Góra przeznaczenia

Kyuubi · Gość

Raczej sama nim jestem powiedziała chłodno nie patrząc już na małą ale gdzieś w góry.

Renna

Podeszła do córeczki.
-W Okami tkwi demon-szepneła smutno.

Gość

Thera spojrzała się na Okami, nic nie mówiąc podeszła do mamy. Wtuliła sie jej sierść.

Kyuubi · Gość

Nie, sama nim jestem odpowiedziała uśmiechając się ponuro. Albo raczej, jesteśmy razem; wiem co ona myśli i ona ze mną rozmawia mrukneła.

Renna

Przytuliła córeczkę.Lizneła ją w pyszczek.
-Chcesz gdzieś pójść.-powiedziała.

Kyuubi · Gość

Uśmiechneła się odsłaniając śnieżnobiałe, długie i zakrzywione kły. Usiadła przypominając sobie dawne turnieje i walki które wygrywała.

Gość

-Z chęcią się gdziekolwiek przejdę - uśmiechnęła się - Może nad wodospad?
Zerknęła na Okami, było jej szkoda wilka.

Kyuubi · Gość

Nagle nadleciał czarny kruk. Trzymał w dziobie papier. Wilczyca wzieła ten papier. Kruk odleciał.

Renna

-W pewne miejsce gdzie ktoś na mnie czeka-powiedziała i wzieła małą na plecy.
Szła w pewnym kierunku.

/Zjaw się w miejscu Renny i Waspa/

Kyuubi · Gość

Odwineła papier z smętym wzrokiem. Na papierze był tylko wielki jedny znak. Wilczyca zamkneła oczy jak go zobaczyła. Po chwili wyleciała.

Vizir

nagle pojawil sie w miejscu gdzie byly wilki... spuscil leb ze smutkiem lecz zaraz pozniej zasmila sie szyderczo... jakby z przekoanniem i wybiegl... niczym wiatr... zniknal

Krik

Przyszedłem, wszedłem pod wodospad. Strugi zimnej wody spływały mi po sierści, zamrażając mięśnie i ciało

Sunset

Szła obojętnie stąpając po zimnym śniegu. Spojrzała na szczyt góry długo się na niego gapiąc.

Breishe

Wbiegła zadowolona, szurała łapami po skalistym zboczu.

Tenebrae

Szedł niespiesznie po zboczu nie rozglądając się dookoła. Toczył łapą mały kamień, co i rusz kopięc go dalej i dalej. Rozmyślał o - bądź co bądź - swoim życiu. Błędach oraz słusznych decyzjach. Jak to jest, że wśród tylu dróg jedna z nich przywiodła go właśnie tu ?

Inna

Może to przeznaczenie? - głos Innej mógł usłyszeć tylko Tenebrae. Czy go rozpozna?

Tenebrae

Zamarł w bezruchu z jedną łapą uniesioną nad ziemię gotową po raz kolejny kopnąć kamyk. Zmrużył lekko oczy, zastrzygł uszami choć już wiedział, że głosu nie słyszał w sposób zwykły. A może ? Tenebrae wyprostował się pragnąc umiejscowić go w pamięci i uśmiechnął się kącikiem pyska.
Zwykły zbieg okolicznośc -przekomarzał się z nią w odpowiedzi. Rozglądał się dookoła szukając jej wzrokiem.

Inna

- A wiesz jak ta góra się nazywa?- zapytała, nagle materializując się o długość kufy przed nim. Uśmiechnęła się lekko, miała dobry humor.

Tenebrae

Przekrzywił lekko głowę i zamrugał kilkakrotnie. Mimo, iż był pewien, że się na to przygotował wciąż był nieco zdziwiony jej pojawieniem się. Inna była... inna po prostu. Jeszcze kilka dni temu dałby obciąć sobie ogon, że jest istotą żywą. Teraz zaś ma świadomosć, że jest duchem, choć i tak ciężko mu było o tym myśleć w ten sposób.
- W sumie to nigdy nie interesowały mnie takie sprawy. Nazwy... one się zmieniają na tyle często, by nie było potrzeby zaprzątać sobie nimi niepotrzebnie głowy...
- Ale z miłą chęcią się tego dowiem - odpowiedział uśmiechem i skinął głową.

Inna

Góra Przeznaczenia właśnie, mój drogi. Bardzo przeszkodzę Ci w rozmyślaniach, jeśli dołączę do Ciebie podczas tego spaceru? - spojrzała na niego.