Góra przeznaczenia

Donbarlog

a możnaby wiedzieć co to za wspomnienia?-siedziałem obok vitani-bo ja to mam chyba najbardziej krwawe...ale najgorsze to mam związane z moimi oczami-otworzyłem mocniej oczy-wszyscy mówią że są białe,jak śnieg.nie lubie o tym wspominać,ale jakoś widze.to znaczy ja tak widze nie widze,nie wiem jak to wytłumaczyć...

Vitani

Możesz wiedzieć. Ale to działo się w krainie białej i czarnej magii, latająćych jaszczurów i wilczego podniebnego pałacu. W tej krainie żyły też ogromne krwiożercze króliki. W dniu kiedy zaczęłam chodzić, przyszły do legowiska moich rodziców. Nie byli Alphami albo Bethami ani nikim innym. Byli zwykłymi wilkami.
Matka schowała mnie do dziupli w drzewie, dość małej i położonej bardzo nisko. Nie zapłacili jakiegoś długu i te króliki ich najpierw torturowały do śmierci, a potem zostawiły ich ciała przed legowiskiem. Ja wszystko widziałam. To było straszne, jakiś horror w dramacie lub dramat w horrorze. No ale było, minęło. Teraz mam was. Ciebie Don i Ciebie Zon i będzie jeszcz większa rodzinka.

//Ja lece//

Donbarlog

no to niezłą przygodę miałaś-zacząłem się zastanawiać-z tymi królikami...ja raz tak miałem tylko że to były takie co je pogryzły wampiry.a ostatnio mnie ta okami obwiązała łańcuchem ale jej zwiałem.jak tylko zobacze ją to wypijam dwa litry mojego specyfiku zmiany i zamienie się w jakiegoś wielkiego potwora i ją zjem.

//to do jutra//

Vitani

Zjesz ? A ona jest smaczna ? XD

Kaed'rin van Regis

Zrobiła klapen dupen xD na pobliskiej skałce i spoglądała na dół...
Gdzie jest ta zUo ?! Nuda cholerna, a ja muszę mieć tą czaszkę na lewym półdupku xD
Rozgląda się dookoła... Nikogo znajemoge niii ma...
Ale mnie długo nie było oO'...

Zonhy

Ziewnął i zapytał się mamy:

- Mogę iść nad to jezioro zmian, czy nie?

Kaed'rin van Regis

Mam dosyć tego ślepego knypka =.=' Wzięła go za kark i zaczęła go wleść ze sobą, poczym dodała;
Idziemy do jeziora zmian!

Zonhy

- Ała, tylko mnie nie zabij przy okazji. - powiedział - Ja chcę żyć!

Kaed'rin van Regis

To się okarze ;P Złowieszczy śmiech xD. Ziemia popękała i spadła wokół niej lawa xD.
Ehh... Wciąż nie mogę nad tym zapanować xD Zniknełi w oddali.

Zonhy

- Ale czemu akurat ja muszę być ofiarą armagedonu? - spytał się Klejogluta xD

Kaed'rin van Regis

// napisz to samo przy jeziorze zmian, nas już tu niema(wyciąga resztki Zohnego z tematu xD)//

Vitani

Pobiegła za nimi bardzo zdziwiona sytuacją.

Donbarlog

pobiegłem za vitani, nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.

Daria

Przyszła Daria i mruknęla jakie jest moje przeznaczenie i usiadła.

Wasp

Wspiął się na górę. Gdy usiadł na szczycie rozejrzał się, a na jego pysku pojawił się dziwny grymas. Gy pierwszy raz tu był, była z nim Renna... czy ona jeszcze wróci? Spojrzał w niebo, ale tym razem nie zobaczył w chmurach żadnego obrazu. Tylko przerażająca pustka.

Monalisa

Przyszła ledwo co, na ostatkach sił, weszła na górę. Po chwili była już na górze, spojrzała w dół, płakała i wyła, z bólu - czemu mam takie życie..... czemu on odszedł!! czemu.... - wyła, nagle padła na ziemię. Podniosła oczy ku górze, łzy jej spadała z oczy na ziemię, była cała mokra.

Chris

Przyszłam powolnym krokiem ze łzami w oczach,szłam po chwili położyłam się pod cieniem drzewa i patrzyłam w niebo płacząc....

Monalisa

Odwróciła się do wilczycy, spojrzała na nią, też płakała, ale nie miała takiego powodu, jaki ona ma - czemu mi go zabrałeś...!!! już nigdy nie znajdę kogoś kogo mogłabym pokochać.... - zawyła z bólu, zwinęła się w kłębek, płacząc i wyjąc, było jeszcze gorzej. Płakała.

Chris

Spojrzałam na drugą wilczycę która płakała,odwróciłam z niej wzrok i powiedziałam do nieba:
-Dlaczego mi zabrałeś rodziców dlaczego...

Monalisa

Spojrzała na wilczycę, zrobiło się jej żal, traciła rodziców, to tak jak zostawiła Kore i resztę, spróbowała podejść, ale nie dała rady - przykro mi - zdołała tylko to powiedzieć.