nie halo. Przełknęła dyskretnie i w sposób subtelny ślinę, choć gardło zdawało się być niezwykle ściśnięte, przez co płyn ledwo dał radę przecisnąć się przez przełyk wadery.
- Dzień dobry - wyrzuciła z siebie krótko i niepewnie, spoglądając nieostrożnie w stronę tamtego. Podkuliła pod siebie ogon. Miała dość. Narwana wojowniczka, upiór, skrywający swe prawdziwe "ja" trickster i on... Dziwny, przerażający i niepokojący.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ontaria dnia Pon 13:38, 30 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:47, 30 Kwi 2012 Temat postu:

-Całkiem dobry.. - mruknął nawet nie patrząc na waderę. Nie obdarował jej żadnym gestem, jedynie owymi słowami. Ogon zawinął się wokół Demonicznego dwa razy, szurając przy tym tuż obok łap wilczycy. Sasori uniósł łeb i wtem kaptur zjechał w tył, odsłaniając całkiem czarne ślepia i popękaną czaszkę, którą pokryty był pysk. Wciąż żadne spojrzenie nie powędrowało na rozmówczynię. Wystawił jaszczurczy jęzor na wierch i oblizał czaszkę, po czym schował go z powrotem do pyska.
-Cóż można w taki ponury dzień robić.. Chyba tylko siedzieć tak.. I czyhać. - ponownie oblizał pysk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:52, 30 Kwi 2012 Temat postu:

Ale ona z kolej bardzo uważnie go obserwowała. Im dłużej nań patrzyła, tym większy odczuwała niepokój. Ten ogon, sunący tak nieopodal, zapewne jakby miał z pięć centymetrów więcej, smyrałby ją właśnie po boku. Zerknęła na ów długi twór krótko i przelotnie, upewniając, że nie zrani jej, bezlitośnie przesuwając po delikatnej skórze wilczycy. Chyba nie było takiej opcji, nie teraz przynajmniej. Powoli przeniosła spojrzenie na czaszkę, ani trochę nie spokojniejsza. No nic, dziwne istoty napotyka z każdym dniem, dziwne. Wcale nie przejmowała się tym, że ów samiec nie raczył na nią spojrzeć. W duchu nawet taki stan rzeczy całkiem ją cieszył. Nie zniosłaby chyba pustki czarnych plam, zawieszonych na jej jasnym futrze czy, nie daj Boże, ślepiach.
- Czyhać? - powtórzyła niczym echo, nadając wypowiedzi nieco pytającego wydźwięku, ot, jakby się upewniała, że dobrze usłyszała.
- Ale w zasadzie...na co czyhać? - spytała naiwnie, mierząc spojrzeniem sylwetkę Witezia od stóp, po czubek nosa, o ile stwór ten takowe coś w ogóle posiadał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maksymilian
Shrek


Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:53, 30 Kwi 2012 Temat postu:

/Elena, Sasori - Ludzie, tu piszą też inni ludzie, a takie wejścia przypadkowych osób psują fabułę. .-. Nie moglibyście znaleźć sobie innego miejsca do popisania?/

Mimo, iż Maks należał do tych bardziej towarzyskich osób w towarzystwie tylu złych charakterów nie poradzi sobie dobrze. Spojrzał na Elenę, nie potrzebuje ochrony ze strony innych wilków, naprawdę.
- Nie potrzebuje ochrony. - warknął, nie lubił takich sytuacji.
Spojrzał na dziwnego, dosyć przerażającego stwora stwierdzając w myśli, że ostatnio pojawia się takich coraz więcej.
Co do skrywania swojego 'ja' - cóż, nie do końca, on ma po prostu kilka osobowości, każda nieco inna. Jako spokojny pies, zabawowy wilk, narwany wojownik i morderczy psychopata, choć to ostatnie zdarza się raz na milion przypadków i tylko wtedy, gdy ktoś poważnie zrani bliską mu osobę. To taki Tricksterski instynkt.

/I przez to wszystko łajno zamiast postu wyszło, wybaczcie. D: /


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maksymilian dnia Pon 13:54, 30 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:58, 30 Kwi 2012 Temat postu:

// Maks, spokojnie, takie nieprzewidywalne akcje są faajne XD //

Spojrzała gwałtownie na Maksa, gdy do jej małżowiny dotarł jego głos. Nie potrzebuje? Och, Ontaria nie była taka pewna, jeszcze niedawno cieszyła się, że miała obok siebie Maksa oraz Wojowniczkę, w trójkę może daliby radę Upiorowi. Ale teraz... och, ich przewaga stopniała jeszcze bardziej gwałtownie, aniżeli można było przypuścić.
- Spokojnie, Maksie - powiedziała, nieco proszącym tonem. Wlepiła w miejsce, gdzie zapewne posiadał ślepia, jakby z deczka błagalne spojrzenie jasnych oczu.
- Proszę, nie unoś się dumą. Czasami na niewiele się to zdaje. - rzekła, powracając spojrzeniem na demona. Wolała mieć go na oku, na wszelki wypadek. Żeby zdążyła uskoczyć czy coś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:59, 30 Kwi 2012 Temat postu:

[ nie zauważyłem, z resztą po prostu miałem ochotę napisać tutaj..]

