Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:57, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Jestem Renna.- odparła.
Otworzyła szerzej oczy. Co one wyrażały? Samiec mógł zapewne zauważyć, ku nieszczęściu Renny, jej nastrój...Przede wszystkim było widać w nich pochmurność, ale też jakąś namiastkę ciekawości, poczucia...bezpieczeństwa? Nie...Strachu? Też nie...Kto wiedział, co się kryło w jej oczach. Jednak teraz śmiało patrzyła w oczy samca. Dziwiła ją nieco jego pewność siebie, czego Rennie niewątpliwie brakowało...Kiedyś brakowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:05, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Miło mi. Ja jestem Beherit - powiedział i zatopił głębokie spojrzenie w ciepłych, szkarłatnych oczach wilczycy, chcąc wyczytać z nich to, co niewątpliwie ukrywało się za tym jej pogodnym uśmiechem. I dostrzegł w nich te skrywane uczucia, całą ich plejadę, istną wybuchową mieszankę. Bezsprzecznie nie był to znak dobrego samopoczucia wadery. Beherit dopowiedział więc zgodnie z prawdą, dopełniając przedstawienie swojej osoby. - Etatowy pocieszacz wilków chorych, nieszczęśliwych, o złamanych sercach i wszystkich innych, które zagubiły sens życia.
Takie już było szczęście Beherita, że na każdym kroku napotykał wilki w jakiś sposób pokrzywdzone przez los, nierzadko chcące skończyć ze sobą. Zwykle udawało mu się skutecznie poprawić im nastrój. Wilczy psychoterapeuta, chciałoby się rzec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:10, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się delikatnie. Pokiwała głową i spojrzała w gwiazdy. Czuła zimny wiatr, wiejący jej prosto w pysk. Otuliła się ogonem. Było jej nieco zimno, lecz tylko troszeczkę. Zamknęła oczy, zadowolona zimnym, rześkim powietrzem. Ono ocuciło ją do bólu. Uświadomiło jej, iż co się stało, się nie odstanie. Wszystko ma swoje konsekwencje...Także postępowanie Renny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:15, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
Zimowe wietrzysko nadal dęło nieustannie, sprawiając, że zarówno te wolne kosmyki jego włosów, jak i splecione w warkoczyki tańczyły jakiś szaleńczy, energiczny układ w powietrzu. Beherit złożył rosłe skrzydła wzdłuż masywnego ciała i położył się na brzuchu. Przednie łapy wyciągnął przed siebie tak, że zwisały luźno nad wyjątkowo stromym, przypominającym ścianę klifu bokiem góry. Nie odezwał się, gdyż nie chciał zakłócać ciszy, mąconej nieznacznie przez świst mroźnego wiatru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:20, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
Wadera położyła się na ziemi. Była zmęczona niedawnymi wydarzeniami. Oparła łeb o łapy i patrzyła w dal. Po chwili, zasnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:26, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
Beherit patrzył na wilczycę, którą zmorzył sen. Podziwiał, że nie bała się oddać w ręce snu tuż nad przepaścią, przecież mogła się nieświadomie przesunąć i tym samym boleśnie zakończyć swój żywot u podnóża góry. Lecz dopóki on tutaj był, dopóty Renna była bezpieczna. Oparł pysk o wyprostowane łapy i posłał spojrzenie w las rozpościerający się daleko stąd. Z tej perspektywy drzewka były maleńkie. Beherit unikał patrzenia na niebo. Bał się, że pośród chmur rzeczywiście zobaczy swoja przyszłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:41, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
A ona nadal spała. Na jej pysku nie było emocji podczas snu. Lecz...Renna była szczęśliwsza we śnie. Tak, bo mogła się obudzić...A życie..Nie da się cofnąć czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:50, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
Przyszłość. Większość wilków wiele by dała, żeby ją poznać. Beherit do nich należał, dopóki życie nie dało mu takiej możliwości. Bo co to za przyjemność wiedzieć, jak się rozwinie i skończy egzystencja? Jeśli się tego dokona, można od razu umrzeć. W końcu przyjemnością w życiu jest oczekiwanie czegoś nowego. Beherit nie patrzył teraz na Rennę, ale myślał o niej. Co takiego mogło się wydarzyć w jej życiu, że tyle emocji targało jej duszą? Zapewne nieszczęśliwa miłość. To ona była zwykle powodem przygnębienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:26, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
Otworzyła oczy i rozejrzała się. Ziewnęła. Spojrzała na samca. Wstała. Skinęła mu łbem i zerknęła w kierunku zejścia z góry..Po chwili można było ją widzieć, zbiegającą z góry. Opuściła to miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:01, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
Na odejście wilczycy zareagował tylko gwałtownym poruszeniem uchem, nawet nie spojrzał na jej znikającą z jego pola widzenia sylwetkę. Przymknął ślepia i uniósł wysoko łeb, pozwalając żeby zimny wiatr rozwiewał jego gęstą grzywę. Ach, jakże Beherit kochał takie mroźny, zimowe wietrzysko! Może powinien wstąpić do Watahy Wiatru? Może tam znalazłby podobnych sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:05, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
Przybiegła tu do Beherit najszybciej jak mogła. Gdy do niej podeszła strasznie dyszała:
-Jaaaa... Jestem już!-wyjąkała ze zmęczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:09, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
Znowu to samo... Beherit to samiec xD
Kolejny wilk przybył na szczyt góry przeznaczenia, więc Beherit podniósł się do pozycji siedzącej. Nie wypadało rozmawiać z kimś na leżąco, przynajmniej on ego nie lubił. W jego mniemaniu było to przejawem braku szacunku. Uśmiechnął się do wilczycy i skinął głową na powitanie.
- Witaj - rzekł. Starał się nie patrzeć na niebo. Nie chciał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:15, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
-Witam-powiedziała. Zadyszka jej już przeszła i teraz mogła spokojnie rozmawiać z wilkiem. Popatrzyła na niebo a później na samca. Dojrzała jego niebieskie oczy. Nie mogła od nich oderwać wzroku choć nie chciała tak się zachowywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:18, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
Widząc, że wilczyca spojrzała na niebo, na jego pysku pojawił się delikatny uśmiech. Ciekawe, czy wiedziała, z czego słynie ta góra.
- Wiesz, że jeśli ze szczytu tej góry spojrzy się na niebo, z chmur można wyczytać swoje przeznaczenie? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:21, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
-A wiesz widze jakieś chmurki. Jedna przypomina dwa wilk.-odpowiedziała i znów spojrzała w oczy samcu. Ciekawe co oznaczają te wilki. Jeden nawet ma skrzydła. Ale ona skrzydeł nie miała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:28, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Zapewne oznacza to, że niedługo odnajdziesz miłość - powiedział i uśmiechnął się. Dermanotta wciąż patrzyła mu w oczy... on więc spojrzał wprost w jej. A przyjemnie było to patrzenie w oczy Dermanotty - w kolorze lazuru, głębokie i błyszczące. Dodał. - Podziwiam cię. Ja nie mam na tyle odwagi, by spojrzeć w górę. Być może moje przeznaczenie by mnie rozczarowało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:30, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
-Nie martw sie. Gdybym wiedziała że moge zobaczyć tam swoje przeznaczenie nie popatrzyłabym sama. Czasami lepiej poczekać i zobaczyć jak życie dalej sie potoczy-powiedziała nadal patrząc w jego oczy. Te oczy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:35, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Z takiego założenia własnie wychodzę - powiedział i machnął lekko głową, by odgarnąć z pyska nieznośne, przeszkadzające kosmyki blond włosów, choć i tak wiedział, że zaraz opadną na niego z powrotem. Jego wzrok pozostawał wciąż utkwiony w oczach wilczycy. - Widzisz... mam w życiu jedno wielkie marzenie. Nie chciałbym się przedwcześnie rozczarować wiadomością, że nigdy się ono nie spełni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:38, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
-A jakie to marzenie?-spytała zaciekawiona. Nie chciała go urazić tylko spytała go bo myślała że on poczuje sie lepiej. Patrzyła mu w oczy nadal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:45, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
Teraz Beherit spuścił wzrok, kierując go z oczu Dermanotty wprost na swoje łapy. Nie przepadał za mówieniem o tym, na czym tak bardzo mu w życiu zależy. Ale skoro sam zaczął ten temat, to nie powinien się teraz wykręcać.
- Latanie. Chciałbym móc oderwać się od ziemi i wznieść wysoko, w chmury... nawet sobie nie wyobrażasz, jakie to wspaniałe uczucie - powiedział. - Kiedyś potrafiłem latać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|