Demoniczny wyczuł jakieś nieznośne, "inne" stworzenia. Oj Sasori, stary byku.. Widział nie raz i nie dwa takich młodych narwańców w tej krainie, a zabawia tu już od wieków. Nie zwrócił nań więc uwagi. Nie ruszył się nawet.
-Czyhać.. Na co chcesz możesz czyhać. Ja mogę czyhać na Ciebie, Ty na kogoś następnego, taka kolej rzeczy. - wymruczał jeszcze parę słów ale nie do usłyszenia.
-Wiesz.. Nie znoszę białego koloru.. A Ty? - dodał po krótkiej ciszy. Wciąż gapiąc się przed siebie, w martwy, daleki punkt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 14:02, 30 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:05, 30 Kwi 2012 Temat postu:

- Nie moja wina, że los obarczył mnie genem odpowiedzialnym za takowy kolor futra - odpowiedziała spokojnie, doskonale wyłapując aluzję samca. Nie miała ochoty go prowokować, nie chciała także, by jej niepokój zadziałał na niego niczym czerwona płachta na byka. Może nie znała się na psychice takowych istnień, ale intuicja podpowiadała, iż właśnie tak należy czynić. Może było to nierozsądne, może i naiwne, jednak na chwilę obecną nie miała w głowie innych pomysłów. Inną inkszością był fakt, że przecież tutaj nie ma czasu ani miejsca na myślenie, działała zatem w większym stopniu spontanicznie. Przeniosła wzrok, gapiąc się bezmyślnie w bliżej nieokreślony punkt w przestrzeni, zawieszony gdzieś nieopodal Maksa.
- Kolor jak każdy inny - dodała, by tamten nie pomyślał, że zignorowała jego pytanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ontaria dnia Pon 14:08, 30 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:13, 30 Kwi 2012 Temat postu:

W końcu kątem oka spojrzał na waderę, która wydawał mu się nieco rozjuszona tekstem o białym kolorze. But.. Nawet nie wiedział, że jest biała. Nie, nie widział dookoła siebie nawet gdy nie patrzył, nie był tak cudownym dzieckiem. Ale świadomość podsuwała mu często różne szczegóły, z których on robił później coś nie przyjemnego.
-Ops.. - wyszczerzył się w lekko zadziornym uśmieszku, po odkryciu tej sytuacji. Cała akcja wzięła się stąd, że od dawna w krainie padał biały śnieg, na który zapatrzył się w oddali basior.
-Właściwie biały kolor może być.. W takim wydaniu. - poprawił się szarmancko po dokładnych oględzinach wadery. Prychnął w geście śmiechu, po czym jeszcze bardziej przekrzywił łeb w stronę wilczycy.
-Sasori.. - dodał.. Hm, czy on jej gdzieś nie widział? Nieeeee....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:18, 30 Kwi 2012 Temat postu:

Zbita z tropu zastrzygła uchem. Och, czy zawsze musiała czynić tak w stanie zdenerwowania czy działania silnego stresu? Odwróciła głowę, spoglądając na basiora. Przedstawić się? Może to nie do końca rozważne, ale czyż nie tego wymaga kultura? Pierwszy raz chyba poczuła o coś żal do Pokusy, ciemnej wadery, która zaopiekowała się nią, gdy rodzina ją olała. Żal o to, jak profesjonalnie wbiła jej do łba zasady dobrego zachowania.
- Ontaria. - rzekła, nadal aż nazbyt spokojnym i obojętnym tonem. Może i wyglądało to nienaturalnie, zwłaszcza zważywszy na charakter naszej jasnej wilczycy, która uchodziła na ogół za wulkan energii, istotą skorą do radości z mało istotnych rzeczy, które każdy o zdrowych zmysłach pomija, czasem przez zwyczajną nieuwagę, czasem zaś celowo, bo tak mu "na łapę".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maksymilian
Shrek


Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:18, 30 Kwi 2012 Temat postu:

/No dobrze, dobrze. Po prostu dziś jakaś poirytowana jestem. x3/

Dobra, spokojnie. Włączamy muzykę, skupiamy się i myślimy. Posty muszą zawierać coś takiego jak składnia i sens, a w poprzedniej wiadomości wysłanej Maksem raczej trudno było się tego doszukać. Zaczynamy.
Tak, niestety łatwo można było zauważyć, że dumę swą miał i nie pozwoli jej nadszarpnąć, nawet gdyby pogarszał swoją sytuację. A zwykle to robi, gdyż zauważyć można, że Maks jest słabszy od przeciętnego wilka. Lekko wychudzone łapy, niewielkie pazury i mizerne, wątłe ciałko całkowicie o tym świadczą.
Łypnął wzrokiem na demona, od razu stając się bardziej nerwowy. Wyczuwając zagrożenie zmienia się z lekka - czuje się w obowiązku bronienia innych i dbania o to by nic im się nie stało.
Nie odpowiadał. Z resztą, nie miałby co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44 ... 50, 51, 52  Następny
Strona 43 z 52


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin